Browarek mieści się w miłym miasteczku w połowie wąskotorowej linii kolejowej Zell am See - Krimml. Pociągi kursują co godzinę, a dojście z dworca zajmie około 10 min.
Stylowy budynek gdzie mieści się browarek, jest dość duży, 3 piętrowy. Parter zajmuje restauracja o chyba 5 salach różnej wielkości i wyposażeniu, browar, oraz recepcja hotelu zajmującego górne piętra. Wszystko to jedna rodzinna firma.
Browarek odwiedziliśmy z Pebejotem 28.03. Zazwyczaj są dostępne 2 rodzaje piwa a trzeci jest warzony okazjonalnie. My mieliśmy okazję spróbować:
- Märzen 12°Blg, 4,8% alk. Koloru żółtego, mętne. Piana na 2 cm, biała, niejednorodna, była tylko przy podaniu, po chwili opadając do cienkiego kożuszka. Pozostawiała plamy na szkle.
Zapach wyraźny, przyjemny, mocno drożdżowy i owocowy.
Smak zupełnie inny niż bym sobie wyobrażał po marcowym. Dominuje kwaskowa owocowość o smaku limonkowo - renglodwym
. Ciekawe doznanie a zaskoczenie tym większe. 3,10 €
- Weizen 13°Blg, 5,5% alk. Kolor ciemnozłoty, całkowicie mętne. Piana bielutka, jak śmietana, drobnobąbelkowa. Opadła po kilku łykach do dość mocnego kożuszka, pozostawiając gęste ślady i kręgi na ściankach.
Zapach silnie drożdżowy, aż kwaśny, lekko bananowy.
W smaku mocno kwaskowe, nuty bananowe ledwo wydostają się spod mocnej drożdżowości. Raczej nie jest to wzór pszeniczniaka. 3,30 €
- Vierkornbier dunkel. Barwy hebanowej, mętne, jedynie przy denku szklanicy widać było brązowo - żółte blaski. Piana marniutka, max. 1,5 cm, mydlane bąble, znikła momentalnie do mocno dziurawego kożuszka, pozostawiając nieliczne ślady na szkle.
Zapach kwaśno - drożdżowy z minimalną nutą czekoladową.
Smak bardzo kwaśny aż cierpki, jakby przeleżała cytryna przesiąknięta piwniczną stęchłą drożdżowością. Gdybym nie widział co piję stwierdził bym, że to jakiś cytrynowy, lekko nadpsuty radler a nie ciemne piwo. Żadnych smaków słodowych, karmelowych czy palonych tu nie znajdziemy. Ciężko dopić. Nie wiem czy to jednorazowa warka, piwo nie figurowało w karcie, dopiero kelnerka o nim powiedziała. 3,30 €. Niestety, zapomniałem zapytać o parametry.
Z piw warzonych tu okazjonalnie a będących w karcie można trafić na: Urbräu, Stadbräu, Dunkles Bier, Herbst Bier, Bock Bier, Dunkles Weizen, Dinkel Weizen Bio, Weizen Bock, Roggen Bier.
Piwa dostępne są też na wynos w 5 l beczkach, i butelkach z krachlą. W tych o pojemności 1 l kosztują 8,50 lub 9 €. Szklanki kupiliśmy po 2,50 € (pięknie zapakowane w miejscową gazetę i oklejone taśmą
), podkładki dostaliśmy aż w 4 rodzajach.
Pani kelnerka zapytana o możliwość zwiedzenia browarku, poszła na zaplecze i wróciła z informacją że możemy to uczynić około 16 gdy wróci piwowar. Niestety, mieliśmy dalsze piwno - kolejowe plany i nie mogliśmy czekać.
Fotki w galerii:
Stylowy budynek gdzie mieści się browarek, jest dość duży, 3 piętrowy. Parter zajmuje restauracja o chyba 5 salach różnej wielkości i wyposażeniu, browar, oraz recepcja hotelu zajmującego górne piętra. Wszystko to jedna rodzinna firma.
Browarek odwiedziliśmy z Pebejotem 28.03. Zazwyczaj są dostępne 2 rodzaje piwa a trzeci jest warzony okazjonalnie. My mieliśmy okazję spróbować:
- Märzen 12°Blg, 4,8% alk. Koloru żółtego, mętne. Piana na 2 cm, biała, niejednorodna, była tylko przy podaniu, po chwili opadając do cienkiego kożuszka. Pozostawiała plamy na szkle.
Zapach wyraźny, przyjemny, mocno drożdżowy i owocowy.
Smak zupełnie inny niż bym sobie wyobrażał po marcowym. Dominuje kwaskowa owocowość o smaku limonkowo - renglodwym

- Weizen 13°Blg, 5,5% alk. Kolor ciemnozłoty, całkowicie mętne. Piana bielutka, jak śmietana, drobnobąbelkowa. Opadła po kilku łykach do dość mocnego kożuszka, pozostawiając gęste ślady i kręgi na ściankach.
Zapach silnie drożdżowy, aż kwaśny, lekko bananowy.
W smaku mocno kwaskowe, nuty bananowe ledwo wydostają się spod mocnej drożdżowości. Raczej nie jest to wzór pszeniczniaka. 3,30 €
- Vierkornbier dunkel. Barwy hebanowej, mętne, jedynie przy denku szklanicy widać było brązowo - żółte blaski. Piana marniutka, max. 1,5 cm, mydlane bąble, znikła momentalnie do mocno dziurawego kożuszka, pozostawiając nieliczne ślady na szkle.
Zapach kwaśno - drożdżowy z minimalną nutą czekoladową.
Smak bardzo kwaśny aż cierpki, jakby przeleżała cytryna przesiąknięta piwniczną stęchłą drożdżowością. Gdybym nie widział co piję stwierdził bym, że to jakiś cytrynowy, lekko nadpsuty radler a nie ciemne piwo. Żadnych smaków słodowych, karmelowych czy palonych tu nie znajdziemy. Ciężko dopić. Nie wiem czy to jednorazowa warka, piwo nie figurowało w karcie, dopiero kelnerka o nim powiedziała. 3,30 €. Niestety, zapomniałem zapytać o parametry.
Z piw warzonych tu okazjonalnie a będących w karcie można trafić na: Urbräu, Stadbräu, Dunkles Bier, Herbst Bier, Bock Bier, Dunkles Weizen, Dinkel Weizen Bio, Weizen Bock, Roggen Bier.
Piwa dostępne są też na wynos w 5 l beczkach, i butelkach z krachlą. W tych o pojemności 1 l kosztują 8,50 lub 9 €. Szklanki kupiliśmy po 2,50 € (pięknie zapakowane w miejscową gazetę i oklejone taśmą

Pani kelnerka zapytana o możliwość zwiedzenia browarku, poszła na zaplecze i wróciła z informacją że możemy to uczynić około 16 gdy wróci piwowar. Niestety, mieliśmy dalsze piwno - kolejowe plany i nie mogliśmy czekać.
Fotki w galerii: