Tweet
Na koniec pobytu w Belgii opuściliśmy gościnną Flandrię i na ostatnie 3 dni przenieśliśmy się do Brukseli. Koledzy z Holandii nas ostrzegali, że tam już nie będzie tak lekko językowo jak chociażby w Leuven odległym o 18 minut jazdy pociągiem od stolicy. We Flandrii, czyli północnej połowie kraju graniczącej z Holandią, używa się tylko niderlandzkiego, wiec nietrudno się dogadać po niemiecku, wiele osób zna też angielski. Bruksela to już wyłącznie francuski i wyraźna jest tu niechęć do rozmowy w jakimkolwiek innym języku. Odczuliśmy to od razu w pierwszym odwiedzonym 9.08.2024 browarku.
Powstał on w 2019 roku w dzielnicy magazynowo - przemysłowej przy porcie. Dostać się tu można tramwajem 62 lub 93 (przystanek Marie-Christine) lub z przeciwnej strony metrem nr 6 do stacji Pannenhuis. W obu przypadkach dojście zajmie około 10 minut.
Browar mieści się w przestronnej dawnej hali magazynowej obecnie wykorzystywanej przez różnorakie knajpki, restauracje, sklepiki, a na jej środku utworzono tor do jazdy na rolkach. Z ulicy wejście jest przez bramę ze szlabanem gdzie wjeżdżają samochody dostawcze, więc za pierwszym razem łatwo je minąć, tym bardziej że hale obok są wciąż wykorzystywane jako magazyny. Wchodzimy na rampę i po lewej obok wspomnianego toru dla rolkarzy, zauważamy stoły i siedziska z palet wśród donic z palmami, a pod ścianą stelaże z drewnianymi beczkami z leżakującym piwem (naliczyłem ich 37). Browar znajdziemy przechodząc duże drzwi pomiędzy stelażami. Od razu po lewej jest bar, a za nim 5 tankofermentorów o pojemności 600 l każdy. Nalewaków jest 20, zainstalowane są w dwóch rzędach na bocznej ścianie prostopadle do baru. Na pięciu pierwszych kranach piwo jest lane prosto z tanków, pozostałe z kegów.
Oprócz wspomnianego ogródka z palet za ścianą, klienci mogą zasiąść przy 4-osobowych stolikach z desek (niektóre są połączone) pod antresolą naprzeciwko baru, lub w głębi w wysokiej sali podpartej kolumnami. Tu również występują stoły i siedzenia z palet oraz szpul po kablach. Przytulności dodają wysokie rośliny w dużych drewnianych donicach. Jest także scena, każdego weekendu występują tu zespoły, z repertuarem można zapoznać się na plakatach. Antresola nie jest dostępna dla klientów, służy jako magazyn słodów, kegów, opakowań i innych materiałów.
Tuż za stołami, na linii baru, zaczyna się część produkcyjna. Na małym stelażu kolejnych 6 drewnianych beczek a dalej 7 tankofermentorów po 12 hl każdy. Wspomniałem o pięciu tankofermentorach po 600 l widocznych za barem, w głębi są kolejne 4 ale o nich dowiedziałem się później gdyż są niewidoczne z sali podobnie jak warzelnia. I tu był problem bo obsługa na barze mówi jedynie po francusku, a wpisanie słowa "warzelnia" w tłumacza w telefonie niczego dla nich nie wyjaśniło. Trzeba było to zrobić bardziej opisowo i po jakimś czasie się udało, a chłopak zza baru zaprowadził mnie do pomieszczenia z tyłu gdzie warzelnia się znajdowała. Ma wybicie 600 l i jest w układzie piętrowym - kocioł i kadź filtracyjna w jednym tanku.
Nie jest to dużo, więc tym bardziej może dziwić, że 9.08.2024 na krach zastaliśmy aż 18 piw (pozostałe 2 zajmowały lemoniady):
- Daim - Tripel 8%. 3,70/ 7 / 19,90 € za 0,25/ 0,5/ 1,5 l
- Achilles - Belgian Bitter 4,5%. Dziwny ten Bitter, słomkowo-żółty, niezbyt aromatyczny chmielowo. W smaku goryczka dość lekka, pojawia się po przełknięciu, jest biszkoptowa słodowość z leciutką nutą owocową. Generalnie smaczne, dobrze pijalne ale czy to bitter? 3,20/ 6,10/ 17,30 €.
- Campagnol - Italian Pils 5%. Jasnożółte, klarowne, przyjemnie goryczkowe, smaczne piwo. Użyto głównie chmielu Sorachi Ace. 3/ 5,70/ 16,20 €.
- Venere - Light Chili Sour 4,6%. 3,90/ 7,4/ 21 €.
- La Meute - Hazy IPA 6,5%. 4,10/ 7,80/ 22,30 €
- Triton - Session IPA 5%. 4/ 7,60/ 21,50 €
- Hirondelle - Sour Pils 4,5%. 3,5/ 6,70/ 18,90 €
- Frelon - Brett Sesion IPA 5%. 3,80/ 7,30/ 20,70 €
- Pigeon - Hoppy Sour 3,5 %. 3,40/ 6,50/ 18,60 €
- 2 Headed Demon - Ginger Espresso Sour 5,3%. 4,50/ 8,60/ 24,40 €
- Salamandre - Raspberry Sour 6%. Nie zamówił bym ale zostałem poczęstowany przez barmana więc "darowanemu koniu..." itd. Mocna czerwień wchodząca w bordo, skwaśniała malina i nic poza tym. Ma to mało albo wręcz nic wspólnego z piwem, zupełnie nie moja bajka. 5,10/ 7,80/ 27,70 €.
- Pressure - Coffee Baltic Porter 9%. Tego piwa nie mogłem sobie odmówić. I się nie zawiodłem. Czarny, z nutami gorzkiej czekolady, pumpernikla, suszonych śliwek, mocna ciemno słodowość. Nazwa wskazuje na dodanie kawy ale jest ona tylko leciutko zaznaczona, mogło by się wydawać, że to nuta odsłodowa. Pyszny, dobrze ułożony porter
. 6,10/ 11,60/ 33 €.
- Plaisir Coupable - Sour tropical 6,1%. 4,90/ 9,30 /
- Anguille - New Zeland IPA 6,5%. 4,80/ 9,10/ 25,80 €
- Double Papa - Double IPA 7,9%. 4,50/ 8,60/ 24,90 €
- Moineau - Micro IPA 2,5%. 4,10/ 7,90/ 22,40 €
- Bikini Kill - Dragon Fruit Sour 8%. 5,80/ 11,10/ 31,50 €
- Black Velvet - Earlgrey Imperial stout 11%. 7,40/ 14/ 39,70 €
Ofert jak widać bogata, ale aż 7 sour'ów, w których akurat nie gustuję. Zaskoczeniem była podawana pojemność 0,5 l a tym bardziej 1,5 l (szczególnie w przypadku Portera czy Imperial Stouta). Ale to chyba dzbanek. Zauważyłem też podawanie ludziom szklaneczek 0,15 l ale pojedyńczo, a nie na jakiejś desce degustacyjnej, choć nigdzie nie było ceny na tą pojemność. Na wynos piwa do zakupienia w puszkach 0,33 l, duża lodówka obok baru, były również piwa niedostępne akurat z kranu.
Brak szkła firmowego i podkładek. Za to na stole obok baru leżą zwoje etykiet i nożyczki, kto chce może odcinać do woli
.
Do jedzenia przy barze zwisają suche kiełbasy, można też zamówić pizzę ale raczej jest dostarczana z zewnątrz.
Przyjemne miejsce w prostym stylu eko, ciekawe piwa, tanio nie jest ale to stolica.
Czynne: wt-pt. 16-23, so. 14-23, nd. 14-21.
Na fotkach:
1. Ogródek z palet w hali przed wejściem do browaru i drewniane beczki z piwami.
2. Główna sala, w głębi browar, na antresoli magazyn
3. Tankofermentory 12 hl
4. Tankofermentory 6 hl w głębi browaru
5. Warzelnia
Powstał on w 2019 roku w dzielnicy magazynowo - przemysłowej przy porcie. Dostać się tu można tramwajem 62 lub 93 (przystanek Marie-Christine) lub z przeciwnej strony metrem nr 6 do stacji Pannenhuis. W obu przypadkach dojście zajmie około 10 minut.
Browar mieści się w przestronnej dawnej hali magazynowej obecnie wykorzystywanej przez różnorakie knajpki, restauracje, sklepiki, a na jej środku utworzono tor do jazdy na rolkach. Z ulicy wejście jest przez bramę ze szlabanem gdzie wjeżdżają samochody dostawcze, więc za pierwszym razem łatwo je minąć, tym bardziej że hale obok są wciąż wykorzystywane jako magazyny. Wchodzimy na rampę i po lewej obok wspomnianego toru dla rolkarzy, zauważamy stoły i siedziska z palet wśród donic z palmami, a pod ścianą stelaże z drewnianymi beczkami z leżakującym piwem (naliczyłem ich 37). Browar znajdziemy przechodząc duże drzwi pomiędzy stelażami. Od razu po lewej jest bar, a za nim 5 tankofermentorów o pojemności 600 l każdy. Nalewaków jest 20, zainstalowane są w dwóch rzędach na bocznej ścianie prostopadle do baru. Na pięciu pierwszych kranach piwo jest lane prosto z tanków, pozostałe z kegów.
Oprócz wspomnianego ogródka z palet za ścianą, klienci mogą zasiąść przy 4-osobowych stolikach z desek (niektóre są połączone) pod antresolą naprzeciwko baru, lub w głębi w wysokiej sali podpartej kolumnami. Tu również występują stoły i siedzenia z palet oraz szpul po kablach. Przytulności dodają wysokie rośliny w dużych drewnianych donicach. Jest także scena, każdego weekendu występują tu zespoły, z repertuarem można zapoznać się na plakatach. Antresola nie jest dostępna dla klientów, służy jako magazyn słodów, kegów, opakowań i innych materiałów.
Tuż za stołami, na linii baru, zaczyna się część produkcyjna. Na małym stelażu kolejnych 6 drewnianych beczek a dalej 7 tankofermentorów po 12 hl każdy. Wspomniałem o pięciu tankofermentorach po 600 l widocznych za barem, w głębi są kolejne 4 ale o nich dowiedziałem się później gdyż są niewidoczne z sali podobnie jak warzelnia. I tu był problem bo obsługa na barze mówi jedynie po francusku, a wpisanie słowa "warzelnia" w tłumacza w telefonie niczego dla nich nie wyjaśniło. Trzeba było to zrobić bardziej opisowo i po jakimś czasie się udało, a chłopak zza baru zaprowadził mnie do pomieszczenia z tyłu gdzie warzelnia się znajdowała. Ma wybicie 600 l i jest w układzie piętrowym - kocioł i kadź filtracyjna w jednym tanku.
Nie jest to dużo, więc tym bardziej może dziwić, że 9.08.2024 na krach zastaliśmy aż 18 piw (pozostałe 2 zajmowały lemoniady):
- Daim - Tripel 8%. 3,70/ 7 / 19,90 € za 0,25/ 0,5/ 1,5 l
- Achilles - Belgian Bitter 4,5%. Dziwny ten Bitter, słomkowo-żółty, niezbyt aromatyczny chmielowo. W smaku goryczka dość lekka, pojawia się po przełknięciu, jest biszkoptowa słodowość z leciutką nutą owocową. Generalnie smaczne, dobrze pijalne ale czy to bitter? 3,20/ 6,10/ 17,30 €.
- Campagnol - Italian Pils 5%. Jasnożółte, klarowne, przyjemnie goryczkowe, smaczne piwo. Użyto głównie chmielu Sorachi Ace. 3/ 5,70/ 16,20 €.
- Venere - Light Chili Sour 4,6%. 3,90/ 7,4/ 21 €.
- La Meute - Hazy IPA 6,5%. 4,10/ 7,80/ 22,30 €
- Triton - Session IPA 5%. 4/ 7,60/ 21,50 €
- Hirondelle - Sour Pils 4,5%. 3,5/ 6,70/ 18,90 €
- Frelon - Brett Sesion IPA 5%. 3,80/ 7,30/ 20,70 €
- Pigeon - Hoppy Sour 3,5 %. 3,40/ 6,50/ 18,60 €
- 2 Headed Demon - Ginger Espresso Sour 5,3%. 4,50/ 8,60/ 24,40 €
- Salamandre - Raspberry Sour 6%. Nie zamówił bym ale zostałem poczęstowany przez barmana więc "darowanemu koniu..." itd. Mocna czerwień wchodząca w bordo, skwaśniała malina i nic poza tym. Ma to mało albo wręcz nic wspólnego z piwem, zupełnie nie moja bajka. 5,10/ 7,80/ 27,70 €.
- Pressure - Coffee Baltic Porter 9%. Tego piwa nie mogłem sobie odmówić. I się nie zawiodłem. Czarny, z nutami gorzkiej czekolady, pumpernikla, suszonych śliwek, mocna ciemno słodowość. Nazwa wskazuje na dodanie kawy ale jest ona tylko leciutko zaznaczona, mogło by się wydawać, że to nuta odsłodowa. Pyszny, dobrze ułożony porter
. 6,10/ 11,60/ 33 €.- Plaisir Coupable - Sour tropical 6,1%. 4,90/ 9,30 /
- Anguille - New Zeland IPA 6,5%. 4,80/ 9,10/ 25,80 €
- Double Papa - Double IPA 7,9%. 4,50/ 8,60/ 24,90 €
- Moineau - Micro IPA 2,5%. 4,10/ 7,90/ 22,40 €
- Bikini Kill - Dragon Fruit Sour 8%. 5,80/ 11,10/ 31,50 €
- Black Velvet - Earlgrey Imperial stout 11%. 7,40/ 14/ 39,70 €
Ofert jak widać bogata, ale aż 7 sour'ów, w których akurat nie gustuję. Zaskoczeniem była podawana pojemność 0,5 l a tym bardziej 1,5 l (szczególnie w przypadku Portera czy Imperial Stouta). Ale to chyba dzbanek. Zauważyłem też podawanie ludziom szklaneczek 0,15 l ale pojedyńczo, a nie na jakiejś desce degustacyjnej, choć nigdzie nie było ceny na tą pojemność. Na wynos piwa do zakupienia w puszkach 0,33 l, duża lodówka obok baru, były również piwa niedostępne akurat z kranu.
Brak szkła firmowego i podkładek. Za to na stole obok baru leżą zwoje etykiet i nożyczki, kto chce może odcinać do woli
.Do jedzenia przy barze zwisają suche kiełbasy, można też zamówić pizzę ale raczej jest dostarczana z zewnątrz.
Przyjemne miejsce w prostym stylu eko, ciekawe piwa, tanio nie jest ale to stolica.
Czynne: wt-pt. 16-23, so. 14-23, nd. 14-21.
Na fotkach:
1. Ogródek z palet w hali przed wejściem do browaru i drewniane beczki z piwami.
2. Główna sala, w głębi browar, na antresoli magazyn
3. Tankofermentory 12 hl
4. Tankofermentory 6 hl w głębi browaru
5. Warzelnia
Comment