Kolejny browar, tym razem restauracyjny odwiedziłem na Martynice, jednej z większych wysp Małych Antyli, będącej terytorium zamorskim Francji.
Browar nazywa się Kalinago i ma swoją siedzibę w restauracji Le Deck, działającej w budynku multikina "Madiana" w stolicy wyspy - Fort-de-France.
Obiekt znajduje się 4 kilometry od portu i centrum Fort-de-France. Można tu dojechać autobusem komunikacji miejskiej.
Elegancka restauracja z przepięknym artystycznym wystrojem wnętrza ma bardzo dużą powierzchnię.
Goście mogą wybierać w stolikach dwuosobowych, kanapach, krzesłach relaksacyjnych z tworzywa sztucznego. Te ostatnie o dziwo, mimo tego że twarde to wygodne.
Przy głównym wejściu jest bar i oddzielona szybą instalacja browaru.
Dla gości dostępne są trzy sale i przyjemny taras z widokiem na parking.
Taras jest tak duży, że posiada swój osobny bar.
W ofercie jest 7 piw:
- Blonde
- Ambrée (Bock)
- Blanche (Wheat)
- Monaco (wiśniowe)
- Pech (brzoskwiniowe)
- Pom (jabłkowe)
- Panaché
Niestety większość piw to owocowe ulepki. Piwo Monaco nawet nie jest wiśniowe, tylko jest wzbogacone zagęszczonym sokiem.
Jedyne jakie przypadło mi do gustu i trzymało poziom to piwo Ambrée.
Pierwsze trzy piwa są w cenie 4 euro za 0,33 i 7 euro za pół litra.
Pozostałe są droższe za 50 eurocentów i kosztują 4,50 / 7,50 euro.
Nie ma żadnych firmowych gadżetów, nawet szkła i podstawek.
Zamiast podstawek do szklanek dają serwetki, które od razu się przylepiają do wilgotnej szklanki i tylko drażnią przy konsumpcji.
Kuchnia, z której nie korzystałem to przede wszystkim potrawy z grilla w cenie 13,50 - 21 euro. Są też burgery (18 - 20 euro) i naleśniki.
Godziny otwarcia są zupełnie inne, niż te podane w guglu.
Restauracja czynna jest codziennie od 12.00 do 14.45 i od 18.00 do 22.00.
Browar nazywa się Kalinago i ma swoją siedzibę w restauracji Le Deck, działającej w budynku multikina "Madiana" w stolicy wyspy - Fort-de-France.
Obiekt znajduje się 4 kilometry od portu i centrum Fort-de-France. Można tu dojechać autobusem komunikacji miejskiej.
Elegancka restauracja z przepięknym artystycznym wystrojem wnętrza ma bardzo dużą powierzchnię.
Goście mogą wybierać w stolikach dwuosobowych, kanapach, krzesłach relaksacyjnych z tworzywa sztucznego. Te ostatnie o dziwo, mimo tego że twarde to wygodne.
Przy głównym wejściu jest bar i oddzielona szybą instalacja browaru.
Dla gości dostępne są trzy sale i przyjemny taras z widokiem na parking.
Taras jest tak duży, że posiada swój osobny bar.
W ofercie jest 7 piw:
- Blonde
- Ambrée (Bock)
- Blanche (Wheat)
- Monaco (wiśniowe)
- Pech (brzoskwiniowe)
- Pom (jabłkowe)
- Panaché
Niestety większość piw to owocowe ulepki. Piwo Monaco nawet nie jest wiśniowe, tylko jest wzbogacone zagęszczonym sokiem.
Jedyne jakie przypadło mi do gustu i trzymało poziom to piwo Ambrée.
Pierwsze trzy piwa są w cenie 4 euro za 0,33 i 7 euro za pół litra.
Pozostałe są droższe za 50 eurocentów i kosztują 4,50 / 7,50 euro.
Nie ma żadnych firmowych gadżetów, nawet szkła i podstawek.
Zamiast podstawek do szklanek dają serwetki, które od razu się przylepiają do wilgotnej szklanki i tylko drażnią przy konsumpcji.
Kuchnia, z której nie korzystałem to przede wszystkim potrawy z grilla w cenie 13,50 - 21 euro. Są też burgery (18 - 20 euro) i naleśniki.
Godziny otwarcia są zupełnie inne, niż te podane w guglu.
Restauracja czynna jest codziennie od 12.00 do 14.45 i od 18.00 do 22.00.
Comment