Kolejny wiedeński browar odwiedziliśmy na zakończenie dnia 29.04.2024.
Wielka, stylowa, 5-piętrowa kamienica o pięknie zdobionej białej elewacji, znajduje się w dzielnicy Füfhaus w odległości 600 m od dworca Wien Westbahnhof. Mieści się tu 4-gwiazdkowy hotel, a od 2019 roku także browar. Z ulicy można wejść przez recepcję albo kolejnymi drzwiami wprost do części barowej. Można to posiedzieć przy kilkunastu 4-6 osobowych wysokich stołach z jasnego drewna, jak również przy długim blacie obok błyszczącej miedzią warzelni, znajdującej się po lewej od baru. Wystrój to nowoczesna prostota ale o piwnym klimacie. Biel ścian, czerń okiennych wnęk, baru, półek na szkło i tablic z wypisanymi kredą piwami. Z wysokiego stropu z grubymi rurami i stalowymi belkami, zwisają nad stoły na długich kablach czarne punktowe lampy stylizowane na przemysłowe. Zmieści się tu około 40 gości, jednak można było się spodziewać, że w tak wielkiej kamienicy to nie wszystko. Zostawiamy bar po lewej i idziemy szerokim korytarzem na wprost od wejścia, lekko do góry. Po prawej znajduje się przeszklona chłodnia pełna kegów i 2 tanki wyszynkowe po 10 hl, dalej długa lodówka z piwami butelkowymi i puszkowymi z całego świata (Polskę reprezentował Browar Stu Mostów).
Po kilkudziesięciu metrach trafiamy do ogromnej sali na około 200 osób, aczkolwiek podzielonej grubymi łukowymi kolumnami z drewnianymi przegrodami na 4 segmenty. Tu również takie same punktowe lampy, wystrój jest podobny ale ocieplony zielonym chmielem na całej długości ścian, wzdłuż których siedzi się na jednej długiej ławie z żerdek. Na ścianie szczytowej ogromna fototapeta, obrazująca pracę w jakimś sporym browarze przed 100 laty. Idąc dalej wychodzimy na przestronny dziedziniec porośnięty starymi kasztanami, gdzie zmieści się kolejnych 150 osób. Ciepełko dopisywało, więc tu frekwencja była najwyższa. Oprócz wymienionej wcześniej sali, do ogrodu z prawej strony przylega tawerna, a naprzeciw sala konferencyjna udostępniana na różne okazje. Sumując, we wszystkich salach i ogrodzie jednocześnie może przebywać pewnie z 500 gości. Niezły kombinat.
My pozostaliśmy w pierwszym barze. Jest tu 12 kranów lecz nie wiedzieć czemu medaliony przeznaczone na umieszczenie nazwy/stylu piw były puste. W karcie piwnej widniało 8 miejscowych piw i jak zapewnił kelner, wszystkie były dostępne.
- Pils, 11,2°Blg, 4,8%. Cena 3,20/ 4,60/ 5,80 € za 0,2/ 0,3/ 0,5 l.
- Helles, 11,8°, 5,2%. Cena j.w.
- Zwickl, 12,2°, 5,2%. Cena j.w. Złote, całkowicie mętne, piany niezbyt wiele (2 cm). Aromat słodowy, przyjemny, średnio intensywny. W smaku słodowość wyrazista - chlebowa z ziołowymi nutami, nawet jakby kopru z beczki po kiszonych ogórkach, na końcu lekka wytrawność. Fajne, treściwe piwo.
- Wiener Lager, 12,2°, 5,2%. Cena j.w. Ciemno-bursztynowe idące w brąz, mocno mętne, piana beżowa, dość mocna. Mocna słodowość i w aromacie i w smaku o trochę ciastkowo-tostowym charakterze, lekki karmel. W tle lekka nuta kwiatowa, goryczki praktycznie nie ma. Piwo mocno treściwe, do "krojenia nożem", można się najeść.
- Hausbier, 12,7°, 5,6%. Cena j.w. Zapytany kelner powiedział, że to märzen. A było idealnie klarowne, ciemnozłote. Spróbowałem łyka od kumpla i rzeczywiście mocną słodową słodyczą smakowo odpowiadało marcowemu.
- Weizen, 12,8°, 5,4%. Cena 3,20/ 4,70/ 5,90.
- IPA, 10,5°, 4,3%. Cena 3,20/ 4,90/ 6,60. Taka bardzo sesyjna ta IPA, słomkowo-żółta, gęsta mocna piana. Jednak już w aromacie piwo intensywnie cytrusowo-chmielowe, podobne są wrażenia smakowe. Grejfrut, marakuja, mango - bukiet jest bardzo bogaty i nawet z żywiczną nutą. Jak na tak niskie Blg to treściwością przypomina najnowszą IPA z Miłosławia. Ździwienie, ale w Wiedniu umieją uwarzyć lekką IPA .
- Porter, 13,5°, 5,6%. Cena 3,20/ 4,90/ 6,40. Taki tam niby "porter" po austriacku, oczywiście nie ma nic wspólnego z bałtyckim, a do tego jest opisany jako górnej fermentacji. Ciemnobrązowe z bordowymi przebłyskami, piana barwy jak z kawy i tak też jest w aromacie. W smaku sporo ciemnej słodowości z wyraźnymi nutami wytrawnymi, trochę ciemnej czekolady ale w tle drożdżowy posmak jak z domowego piwa, goryczka nieznaczna. Dość smaczny choć trochę dziwny ciemniak. Chyba jednak na klasycznych drożdżach lagerowych wypadł by lepiej.
Jak widać króluje klasyka, i z tych piw co spróbowałem można powiedzieć, że jest dobrze. Pozytywnie zaskoczyła też lekka IPA.
Piwa podawane w szkle firmowym adekwatnym do stylu, podkładki na stołach ale Budvara, który też jest tu lany.
Jak wspomniałem warzelnia znajduje się w prawej części piwiarni. Kelner nie znał jej wybicia (sądzę że 10 hl lub trochę więcej), a pora była zbyt późna by zastać piwowara. Natomiast leżakownia mieści się sporo dalej, po drugiej stronie bramy wjazdowej na podwórze budynku. Tankofermentory (6 sztuk, prawdopodobnie 20 hl) i tanki leżakowe (3 sztuki) są widoczne z ulicy poprzez witrynę. Tu znajduje się również mała piwiarnia i salka konferencyjna dla grup zwiedzających browar lub odbywających kursy sensoryczne. Na drugi dzień około godziny 10 podjechałem tutaj znów mając nadzieję na spotkanie piwowara, jednak wszystko było zamknięte, a pani w recepcji po wykonanym telefonie z zapytaniem o jego ewentualną obecność, poinformowała że dziś go nie zastanę.
No może kiedy indziej się uda. W każdym razie na piwa wpaść warto.
Korzystaliśmy tylko z karty piwnej więc nie wiem nic o tutejszej kuchni.
Czynne codziennie 12-23.30.
Na fotkach:
1. Ogromna kamienica mieści na dole browar (na wprost leżakownia, po prawej od bramy warzelnia, dalej piwiarnia i wejście do recepcji)
2. Tankofermentory
3. Tankofermentory cd. i tanki leżakowe
4. Bar a w głębi warzelnia
5. Chłodnia w głównym korytarzu
Wielka, stylowa, 5-piętrowa kamienica o pięknie zdobionej białej elewacji, znajduje się w dzielnicy Füfhaus w odległości 600 m od dworca Wien Westbahnhof. Mieści się tu 4-gwiazdkowy hotel, a od 2019 roku także browar. Z ulicy można wejść przez recepcję albo kolejnymi drzwiami wprost do części barowej. Można to posiedzieć przy kilkunastu 4-6 osobowych wysokich stołach z jasnego drewna, jak również przy długim blacie obok błyszczącej miedzią warzelni, znajdującej się po lewej od baru. Wystrój to nowoczesna prostota ale o piwnym klimacie. Biel ścian, czerń okiennych wnęk, baru, półek na szkło i tablic z wypisanymi kredą piwami. Z wysokiego stropu z grubymi rurami i stalowymi belkami, zwisają nad stoły na długich kablach czarne punktowe lampy stylizowane na przemysłowe. Zmieści się tu około 40 gości, jednak można było się spodziewać, że w tak wielkiej kamienicy to nie wszystko. Zostawiamy bar po lewej i idziemy szerokim korytarzem na wprost od wejścia, lekko do góry. Po prawej znajduje się przeszklona chłodnia pełna kegów i 2 tanki wyszynkowe po 10 hl, dalej długa lodówka z piwami butelkowymi i puszkowymi z całego świata (Polskę reprezentował Browar Stu Mostów).
Po kilkudziesięciu metrach trafiamy do ogromnej sali na około 200 osób, aczkolwiek podzielonej grubymi łukowymi kolumnami z drewnianymi przegrodami na 4 segmenty. Tu również takie same punktowe lampy, wystrój jest podobny ale ocieplony zielonym chmielem na całej długości ścian, wzdłuż których siedzi się na jednej długiej ławie z żerdek. Na ścianie szczytowej ogromna fototapeta, obrazująca pracę w jakimś sporym browarze przed 100 laty. Idąc dalej wychodzimy na przestronny dziedziniec porośnięty starymi kasztanami, gdzie zmieści się kolejnych 150 osób. Ciepełko dopisywało, więc tu frekwencja była najwyższa. Oprócz wymienionej wcześniej sali, do ogrodu z prawej strony przylega tawerna, a naprzeciw sala konferencyjna udostępniana na różne okazje. Sumując, we wszystkich salach i ogrodzie jednocześnie może przebywać pewnie z 500 gości. Niezły kombinat.
My pozostaliśmy w pierwszym barze. Jest tu 12 kranów lecz nie wiedzieć czemu medaliony przeznaczone na umieszczenie nazwy/stylu piw były puste. W karcie piwnej widniało 8 miejscowych piw i jak zapewnił kelner, wszystkie były dostępne.
- Pils, 11,2°Blg, 4,8%. Cena 3,20/ 4,60/ 5,80 € za 0,2/ 0,3/ 0,5 l.
- Helles, 11,8°, 5,2%. Cena j.w.
- Zwickl, 12,2°, 5,2%. Cena j.w. Złote, całkowicie mętne, piany niezbyt wiele (2 cm). Aromat słodowy, przyjemny, średnio intensywny. W smaku słodowość wyrazista - chlebowa z ziołowymi nutami, nawet jakby kopru z beczki po kiszonych ogórkach, na końcu lekka wytrawność. Fajne, treściwe piwo.
- Wiener Lager, 12,2°, 5,2%. Cena j.w. Ciemno-bursztynowe idące w brąz, mocno mętne, piana beżowa, dość mocna. Mocna słodowość i w aromacie i w smaku o trochę ciastkowo-tostowym charakterze, lekki karmel. W tle lekka nuta kwiatowa, goryczki praktycznie nie ma. Piwo mocno treściwe, do "krojenia nożem", można się najeść.
- Hausbier, 12,7°, 5,6%. Cena j.w. Zapytany kelner powiedział, że to märzen. A było idealnie klarowne, ciemnozłote. Spróbowałem łyka od kumpla i rzeczywiście mocną słodową słodyczą smakowo odpowiadało marcowemu.
- Weizen, 12,8°, 5,4%. Cena 3,20/ 4,70/ 5,90.
- IPA, 10,5°, 4,3%. Cena 3,20/ 4,90/ 6,60. Taka bardzo sesyjna ta IPA, słomkowo-żółta, gęsta mocna piana. Jednak już w aromacie piwo intensywnie cytrusowo-chmielowe, podobne są wrażenia smakowe. Grejfrut, marakuja, mango - bukiet jest bardzo bogaty i nawet z żywiczną nutą. Jak na tak niskie Blg to treściwością przypomina najnowszą IPA z Miłosławia. Ździwienie, ale w Wiedniu umieją uwarzyć lekką IPA .
- Porter, 13,5°, 5,6%. Cena 3,20/ 4,90/ 6,40. Taki tam niby "porter" po austriacku, oczywiście nie ma nic wspólnego z bałtyckim, a do tego jest opisany jako górnej fermentacji. Ciemnobrązowe z bordowymi przebłyskami, piana barwy jak z kawy i tak też jest w aromacie. W smaku sporo ciemnej słodowości z wyraźnymi nutami wytrawnymi, trochę ciemnej czekolady ale w tle drożdżowy posmak jak z domowego piwa, goryczka nieznaczna. Dość smaczny choć trochę dziwny ciemniak. Chyba jednak na klasycznych drożdżach lagerowych wypadł by lepiej.
Jak widać króluje klasyka, i z tych piw co spróbowałem można powiedzieć, że jest dobrze. Pozytywnie zaskoczyła też lekka IPA.
Piwa podawane w szkle firmowym adekwatnym do stylu, podkładki na stołach ale Budvara, który też jest tu lany.
Jak wspomniałem warzelnia znajduje się w prawej części piwiarni. Kelner nie znał jej wybicia (sądzę że 10 hl lub trochę więcej), a pora była zbyt późna by zastać piwowara. Natomiast leżakownia mieści się sporo dalej, po drugiej stronie bramy wjazdowej na podwórze budynku. Tankofermentory (6 sztuk, prawdopodobnie 20 hl) i tanki leżakowe (3 sztuki) są widoczne z ulicy poprzez witrynę. Tu znajduje się również mała piwiarnia i salka konferencyjna dla grup zwiedzających browar lub odbywających kursy sensoryczne. Na drugi dzień około godziny 10 podjechałem tutaj znów mając nadzieję na spotkanie piwowara, jednak wszystko było zamknięte, a pani w recepcji po wykonanym telefonie z zapytaniem o jego ewentualną obecność, poinformowała że dziś go nie zastanę.
No może kiedy indziej się uda. W każdym razie na piwa wpaść warto.
Korzystaliśmy tylko z karty piwnej więc nie wiem nic o tutejszej kuchni.
Czynne codziennie 12-23.30.
Na fotkach:
1. Ogromna kamienica mieści na dole browar (na wprost leżakownia, po prawej od bramy warzelnia, dalej piwiarnia i wejście do recepcji)
2. Tankofermentory
3. Tankofermentory cd. i tanki leżakowe
4. Bar a w głębi warzelnia
5. Chłodnia w głównym korytarzu
Comment