Browar znajduje się w pięknej kamienicy w samym centrum Wiednia w odległości 100 m od Stadtpark. Jako, ze powstał w 2022 roku aktualnie jest najnowszym browarem otwartym w austriackiej stolicy. Najpierw trafiamy do drzwi na rogu ulic gdzie z wnętrza dochodzi intensywny zapach pieczonego na mięsiwa. To nastawiona na steki i burgery spora knajpa ale na szczęście nie trzeba tu przebywać jeśli mamy zamiar jedynie napić się piwa.
Skierowano nas do kolejnych drzwi gdzie zapachy były jeszcze intensywniejsze gdyż znaleźliśmy się z tyłu otwartej kuchni. Ale też dała się zauważyć część sprzętu browaru. Warzelnia z pięknej błyszczącej miedzi co prawda znajduje się na poziomie -1, lecz rury wyciągów oparów z kotła i kadzi filtracyjnej (również miedziane) ma wyprowadzone aż ponad pierwsze piętro. Wygląda to bardzo efektownie, a wszystko można dokładnie obejrzeć schodząc do piwnicznego pubu, gdyż schody prowadzą dookoła warzelni. Co ciekawe po drodze przechodzimy pod tankofermentorami znajdującymi się na poziomie +1, na antresoli wykonanej z solidnych dwuteowników. Jest ich 7, prawdopodobnie o pojemności 10-15 hl (obsługa nie wiedziała, a tabliczki znamionowe były zbyt daleko). Natomiast na kotle zacierno-warzelnym widniała tabliczka znamionowa, z której dowiedziałem się, że ma on dość niespotykaną pojemność 883 l. Można się domyślać, że jedna warka to 700-750 l, więc tankofermentory mogą mieścić jedną lub dwie. Kadź filtracyjna jest wykonana w układzie piętrowym z whirpoolem znajdującym w dolnej części. Po prawej od niej znajduje się zbiornik wody z blachy kwasoodpornej o pojemności 15 hl. Całości dopełniają 4 stojące tanki leżakowo-wyszynkowe z nierdzewki, jednak o ich istnieniu dowiemy się po przejściu całej piwnicy i skręceniu w lewo do mniejszej sali - czyli spokojnie 100 m od warzelni. Z nią i z barem połączone są rurami w czarnej izolacji idącymi po suficie, a dla informacji klientów każdy z nich posiada pisaną kredą tabliczkę z opisem obecnej zawartości. Sprzęt dostarczyła firma Kaspar Schulz.
Jak się dało zauważyć do warzenia stosuje się słody Weyermann.
Sama piwnica jest sklepiona, podłużna, w większej części o białych ścianach i sklepieniu, częściowo pozostawiono wyraźnie starą czerwona cegłę. Pod ścianą na całej jej długości drewniana ława z jasnego drewna, przy niej 9 stołów z desek tej samej barwy i czarne krzesła. Na przeciw długi bar z wygodnymi obrotowymi siedziskami. Oświetlenie w postaci punktowych reflektorków umieszczonych na stalowej rurce. Druga, mniejsza salka z tankami leżakowymi mieści 2 duże stoły (również z ławami pod ścianami) na 12 osób każdy. Tu ściany ozdabiają bardzo fajne artystyczne murale. Jednak największy (prawie 2-piętrowy), pokrywa ścianę przy schodach wokół warzelni, do tego uzupełniają go kolorowe neony. Najlepiej podziwia się go siedząc przy wysokim stole bezpośrednio przy niej. Tu również jest trochę ciszej bo niestety w całej piwnicy nagłośnienie nie pozwala rozmawiać nie krzycząc do siebie. Choć trzeba przyznać, że puszczana jest fajna klasyczna rockowo-metalowa muza. Plusem też jest to, że na dół nie dochodzą żadne zapachy z kuchni, mogące zakłócać smakowanie piw.
27.04.2024 gdy odwiedziliśmy browar, na kranach były do wyboru:
- Royal Mama 11,7°Blg, 4,8%, 20 IBU. Klasyczny Helles, podawany w kamionkowych kuflach firmowych, przez co barwy i mętności określić się nie da. Piany sporo, biała i gęsta. Aromat wyraźnie słodowy, w smaku również dość słodowe ale o dziwo jak na Hellesa solidnie nachmielone, dając lekkie nuty owocowo-wytrawne. Smaczne. 5,60 €.
- Lovely Mama 13,5°, 5,6%, 30 IBU. Określany jako Rotes Lager. Ciemnomiedziana barwa, lekkie zmętnienie, mocna drobniutka lekko beżowa piana. Zbożowa słodowość, troszkę karmelu, do tego nuty ciemnych śliwek, goryczka w tle dość przyjemna ale chyba do 30 IBU trochę brakuje. 5,60 €.
- Honig Lavendel Weizen 13,2°, 5,9%, 31 IBU. Pszenica warzona we współpracy z grupą piwowarów zrzeszonych pod marką Zaungast, do której należy również piwowar z Mama Kraft. Za to piwo dostał już 3 złote medale w tym na World Beer Avards 2022. Barwa pomarańczowa, mętne, ładna gęsta mocna piana. Już w aromacie nuta kwiatowo-owocowa. Dużo wyraźniejsza jest w smaku, trochę pomarańczowej skórki i żółtych dojrzałych owoców. Lawenda wyczuwalna ale nie jest jej tyle jak kiedyś miał Griut Kopernikowski z Kormorana. Miód raczej w domyśle, jest lekka słodycz ale bardziej biszkoptowa i pszeniczno słodowa. Balans smakowy bardzo dobry, mocno pijalne i smaczne piwo. 6,80 €.
- Saisonal IPA 7,5%. Każdego miesiąca razem z grupa Zaungast jest warzone piwo specjalne, teraz była to IPA. Od obsługi dowiedziałem się tylko zawartości alkoholu, nie znali Blg. Jednak sadzę, że ma około 15°. Barwa ciemno-bursztynowa, klarowne, biała gęsta i mocna piana. Aromat słodowy z nutami ciemnych owoców. Również w smaku akcenty czerwono-owocowe - śliwki, winogrona, granat, dość wyraźna żywiczna nuta i chmielowa goryczka osadzająca się na podniebieniu. Trochę to piwo w stylu jak AIPA sprzed 10 lat ale jednak bardziej gładkie niż np. Atak Chmielu, dobre. 7,50 € .
Piwa podawane są w firmowym szkle (Helles we wspomnianej kamionce), podkładki dostępne na stołach. Na wynos można zakupić w puszkach 0,44 l (3,30 €), stoją też firmowe krachle (litr albo 1,5 litra), jednak widocznie napełniane na życzenie gdyż nie widniały w karcie. Można zamówić deskę degustacyjną 4x0,1 l w cenie 7,80 €.
Do jedzenia wspomniane mięsiwa w postaci steków (18,50-28,50 €) i burgerów (13,90-14,90), wśród nich są też 2 bezmięsne. Do tego 4 sałaty z czego dwie wege.
Miejsce fajne, ciekawie urządzone, piwa może nie wybitne ale smaczne.
Czynne
Oprócz powyższych piw na kranach były jeszcze 3 gościnne kraftowe (w tym IPA 0,5%) z browaru Brauschneider, oraz Radler i bezalkoholowe z koncernowego Ottakringera.
Piwnica jest czynna w godzinach 17-24, knajpa na górze od 12.
Na fotkach:
1. Kamienica w której mieści się browar
2. Warzelnia widziana od wejścia z ulicy, wokół niej schody do pubu w piwnicy.
3. Warzelnia a za nią fragment muralu
4. Tankofermentory na antresoli
5. Tanki leżakowe w małej salce na końcu piwnicy
Skierowano nas do kolejnych drzwi gdzie zapachy były jeszcze intensywniejsze gdyż znaleźliśmy się z tyłu otwartej kuchni. Ale też dała się zauważyć część sprzętu browaru. Warzelnia z pięknej błyszczącej miedzi co prawda znajduje się na poziomie -1, lecz rury wyciągów oparów z kotła i kadzi filtracyjnej (również miedziane) ma wyprowadzone aż ponad pierwsze piętro. Wygląda to bardzo efektownie, a wszystko można dokładnie obejrzeć schodząc do piwnicznego pubu, gdyż schody prowadzą dookoła warzelni. Co ciekawe po drodze przechodzimy pod tankofermentorami znajdującymi się na poziomie +1, na antresoli wykonanej z solidnych dwuteowników. Jest ich 7, prawdopodobnie o pojemności 10-15 hl (obsługa nie wiedziała, a tabliczki znamionowe były zbyt daleko). Natomiast na kotle zacierno-warzelnym widniała tabliczka znamionowa, z której dowiedziałem się, że ma on dość niespotykaną pojemność 883 l. Można się domyślać, że jedna warka to 700-750 l, więc tankofermentory mogą mieścić jedną lub dwie. Kadź filtracyjna jest wykonana w układzie piętrowym z whirpoolem znajdującym w dolnej części. Po prawej od niej znajduje się zbiornik wody z blachy kwasoodpornej o pojemności 15 hl. Całości dopełniają 4 stojące tanki leżakowo-wyszynkowe z nierdzewki, jednak o ich istnieniu dowiemy się po przejściu całej piwnicy i skręceniu w lewo do mniejszej sali - czyli spokojnie 100 m od warzelni. Z nią i z barem połączone są rurami w czarnej izolacji idącymi po suficie, a dla informacji klientów każdy z nich posiada pisaną kredą tabliczkę z opisem obecnej zawartości. Sprzęt dostarczyła firma Kaspar Schulz.
Jak się dało zauważyć do warzenia stosuje się słody Weyermann.
Sama piwnica jest sklepiona, podłużna, w większej części o białych ścianach i sklepieniu, częściowo pozostawiono wyraźnie starą czerwona cegłę. Pod ścianą na całej jej długości drewniana ława z jasnego drewna, przy niej 9 stołów z desek tej samej barwy i czarne krzesła. Na przeciw długi bar z wygodnymi obrotowymi siedziskami. Oświetlenie w postaci punktowych reflektorków umieszczonych na stalowej rurce. Druga, mniejsza salka z tankami leżakowymi mieści 2 duże stoły (również z ławami pod ścianami) na 12 osób każdy. Tu ściany ozdabiają bardzo fajne artystyczne murale. Jednak największy (prawie 2-piętrowy), pokrywa ścianę przy schodach wokół warzelni, do tego uzupełniają go kolorowe neony. Najlepiej podziwia się go siedząc przy wysokim stole bezpośrednio przy niej. Tu również jest trochę ciszej bo niestety w całej piwnicy nagłośnienie nie pozwala rozmawiać nie krzycząc do siebie. Choć trzeba przyznać, że puszczana jest fajna klasyczna rockowo-metalowa muza. Plusem też jest to, że na dół nie dochodzą żadne zapachy z kuchni, mogące zakłócać smakowanie piw.
27.04.2024 gdy odwiedziliśmy browar, na kranach były do wyboru:
- Royal Mama 11,7°Blg, 4,8%, 20 IBU. Klasyczny Helles, podawany w kamionkowych kuflach firmowych, przez co barwy i mętności określić się nie da. Piany sporo, biała i gęsta. Aromat wyraźnie słodowy, w smaku również dość słodowe ale o dziwo jak na Hellesa solidnie nachmielone, dając lekkie nuty owocowo-wytrawne. Smaczne. 5,60 €.
- Lovely Mama 13,5°, 5,6%, 30 IBU. Określany jako Rotes Lager. Ciemnomiedziana barwa, lekkie zmętnienie, mocna drobniutka lekko beżowa piana. Zbożowa słodowość, troszkę karmelu, do tego nuty ciemnych śliwek, goryczka w tle dość przyjemna ale chyba do 30 IBU trochę brakuje. 5,60 €.
- Honig Lavendel Weizen 13,2°, 5,9%, 31 IBU. Pszenica warzona we współpracy z grupą piwowarów zrzeszonych pod marką Zaungast, do której należy również piwowar z Mama Kraft. Za to piwo dostał już 3 złote medale w tym na World Beer Avards 2022. Barwa pomarańczowa, mętne, ładna gęsta mocna piana. Już w aromacie nuta kwiatowo-owocowa. Dużo wyraźniejsza jest w smaku, trochę pomarańczowej skórki i żółtych dojrzałych owoców. Lawenda wyczuwalna ale nie jest jej tyle jak kiedyś miał Griut Kopernikowski z Kormorana. Miód raczej w domyśle, jest lekka słodycz ale bardziej biszkoptowa i pszeniczno słodowa. Balans smakowy bardzo dobry, mocno pijalne i smaczne piwo. 6,80 €.
- Saisonal IPA 7,5%. Każdego miesiąca razem z grupa Zaungast jest warzone piwo specjalne, teraz była to IPA. Od obsługi dowiedziałem się tylko zawartości alkoholu, nie znali Blg. Jednak sadzę, że ma około 15°. Barwa ciemno-bursztynowa, klarowne, biała gęsta i mocna piana. Aromat słodowy z nutami ciemnych owoców. Również w smaku akcenty czerwono-owocowe - śliwki, winogrona, granat, dość wyraźna żywiczna nuta i chmielowa goryczka osadzająca się na podniebieniu. Trochę to piwo w stylu jak AIPA sprzed 10 lat ale jednak bardziej gładkie niż np. Atak Chmielu, dobre. 7,50 € .
Piwa podawane są w firmowym szkle (Helles we wspomnianej kamionce), podkładki dostępne na stołach. Na wynos można zakupić w puszkach 0,44 l (3,30 €), stoją też firmowe krachle (litr albo 1,5 litra), jednak widocznie napełniane na życzenie gdyż nie widniały w karcie. Można zamówić deskę degustacyjną 4x0,1 l w cenie 7,80 €.
Do jedzenia wspomniane mięsiwa w postaci steków (18,50-28,50 €) i burgerów (13,90-14,90), wśród nich są też 2 bezmięsne. Do tego 4 sałaty z czego dwie wege.
Miejsce fajne, ciekawie urządzone, piwa może nie wybitne ale smaczne.
Czynne
Oprócz powyższych piw na kranach były jeszcze 3 gościnne kraftowe (w tym IPA 0,5%) z browaru Brauschneider, oraz Radler i bezalkoholowe z koncernowego Ottakringera.
Piwnica jest czynna w godzinach 17-24, knajpa na górze od 12.
Na fotkach:
1. Kamienica w której mieści się browar
2. Warzelnia widziana od wejścia z ulicy, wokół niej schody do pubu w piwnicy.
3. Warzelnia a za nią fragment muralu
4. Tankofermentory na antresoli
5. Tanki leżakowe w małej salce na końcu piwnicy
Comment