Tweet
Minibrowar Jägerhof został otwarty w Plovdiv, drugim co do wielkości mieście Bułgarii na początku 2016 roku.
O dziwo znajduje się bardzo daleko od historycznej starówki i od samego centrum miasta.
Po likwidacji wielkiej sieci trolejbusowej w Plovdiv i zupełnym zdziczeniu komunikacji publicznej w tym mieście, najlepszym środkiem transportu stały się taksówki. Odległość 4 km od głównego dworca do browaru można pokonać taksą już za 3 lewy (6,50 zł).
Minibrowar ukryty jest wśród miejskich blokowisk przy ulicy Saedinenie 4 vis a vis hotelu "Plovdiv" - okazałego betonowego klocka, będącego żywą pamiątką minionego ustroju.
Sam budynek gdzie mieści się mikrus jest dość powściągliwy w formie, jednak po wejściu ukazuje się imponujące wnętrze przepięknej piwiarni w stylu niemieckim.
Centralnym punktem jest olbrzymi bar z wyeksponowaną w jego sercu warzelnią i widoczną za szybą pozostałą instalacją browaru.
Dwupoziomowa restauracja tworzy ciekawy układ architektoniczny. Górny poziom to antresola z półkolistym prześwitem na centralną część baru.
W sezonie letnim do dyspozycji gości jest sporych rozmiarów ogródek z wygodnymi drewnianymi ławami i częściowym zadaszeniem.
Jägerhof do złudzenia przypomina naszą sieciówkę Bierhalle. Obrusy w kratę, krótkie spódniczki kelnerek, etc.
Same kelnerki sprawiały wrażenie jakby były odurzone jakąś substancją.
Ospałe, zmęczone życiem mimozy snuły się między stolikami niczym duchy, przyjmując z łaski kolejne zamówienia nie zdradzając mimiką twarzy jakichkolwiek form kontaktu z klientem.
Nie cieszący się w ciągu dnia zbytnią frekwencją lokal wraz z nadejściem wieczoru wypełnia się błyskawicznie po brzegi.
Przychodzą całe rodziny, wszystkie stoliki nagle są zajęte, ludziska piją a przede wszystkim jedzą na potęgę. Należy dodać, że znaczną część gości stanowią wściekłe, wrzeszczące bachory, które w czasie biesiady rodziców biegają bez żadnej opieki po całym lokalu dezintegrując piwne doznania.
Kilka słów o piwie i o kuchni.
W menu są do wyboru trzy rodzaje: Jasne, pszeniczne i specjalne.
Wszystkie w jednej cenie: 2,15 / 2,95 / 5,70 lewa (0,3 / 0,5 / 1 litr).
Na początku września było tylko jasne i pszeniczne, oba pijalne, jednak bez rewelacji.
Są podstawki firmowe (2 rodzaje) i firmowe szkło.
Na wynos można kupić sześciopak w kapslowanych butelkach 0,33 z etykietami w cenie 9,90 lewa.
Ponadto piwo sprzedawane jest w dwulitrowych krachlach za 33,60 lewa i w dziesięciolitrowych kegach za 36,90 lewa.
Kuchnia (czynna do 19) poleca takie specjalności jak dziczyzna, sarnina i całą gamę typowych potraw bawarskich.
Nie brakuje dań kuchni bałkańskiej. Ja zadowoliłem się wyśmienitą sałatką szopską (na zdjęciu).
Minibrowar czynny codziennie od 10.00 do 1.00
zdjęcia:
O dziwo znajduje się bardzo daleko od historycznej starówki i od samego centrum miasta.
Po likwidacji wielkiej sieci trolejbusowej w Plovdiv i zupełnym zdziczeniu komunikacji publicznej w tym mieście, najlepszym środkiem transportu stały się taksówki. Odległość 4 km od głównego dworca do browaru można pokonać taksą już za 3 lewy (6,50 zł).
Minibrowar ukryty jest wśród miejskich blokowisk przy ulicy Saedinenie 4 vis a vis hotelu "Plovdiv" - okazałego betonowego klocka, będącego żywą pamiątką minionego ustroju.
Sam budynek gdzie mieści się mikrus jest dość powściągliwy w formie, jednak po wejściu ukazuje się imponujące wnętrze przepięknej piwiarni w stylu niemieckim.
Centralnym punktem jest olbrzymi bar z wyeksponowaną w jego sercu warzelnią i widoczną za szybą pozostałą instalacją browaru.
Dwupoziomowa restauracja tworzy ciekawy układ architektoniczny. Górny poziom to antresola z półkolistym prześwitem na centralną część baru.
W sezonie letnim do dyspozycji gości jest sporych rozmiarów ogródek z wygodnymi drewnianymi ławami i częściowym zadaszeniem.
Jägerhof do złudzenia przypomina naszą sieciówkę Bierhalle. Obrusy w kratę, krótkie spódniczki kelnerek, etc.
Same kelnerki sprawiały wrażenie jakby były odurzone jakąś substancją.
Ospałe, zmęczone życiem mimozy snuły się między stolikami niczym duchy, przyjmując z łaski kolejne zamówienia nie zdradzając mimiką twarzy jakichkolwiek form kontaktu z klientem.
Nie cieszący się w ciągu dnia zbytnią frekwencją lokal wraz z nadejściem wieczoru wypełnia się błyskawicznie po brzegi.
Przychodzą całe rodziny, wszystkie stoliki nagle są zajęte, ludziska piją a przede wszystkim jedzą na potęgę. Należy dodać, że znaczną część gości stanowią wściekłe, wrzeszczące bachory, które w czasie biesiady rodziców biegają bez żadnej opieki po całym lokalu dezintegrując piwne doznania.
Kilka słów o piwie i o kuchni.
W menu są do wyboru trzy rodzaje: Jasne, pszeniczne i specjalne.
Wszystkie w jednej cenie: 2,15 / 2,95 / 5,70 lewa (0,3 / 0,5 / 1 litr).
Na początku września było tylko jasne i pszeniczne, oba pijalne, jednak bez rewelacji.
Są podstawki firmowe (2 rodzaje) i firmowe szkło.
Na wynos można kupić sześciopak w kapslowanych butelkach 0,33 z etykietami w cenie 9,90 lewa.
Ponadto piwo sprzedawane jest w dwulitrowych krachlach za 33,60 lewa i w dziesięciolitrowych kegach za 36,90 lewa.
Kuchnia (czynna do 19) poleca takie specjalności jak dziczyzna, sarnina i całą gamę typowych potraw bawarskich.
Nie brakuje dań kuchni bałkańskiej. Ja zadowoliłem się wyśmienitą sałatką szopską (na zdjęciu).
Minibrowar czynny codziennie od 10.00 do 1.00
zdjęcia:
Attached Files