Jedyny w Mongolii browar restauracyjny działa od 1997 roku w stolicy - Ułan Bator.
Minibrowar składa się z browaru, klubu, restauracji i piwiarni.
To wszystko rozproszone jest po mieście, każdy z tych przybytków ma inną lokalizację.
Warzone są dwa rodzaje piwa:
Chinggis Jasne i Chinggis ciemne.
Piwo podawane jest w firmowych kuflach o pojemności 0,5 lub 0,3 l.
Duże jasne kosztuje 3200 Tugrików, czyli niecałe 8 zł, a małe 2500, czyli 6 zł.
Za ciemne duże zapłacimy 3400 Tugrików (8,30), małe jest w cenie 2700 (6,60).
Z całą stanowczością stwierdzam że piwo nie jest warte tej ceny, jasne smakuje jak zwykła koncernówa, ciemne jest bez charakteru.
W restauracji można zjeść potrawy kuchni Mongolskiej za 20 zł.
Trzeba mieć dużą cierpliwość, ponieważ obsługa jest ospała i olewająca gości, do tego dochodzi brak komunikatywności i minimalnej znajomości podstawowych słów w jakimkolwiek języku obcym.
Próba interwencji u managera (czekaliśmy na obiad 45 minut) zakończyła się pojawieniem się miłego Pana z kartką, z której odczytał:
"Dood twenty minuts wait". Po dwóch minutach pojawił się ten sam Pan i odczytał kolejny komunikat: "Dood eighteen minuts wait".
W lokalu rządzą palacze - palenie dozwolone jest wszędzie, przy barze, przy stolikach, w toalecie, w wejściu.
Nie ma niestety wydzielonej sali czy nawet stolika dla niepalących.
Minibrowar składa się z browaru, klubu, restauracji i piwiarni.
To wszystko rozproszone jest po mieście, każdy z tych przybytków ma inną lokalizację.
Warzone są dwa rodzaje piwa:
Chinggis Jasne i Chinggis ciemne.
Piwo podawane jest w firmowych kuflach o pojemności 0,5 lub 0,3 l.
Duże jasne kosztuje 3200 Tugrików, czyli niecałe 8 zł, a małe 2500, czyli 6 zł.
Za ciemne duże zapłacimy 3400 Tugrików (8,30), małe jest w cenie 2700 (6,60).
Z całą stanowczością stwierdzam że piwo nie jest warte tej ceny, jasne smakuje jak zwykła koncernówa, ciemne jest bez charakteru.
W restauracji można zjeść potrawy kuchni Mongolskiej za 20 zł.
Trzeba mieć dużą cierpliwość, ponieważ obsługa jest ospała i olewająca gości, do tego dochodzi brak komunikatywności i minimalnej znajomości podstawowych słów w jakimkolwiek języku obcym.
Próba interwencji u managera (czekaliśmy na obiad 45 minut) zakończyła się pojawieniem się miłego Pana z kartką, z której odczytał:
"Dood twenty minuts wait". Po dwóch minutach pojawił się ten sam Pan i odczytał kolejny komunikat: "Dood eighteen minuts wait".
W lokalu rządzą palacze - palenie dozwolone jest wszędzie, przy barze, przy stolikach, w toalecie, w wejściu.
Nie ma niestety wydzielonej sali czy nawet stolika dla niepalących.
Comment