Hops ‘N Brew, Leisure Valley Road, Near Kingdom Of Dreams, Sector 29, Gurgoan, Haryana, India.
Adres tego przybytku wybitnie zachęca do odwiedzin. Niestety samo odszukanie lokalu nie było łatwe. Przy pierwszym podejściu trzeba było się wycofać. Nikt z okolicznych osób, w tym rikszarze, nie wiedział gdzie to jest, a nocne przedzieranie się przez dziwne niezamieszkałe tereny nie spotkały się z aprobatą reszty wycieczki. Drugie podejście zakończyło się sukcesem. Dotarcie ze stacji kolejki IFFCO Chowk to tylko kilka minut tuk-tukiem. Trzeba tylko wiedzieć gdzie, bo adres nie mówi nic kierowcą. Najlepiej kierować się na Reliance Mart, Pizze Hut lub McDonalds (iście doborowa kompania). W google maps, dobra lokalizacja to znacznik A.
Na miejscu wita nas niepozorny pawilon z widokiem na spory parking. Na szczęści na piętrze mieści się otwarty w październiku 2010 roku mikrobrowar, którego instalację widać przez okna. Samo wnętrze jest trochę przyjemniejsze od innych browarów w Gurgaon odwiedzonych poprzednio, jaśniejsze z drewnianymi wykończeniami. Poza nie za dużą salą jest jeszcze taras. Instalacja browarnicza firmy znajduje się na dwóch krańcach Sali.
Na plus należy zauważyć bardzo przyjazną obsługę, od której dowiedziałem się o kolejnych browarach restauracyjnych w tym mieście, i zasięgnąłem trochę informacji ogólnie o browarach w Indiach. Brak firmowego szkła, browar wydał dwa wzory podstawek, z których jeden udało mi się zdobyć w homeopatycznych ilościach.
Wśród piwa dostępne były: lager, strong, wheat oraz dark. Trzy pierwsze w cenie 175 rupii, ciemne za 195. Jest to oczywiście cena bez obsługi i podatków. Na rachunku za 0,5 litra ciemnego widniało już 277 rupii. Na szczęście byłem w czasie happy hours i drugie piwo dostałem w cenie pierwszego (udało się nawet wynegocjować inny gatunek).
Zdjęcia:
Adres tego przybytku wybitnie zachęca do odwiedzin. Niestety samo odszukanie lokalu nie było łatwe. Przy pierwszym podejściu trzeba było się wycofać. Nikt z okolicznych osób, w tym rikszarze, nie wiedział gdzie to jest, a nocne przedzieranie się przez dziwne niezamieszkałe tereny nie spotkały się z aprobatą reszty wycieczki. Drugie podejście zakończyło się sukcesem. Dotarcie ze stacji kolejki IFFCO Chowk to tylko kilka minut tuk-tukiem. Trzeba tylko wiedzieć gdzie, bo adres nie mówi nic kierowcą. Najlepiej kierować się na Reliance Mart, Pizze Hut lub McDonalds (iście doborowa kompania). W google maps, dobra lokalizacja to znacznik A.
Na miejscu wita nas niepozorny pawilon z widokiem na spory parking. Na szczęści na piętrze mieści się otwarty w październiku 2010 roku mikrobrowar, którego instalację widać przez okna. Samo wnętrze jest trochę przyjemniejsze od innych browarów w Gurgaon odwiedzonych poprzednio, jaśniejsze z drewnianymi wykończeniami. Poza nie za dużą salą jest jeszcze taras. Instalacja browarnicza firmy znajduje się na dwóch krańcach Sali.
Na plus należy zauważyć bardzo przyjazną obsługę, od której dowiedziałem się o kolejnych browarach restauracyjnych w tym mieście, i zasięgnąłem trochę informacji ogólnie o browarach w Indiach. Brak firmowego szkła, browar wydał dwa wzory podstawek, z których jeden udało mi się zdobyć w homeopatycznych ilościach.
Wśród piwa dostępne były: lager, strong, wheat oraz dark. Trzy pierwsze w cenie 175 rupii, ciemne za 195. Jest to oczywiście cena bez obsługi i podatków. Na rachunku za 0,5 litra ciemnego widniało już 277 rupii. Na szczęście byłem w czasie happy hours i drugie piwo dostałem w cenie pierwszego (udało się nawet wynegocjować inny gatunek).
Zdjęcia:
Comment