Dzięki wizycie udało się wykryć pewną kwestię, która wprowadza w błąd "odwiedzaczy" browarów, ale po kolei.
Obiekt pod nazwą Green Park Conference & SPA Hotel mieści się w zalesionym terenie przy dużym skrzyżowaniu dróg M2 na lotnisko i E30 omijającej Mińsk od południa. To typowy przylotniskowy obiekt dla bogatych klientów. W nim w 2018 roku otwarto minibrowar, który w ofercie w swojej restauracji ma 2 piwa pod swoją marką - jasne i ciemne (są etykiety) warzone w budynku obok hotelu. Piwa dostępne w restauracji są tylko z petów, które przynoszą z lodówek (przy recepcji też są) lub z browaru. Nalewaków nie ma, ale w porze letniej przy browarze są organizowane imprezy dla gości, gdzie leją z kegów.
My akurat trafiliśmy na porę śniadań, więc dla głodnego nie-gościa hotelu to koszt 20 rubli Piwo 8 za litr.
Po zjedzeniu udaliśmy się do browaru a tam zonk, bo zastaliśmy piwowarów i sprzęt Valaduta. Krótka rozmowa i okazało się, że w miejscowości Valaduta jeszcze nic nie stoi. Trwa rewitalizacja budynków i otoczenia pod podobny obiekt hotelowo-gastronomiczny.
Chłopaki uważają ten browar za swój, ale w folderach jest to minipiwowarnia Green Park. Konia z rzędem temu, kto rozstrzygnie czyj on jest!
W browarze próbowaliśmy mocnobalingowego RISa, który jeszcze dojrzewa - nie było go z oczywistych powodów na festiwalu. Były za to inne kraftowe piwa Valaduty, które tu warzą.
Generalnie bardzo miła i kompetentna obsługa. Nas dojazd kosztował 25 rubli Uberem w jedną i 35 taksą w drugą mańkę. Jest marszrutka, która przejeżdża do pobliskiej miejscowości obok, ale nie jeździ często.
Obiekt pod nazwą Green Park Conference & SPA Hotel mieści się w zalesionym terenie przy dużym skrzyżowaniu dróg M2 na lotnisko i E30 omijającej Mińsk od południa. To typowy przylotniskowy obiekt dla bogatych klientów. W nim w 2018 roku otwarto minibrowar, który w ofercie w swojej restauracji ma 2 piwa pod swoją marką - jasne i ciemne (są etykiety) warzone w budynku obok hotelu. Piwa dostępne w restauracji są tylko z petów, które przynoszą z lodówek (przy recepcji też są) lub z browaru. Nalewaków nie ma, ale w porze letniej przy browarze są organizowane imprezy dla gości, gdzie leją z kegów.
My akurat trafiliśmy na porę śniadań, więc dla głodnego nie-gościa hotelu to koszt 20 rubli Piwo 8 za litr.
Po zjedzeniu udaliśmy się do browaru a tam zonk, bo zastaliśmy piwowarów i sprzęt Valaduta. Krótka rozmowa i okazało się, że w miejscowości Valaduta jeszcze nic nie stoi. Trwa rewitalizacja budynków i otoczenia pod podobny obiekt hotelowo-gastronomiczny.
Chłopaki uważają ten browar za swój, ale w folderach jest to minipiwowarnia Green Park. Konia z rzędem temu, kto rozstrzygnie czyj on jest!
W browarze próbowaliśmy mocnobalingowego RISa, który jeszcze dojrzewa - nie było go z oczywistych powodów na festiwalu. Były za to inne kraftowe piwa Valaduty, które tu warzą.
Generalnie bardzo miła i kompetentna obsługa. Nas dojazd kosztował 25 rubli Uberem w jedną i 35 taksą w drugą mańkę. Jest marszrutka, która przejeżdża do pobliskiej miejscowości obok, ale nie jeździ często.