Oj, ciężko z minibrowarami w Chorwacji. Kolejny planowaliśmy odwiedzić 27.09 w Rijece (Pivnica Uncle George, ul. Dolac 3b) lecz i ten okazał się nieczynny. Jest tam obecnie firma poligraficzna a właściciel zaprosił do miłego pubu naprzeciw. Cóż z tego, że było tam 5 rodzajów lanych piw jak wszystkie koncernowe.
Na szczęście przypadkiem trafiliśmy na chyba najlepsze piwne miejsce w Rijece. Piwiarnia o dwóch nazwach - Riječki Pub (neon nad wejściem) lub Flumen Pub (w menu) mieści się na głównej ulicy w odległości 300 m od dworca kolejowego w kierunku starówki. Wnętrze przestronne i przyjemne, 6 nalewaków, ale w ten upalny dzień wszyscy korzystali ze sporego ogródka pod wielkimi platanami, na szczęście odgrodzonego od ulicy wysoką osłoną. Zaintrygował nas drewniany szyld z wypalonym napisem "Domaće pivo". Weszliśmy by zapytać barmana, który okazał się sympatycznym człowiekiem, a zarazem właścicielem piwiarni i piwowarem zarazem. Piwo o nazwie Flumen (jasne, niefiltrowane, niepasteryzowane, ekstrakt "jak wyjdzie" 11-12°Blg) warzy we własnym browarku, który zainstalował w swoim domu w miejscowości Grobnik 15 km od Rijeki. Jednak nie udało nam się spróbować tego piwa gdyż, jak wyjaśnił właściciel, jedna warka to tylko 300 l a leżakuje 40 dni, w barze szybko schodzi i nie może nastarczyć. Zapraszał za tydzień a tymczasem zaproponował to co ma na kranach: Velebitsko pivo z małego browaru Ličanka (svjetlo 16 kn, tamno 17 kn), z Czech Černý Kozel i Pilsner Urquell (po 18 kn) i niemiecki Hirter (17 kn). Oczywiście piliśmy oba Velebitsko (smaczne, opiszę w odnośnym dziale), a miły właściciel na pytanie o możliwość zakupu kufla z tego browaru podarował mi go w prezencie.
Szkoda, że nie trafiliśmy na Flumena ale będąc znów w Rijece już wiemy gdzie się napić dobrego piwa. Tym bardziej że pan piwowar mówił że planuje też uwarzenie ciemnego.
Na szczęście przypadkiem trafiliśmy na chyba najlepsze piwne miejsce w Rijece. Piwiarnia o dwóch nazwach - Riječki Pub (neon nad wejściem) lub Flumen Pub (w menu) mieści się na głównej ulicy w odległości 300 m od dworca kolejowego w kierunku starówki. Wnętrze przestronne i przyjemne, 6 nalewaków, ale w ten upalny dzień wszyscy korzystali ze sporego ogródka pod wielkimi platanami, na szczęście odgrodzonego od ulicy wysoką osłoną. Zaintrygował nas drewniany szyld z wypalonym napisem "Domaće pivo". Weszliśmy by zapytać barmana, który okazał się sympatycznym człowiekiem, a zarazem właścicielem piwiarni i piwowarem zarazem. Piwo o nazwie Flumen (jasne, niefiltrowane, niepasteryzowane, ekstrakt "jak wyjdzie" 11-12°Blg) warzy we własnym browarku, który zainstalował w swoim domu w miejscowości Grobnik 15 km od Rijeki. Jednak nie udało nam się spróbować tego piwa gdyż, jak wyjaśnił właściciel, jedna warka to tylko 300 l a leżakuje 40 dni, w barze szybko schodzi i nie może nastarczyć. Zapraszał za tydzień a tymczasem zaproponował to co ma na kranach: Velebitsko pivo z małego browaru Ličanka (svjetlo 16 kn, tamno 17 kn), z Czech Černý Kozel i Pilsner Urquell (po 18 kn) i niemiecki Hirter (17 kn). Oczywiście piliśmy oba Velebitsko (smaczne, opiszę w odnośnym dziale), a miły właściciel na pytanie o możliwość zakupu kufla z tego browaru podarował mi go w prezencie.
Szkoda, że nie trafiliśmy na Flumena ale będąc znów w Rijece już wiemy gdzie się napić dobrego piwa. Tym bardziej że pan piwowar mówił że planuje też uwarzenie ciemnego.
Comment