Większość turystów odwiedzających Split nie wysuwa nosa poza piękne historyczne stare miasto. A przecież to prawie 200 tysięczne miasto, miejscowi tu normalnie żyją i od niezbyt dawna mają możliwość napić się piwa. Oczywiście chodzi o minibrowary bo wszeobecne w marketach koncernówki piwem nazwać ciężko. A jeszcze 4-5 lat temu byli na nie skazani, jako że browarów w Dalmacji po prostu nie było. W całej Chorwacji było ich niecałe 30 (łącznie z koncernówkami), wysyp nastąpił szczególnie po roku 2017, a obecnie jest już 87! Planując wypad do Splitu na 8 dni przewidywaliśmy, że odwiedzimy w okolicy 3 lub max 4, bo tak wykazywały Mapy Piwne nieocenionego Pendragona. Rzeczywistość okazała się dużo ciekawsza i już na miejscu od miejscowych piwowarów dowiadywaliśmy się o kolejnych browarach. Nie omieszkaliśmy podsyłać namiarów Pendiemu, który najwyraźniej trochę zawstydzony (ale raczej zarobiony), spiął poślady i zaktualizował mapę Chorwacji jeszcze za naszego tam pobytu.
Jako pierwszy 13.08.2021 odwiedziliśmy browarek Tap B. Znajduje się on na wielkim ale przyjemnym osiedlu 15 piętrowych bloków o nazwie Trstenik. Od starego miasta lub dworca kolejowego można tu dojechać kilkoma liniami miejskich autobusów wysiadając na przystanku Poljićka 2 lub 3, po czym przejść pasażem poprzecznym do linii bloków. Gdy ten się skończy a naszym oczom ukaże piękny widok na morze i w tle na wyspę Brač, będziemy na miejscu. Na tarasie kilkanaście małych okrągłych stolików pod parasolami, schody obok prowadzą jakieś 3 piętra w dół, a w ich połowie po prawej jest wejście do niedużego pubu, w którym z tyłu za barem za szklaną ścianą mieści się browar. Dzięki sympatycznemu barmanowi mieliśmy okazję obejrzenia go wewnątrz. Powstał w 2017 roku, jednak pierwsze warki uwarzono już w 2018. Warzelnia jest 3 naczyniowa, ma wybicie 10 hl i znajduje się w bocznym pomieszczeniu po prawej, przez co nie widać jej zza baru. Fermentacja odbywa się w trzech tankofermentorach rodem z Chin o pojemności 20 hl każdy, po czym w większości przypadków młode piwo na leżakowanie wędruje do stojących tanków leżakowych (6x10 hl) produkcji słoweńskiej. Największą część produkcji rozlewa się do kegów, które trafiają do knajp i restauracji w Splicie i okolicach, butelek jest mniej ale w sieciowych marketach piwa z Tap B są do kupienia.
Do produkcji stosuje się głównie słody niemieckie, chmiele słoweńskie ale oczywiście też amerykańskie.
Jak wspomniałem pub jest mały - max na kilkanaście osób. Jednak w trakcie naszej wizyty praktycznie większość miejsca zajmowały opakowania - kartony, butelki, PET-y, podejść można było właściwie tylko do baru. Jak nam wyjaśnił barman goście właściwie zawsze siedzą na zewnątrz, chyba że jest bardzo zimno (nigdy nie byłem w Splicie w zimie, ciekawe ile jest stopni?). Tuż przy wejściu na półpiętrze jest kilka małych stoliczków i drewniane półki przy filarach utrzymujących taras, a przy nich wysokie krzesła. Najwięcej miejsca jednak jest właśnie na tarasie na górze. Barman ma niezły trening kursując cały dzień 2 piętra tam i z powrotem. Zastanawialiśmy się jak wyczuwa, że klientowi na górze kończy się piwo w kuflu. Zapytany o to pokazał nam kamerkę zamontowaną przy ścianie, która przekazuje obraz do monitora za barem.
A mamy tu 10 kranów (3 z nich mają ozdobne dedykowane piwom drewniane rączki), z których jeden był pusty a jeden przeznaczony na piwo z zaprzyjaźnionego browaru Barillo z pobliskiej miejscowości Dugi Rat. Jako, że spędziliśmy w Tap B 3 wieczory, mogliśmy spokojnie spróbować wszystkich dostępnych piw, których było 8. Jak to w Chorwacji w zwyczaju z parametrów podawany jest alkohol i IBU.
- Gad, Lager 4,4%, 17 IBU. Słomkowo żółte, trochę zmętnione, lekkie, biszkoptowa słodowość w tle miłe muśnięcie goryczki. Na 35°C wchodzi idealnie. 19 kn.
- Lito czyli lato, Golden Ale 3,5 %, 18 IBU. Lekkie, orzeźwiające choć słodowość w zapachu sugeruje co innego. W smaku jednak owocowość górą, do tego ciut przyjemnej goryczki. Bardzo sesyjne, smaczne. 19 kn.
- Luigi, Belgian Witbier 3,8% 15 IBU. Bardzo wyraźny aromat słodowo-ziołowy, kolendra i coś jakby cynamon. W smaku pszeniczna biszkoptowa słodowość, dużo wytrawnych owoców. Kolejne świetnie wchodzące w upał piwo. 21 kn.
- Trapula, APA 5%, 30 IBU. Ciemnozłote, mętne, mocno treściwe. Bukiet egzotycznych owoców, góruje mango, spora żywiczność, ładnie się wszystko komponuje. Bardzo dobre. 22 kn.
- Tiramol, NEIPA 6,1%, 40 IBU. Ciemnożółte, mętne, aromatyczne, soczyście owocowe - mango, brzoskwinia, żółte śliwki, goryczka przyjemnie chmielowa choć nie intensywna. Bardzo dobre. 27 kn.
- Mirakul, IPA 6,5%, 60 IBU. Barwy bursztynowo-rabarbarowej, niezbyt mocno mętne. Mocne amerykańskie chmielenie daje sporo egzotycznej owocowości, do tego moc żywiczno-iglastych nut. Trochę przypomina wczesny Atak Chmielu choć to piwo jest może ciut łagodniejsze. Dobre. 26 kn.
- Rozita, Malinowy Saison 5,5%, 20 IBU. Leciutko różowawe, maliny wyczuwalne już w aromacie, w smaku są jak prosto z krzaka, kwaskowe, żadnej przegiętej słodyczy. Podobno było dorzucone aż 80 kg malin na fermentację. Piwo bardzo fajne, treściwe, pomimo owocu czuć bazę słodową, jak nie jestem zwolennikiem owocowych piw to wypiłem ze smakiem. 27 kn.
- Mrka, Stout 7,5%, 30 IBU. Jak już było ciemno i chłodniej wchodziło świetnie. Czarne jak smoła, zupełnie nie przejrzenia nawet pod światło, piana brązowa. Pachnie intensywnie ciemnymi słodami i gryczanym miodem (którego tu oczywiście nie ma). W smaku lekko palona słodowa zbożowość (podobno złagodzona dodaniem szczypty laktozy), ciemna ale nie za gorzka czekolada, nuta orzecha i wanilii oraz wytrawność ciemnej śliwki. Ładnie się to wszystko komponuje, bardzo dobry stout.
Nie wiem ile kosztował bo piliśmy przy drugiej wizycie będąc już dobrymi znajomymi sympatycznego barmana, który przedstawił nas przybyłemu akurat piwowarowi/szefowi. A ten zarządził, że piwosze z Polski już nie płacą. Na trzeci dzień sytuacja się powtórzyła choć szef wpadł tylko na chwilę by wymienić puste kegi na pełne. Przeprosił, że nie może z nami posiedzieć bo musi jechać robić dostawę. A było koło 21-ej, lecz cóż to za godzina kiedy wiadomo, że na Bałkanach siedzi się w knajpach całą noc.
Na dedykowanych kranach nie zastaliśmy:
- Walter White, Blonde Ale 5%, 18 IBU
- Crvenkapica, Irish Red Ale 4,4%, 17 IBU
Wszystkie piwa podaje się w firmowych pintówkach, podkładek brak. Można również poprosić o nalanie na wynos w PET-ach o cylindrycznym kształcie z krótka szyjką. Wtedy barman nalepia jednego rodzaju etykietę firmową i w przeznaczonym na to miejscu wpisuje nazwę nalanego piwa.
Nie serwuje się tu jedzenia, ale dokładnie naprzeciwko wejścia do browaru, po drugiej stronie schodów jest restauracja (nie korzystaliśmy).
Ciekawe miejsce, choć w blokowisku to z fajnym tarasem i widokiem na morze. Sami lokalsi, żadnych turystów, dobre piwa więc mogę polecić wizytę.
Otwarte codziennie 8-24.
Na fotkach: warzelnia, tankofermentory, tanki leżakowe, sanitacja CIP, usytuowanie browarku "na schodach" lub "pod tarasem"
Jako pierwszy 13.08.2021 odwiedziliśmy browarek Tap B. Znajduje się on na wielkim ale przyjemnym osiedlu 15 piętrowych bloków o nazwie Trstenik. Od starego miasta lub dworca kolejowego można tu dojechać kilkoma liniami miejskich autobusów wysiadając na przystanku Poljićka 2 lub 3, po czym przejść pasażem poprzecznym do linii bloków. Gdy ten się skończy a naszym oczom ukaże piękny widok na morze i w tle na wyspę Brač, będziemy na miejscu. Na tarasie kilkanaście małych okrągłych stolików pod parasolami, schody obok prowadzą jakieś 3 piętra w dół, a w ich połowie po prawej jest wejście do niedużego pubu, w którym z tyłu za barem za szklaną ścianą mieści się browar. Dzięki sympatycznemu barmanowi mieliśmy okazję obejrzenia go wewnątrz. Powstał w 2017 roku, jednak pierwsze warki uwarzono już w 2018. Warzelnia jest 3 naczyniowa, ma wybicie 10 hl i znajduje się w bocznym pomieszczeniu po prawej, przez co nie widać jej zza baru. Fermentacja odbywa się w trzech tankofermentorach rodem z Chin o pojemności 20 hl każdy, po czym w większości przypadków młode piwo na leżakowanie wędruje do stojących tanków leżakowych (6x10 hl) produkcji słoweńskiej. Największą część produkcji rozlewa się do kegów, które trafiają do knajp i restauracji w Splicie i okolicach, butelek jest mniej ale w sieciowych marketach piwa z Tap B są do kupienia.
Do produkcji stosuje się głównie słody niemieckie, chmiele słoweńskie ale oczywiście też amerykańskie.
Jak wspomniałem pub jest mały - max na kilkanaście osób. Jednak w trakcie naszej wizyty praktycznie większość miejsca zajmowały opakowania - kartony, butelki, PET-y, podejść można było właściwie tylko do baru. Jak nam wyjaśnił barman goście właściwie zawsze siedzą na zewnątrz, chyba że jest bardzo zimno (nigdy nie byłem w Splicie w zimie, ciekawe ile jest stopni?). Tuż przy wejściu na półpiętrze jest kilka małych stoliczków i drewniane półki przy filarach utrzymujących taras, a przy nich wysokie krzesła. Najwięcej miejsca jednak jest właśnie na tarasie na górze. Barman ma niezły trening kursując cały dzień 2 piętra tam i z powrotem. Zastanawialiśmy się jak wyczuwa, że klientowi na górze kończy się piwo w kuflu. Zapytany o to pokazał nam kamerkę zamontowaną przy ścianie, która przekazuje obraz do monitora za barem.
A mamy tu 10 kranów (3 z nich mają ozdobne dedykowane piwom drewniane rączki), z których jeden był pusty a jeden przeznaczony na piwo z zaprzyjaźnionego browaru Barillo z pobliskiej miejscowości Dugi Rat. Jako, że spędziliśmy w Tap B 3 wieczory, mogliśmy spokojnie spróbować wszystkich dostępnych piw, których było 8. Jak to w Chorwacji w zwyczaju z parametrów podawany jest alkohol i IBU.
- Gad, Lager 4,4%, 17 IBU. Słomkowo żółte, trochę zmętnione, lekkie, biszkoptowa słodowość w tle miłe muśnięcie goryczki. Na 35°C wchodzi idealnie. 19 kn.
- Lito czyli lato, Golden Ale 3,5 %, 18 IBU. Lekkie, orzeźwiające choć słodowość w zapachu sugeruje co innego. W smaku jednak owocowość górą, do tego ciut przyjemnej goryczki. Bardzo sesyjne, smaczne. 19 kn.
- Luigi, Belgian Witbier 3,8% 15 IBU. Bardzo wyraźny aromat słodowo-ziołowy, kolendra i coś jakby cynamon. W smaku pszeniczna biszkoptowa słodowość, dużo wytrawnych owoców. Kolejne świetnie wchodzące w upał piwo. 21 kn.
- Trapula, APA 5%, 30 IBU. Ciemnozłote, mętne, mocno treściwe. Bukiet egzotycznych owoców, góruje mango, spora żywiczność, ładnie się wszystko komponuje. Bardzo dobre. 22 kn.
- Tiramol, NEIPA 6,1%, 40 IBU. Ciemnożółte, mętne, aromatyczne, soczyście owocowe - mango, brzoskwinia, żółte śliwki, goryczka przyjemnie chmielowa choć nie intensywna. Bardzo dobre. 27 kn.
- Mirakul, IPA 6,5%, 60 IBU. Barwy bursztynowo-rabarbarowej, niezbyt mocno mętne. Mocne amerykańskie chmielenie daje sporo egzotycznej owocowości, do tego moc żywiczno-iglastych nut. Trochę przypomina wczesny Atak Chmielu choć to piwo jest może ciut łagodniejsze. Dobre. 26 kn.
- Rozita, Malinowy Saison 5,5%, 20 IBU. Leciutko różowawe, maliny wyczuwalne już w aromacie, w smaku są jak prosto z krzaka, kwaskowe, żadnej przegiętej słodyczy. Podobno było dorzucone aż 80 kg malin na fermentację. Piwo bardzo fajne, treściwe, pomimo owocu czuć bazę słodową, jak nie jestem zwolennikiem owocowych piw to wypiłem ze smakiem. 27 kn.
- Mrka, Stout 7,5%, 30 IBU. Jak już było ciemno i chłodniej wchodziło świetnie. Czarne jak smoła, zupełnie nie przejrzenia nawet pod światło, piana brązowa. Pachnie intensywnie ciemnymi słodami i gryczanym miodem (którego tu oczywiście nie ma). W smaku lekko palona słodowa zbożowość (podobno złagodzona dodaniem szczypty laktozy), ciemna ale nie za gorzka czekolada, nuta orzecha i wanilii oraz wytrawność ciemnej śliwki. Ładnie się to wszystko komponuje, bardzo dobry stout.
Nie wiem ile kosztował bo piliśmy przy drugiej wizycie będąc już dobrymi znajomymi sympatycznego barmana, który przedstawił nas przybyłemu akurat piwowarowi/szefowi. A ten zarządził, że piwosze z Polski już nie płacą. Na trzeci dzień sytuacja się powtórzyła choć szef wpadł tylko na chwilę by wymienić puste kegi na pełne. Przeprosił, że nie może z nami posiedzieć bo musi jechać robić dostawę. A było koło 21-ej, lecz cóż to za godzina kiedy wiadomo, że na Bałkanach siedzi się w knajpach całą noc.
Na dedykowanych kranach nie zastaliśmy:
- Walter White, Blonde Ale 5%, 18 IBU
- Crvenkapica, Irish Red Ale 4,4%, 17 IBU
Wszystkie piwa podaje się w firmowych pintówkach, podkładek brak. Można również poprosić o nalanie na wynos w PET-ach o cylindrycznym kształcie z krótka szyjką. Wtedy barman nalepia jednego rodzaju etykietę firmową i w przeznaczonym na to miejscu wpisuje nazwę nalanego piwa.
Nie serwuje się tu jedzenia, ale dokładnie naprzeciwko wejścia do browaru, po drugiej stronie schodów jest restauracja (nie korzystaliśmy).
Ciekawe miejsce, choć w blokowisku to z fajnym tarasem i widokiem na morze. Sami lokalsi, żadnych turystów, dobre piwa więc mogę polecić wizytę.
Otwarte codziennie 8-24.
Na fotkach: warzelnia, tankofermentory, tanki leżakowe, sanitacja CIP, usytuowanie browarku "na schodach" lub "pod tarasem"
Comment