18.08.2021 nasza ekipa postanowiła odwiedzić Šibenik. Oprócz zamiaru zwiedzenia zabytkowej starówki i zamku oczywiście był i cel piwny - Pivovara 022. Browarek funkcjonuje od 2017 roku tuż za północnymi rogatkami Šibenika (2 km od centrum miasta), jednak administracyjnie już w miejscowości Bilice. Trafić łatwo - cały czas główną, wznoszącą się w górę, niestety dość ruchliwą ulicą, co rekompensują piękne widoki w kierunku Zatoki Šibenickiej.
Piętrowy budynek z czerwonym, spadzistym dachem stoi tuż przy ulicy. Oczywiście jak jest tu w powszechnym zwyczaju, piętro jest bez okien i niewykończone co prawdopodobnie pozwala uniknąć płacenia podatków. Na dole wejście i okna ozdobione wizerunkami butelek z tutejszymi piwami, więc od razu wiemy gdzie jesteśmy. Po lewej stronie budynku pod balkonem umieszczono bar z firmowym szyldem, obok zaś funkcjonuje pomysłowo wykonany ogródek dla piwoszy. A raczej ogródeczek, bo to tylko pięć 4-osobowych stolików z ozdobionymi wizerunkami piw blatami zamontowanymi na pospawanych beczkach, siedzi się na wysokich drewnianych stołkach. Ogrodzenie stanowią ustawione na sztorc i pomalowane na czarno palety, użyto ich także jako podest przykryty niebieską wykładziną dywanową. Cień daje jeden duży firmowy parasol, klimat robią kolorowe kwiaty w donicach. Jeśli tu by zabrakło miejsc, do murku oddzielającego teren browaru od znajdującego się za nim domu seniora (!), są jeszcze przymocowane półki do postawienia piwa dla piwoszy pijących na stojąco. I wszystko by było ok gdyby nie ta ulica. Piwkowania wewnątrz się nie przewiduje - pomieszczenia służą tylko celom produkcyjnym, no ale mrozów nawet w zimie się tu raczej nie spodziewają.
Przybyliśmy tu w gorące (36°C) południe, zastaliśmy piwowara przy pakowaniu butelek z piwem do kartonów. Oczywiście nie było żadnego problemu by pokazał nam browarek ale najpierw sam z siebie podał po butelce chłodnego piwa i szklanki firmowe Od razu nam się dobrze zrobiło i przyjemnie rozmawiało.
Sprzęt pochodzi z chorwackiej firmy YALE&CO Klanjec. Warzelnia ma wybicie 500 l, kocioł jest ogrzewany gazem bezpośrednio z palnika pod nim umieszczonego. Fermentacja to 3 stojące tanki o pojemności 12 hl, każdy z zabudowaną własną chłodziarką. Nie ma tanków leżakowych, piwa trafiają na refermentację do kegów lub butelek. Miejsca jest jeszcze sporo, jednak jak na razie nie ma planów dokupywania sprzętu czy zmiany technologii. W użyciu są słody Weyermanna.
Generalnie warzy się 4 rodzaje piwa, nazwy każdego z nich odnoszą się do jakiegoś ważnego wydarzenia związanego z Šibenikiem lub bliską okolicą .
- 83:82, Golden Ale, 4,2%, IBU 21. Najczęściej warzone piwo. Nazwą jest wynik meczu koszykówki z 1983 roku gdy to drużyna Šibenika zdobyła mistrzostwo Jugosławii w meczu z drużyną Bosna. Jednak z powodu politycznych nacisków mecz unieważniono z czym miejscowi nigdy się nie pogodzili.
- 1066, California Common, 5%, IBU 35. Piwo na drożdżach dolnej fermentacji, fermentowane w temperaturze jak górniak. Nazwa nawiązuje do daty założenia Šibenika - najstarszego miasta nad Adriatykiem.
- 1646, Pale Ale, 4,8%, IBU 30. Nazwa to rok odparcia przez mieszkańców Šibenika ataku wielkich sił armii osmańskiej.
- Herz, Belgian Hoppy Witbier, 4,8%, IBU 13. Tu historia nazwy jest dość świeża. Chodzi o hołd kardiochirurgowi z Macedonii, dokonującemu przeszczepów serca w klinice w Skopje, a mającego po mamie korzenie w Šibeniku.
W sklepiku w browarze widzieliśmy wystawionych jeszcze 5 innych piw lecz jak zapewnił piwowar są to tylko "klony" powyższych zamawiane przez inne podmioty jak np.
- Drniško pivo czyli Golden Ale warzony dla niedalekiego miasta Drniš, które nie dorobiło się jeszcze własnego browaru (ale widząc chorwackie super przyspieszenie w kwestii browarów to kwestia niedługiego czasu).
Piwa rozlewane są do butelek i kegów, sprzedaż odbywa się głównie w marketach i knajpkach w Šibeniku i niedalekiej okolicy. W browarze butelkowe na wynos kosztuje 11-12 kn (w tym kaucja 0,50 kn). Lane - 15 kn/0,3 l i 20 kn/0,5 l.
Jest szkło firmowe w postaci ejlówek, i o dziwo są też podkładki. Sympatyczny piwowar nie tylko postawił nam po 2 piwa, obdarował etykietami, podkładkami i szkłem, ale i wzbraniał się by przyjąć pieniądze za butelkowe, które kupowaliśmy do pociągu powrotnego do Splitu. 50 kn wcisnęliśmy mu do ręki prawie siłą.
Warto spróbować tutejszych piw, są ciekawe i mają swój charakter. Po wizytach w kilku nowych browarkach można powiedzieć, że rodzi się bałkański styl kraftu z dość lekkimi, sesyjnymi górniakami, idealnymi na ten klimat.
W browarze czynne jest codziennie 9-22, jednak poranne godziny to chyba tylko na zakupy na wynos. Piwowar powiedział, że na lane to raczej pod wieczór i jak są chętni (szczególnie w weekendy) to zamyka o północy albo i później. My w ciągu dwóch godzin pomiędzy 12 a 14 byliśmy w ogródku sami, a piwowar pożegnał się z nami i odjechał z dostawą.
Na fotkach: 1. Budynek browaru a obok ogródek 2. Warzelnia 3. Tanki fermentacyjne a przed nimi napełniarka do butelek 4. "Wystawa" dla klientów 5. 1646 pite w ogródku.
Piętrowy budynek z czerwonym, spadzistym dachem stoi tuż przy ulicy. Oczywiście jak jest tu w powszechnym zwyczaju, piętro jest bez okien i niewykończone co prawdopodobnie pozwala uniknąć płacenia podatków. Na dole wejście i okna ozdobione wizerunkami butelek z tutejszymi piwami, więc od razu wiemy gdzie jesteśmy. Po lewej stronie budynku pod balkonem umieszczono bar z firmowym szyldem, obok zaś funkcjonuje pomysłowo wykonany ogródek dla piwoszy. A raczej ogródeczek, bo to tylko pięć 4-osobowych stolików z ozdobionymi wizerunkami piw blatami zamontowanymi na pospawanych beczkach, siedzi się na wysokich drewnianych stołkach. Ogrodzenie stanowią ustawione na sztorc i pomalowane na czarno palety, użyto ich także jako podest przykryty niebieską wykładziną dywanową. Cień daje jeden duży firmowy parasol, klimat robią kolorowe kwiaty w donicach. Jeśli tu by zabrakło miejsc, do murku oddzielającego teren browaru od znajdującego się za nim domu seniora (!), są jeszcze przymocowane półki do postawienia piwa dla piwoszy pijących na stojąco. I wszystko by było ok gdyby nie ta ulica. Piwkowania wewnątrz się nie przewiduje - pomieszczenia służą tylko celom produkcyjnym, no ale mrozów nawet w zimie się tu raczej nie spodziewają.
Przybyliśmy tu w gorące (36°C) południe, zastaliśmy piwowara przy pakowaniu butelek z piwem do kartonów. Oczywiście nie było żadnego problemu by pokazał nam browarek ale najpierw sam z siebie podał po butelce chłodnego piwa i szklanki firmowe Od razu nam się dobrze zrobiło i przyjemnie rozmawiało.
Sprzęt pochodzi z chorwackiej firmy YALE&CO Klanjec. Warzelnia ma wybicie 500 l, kocioł jest ogrzewany gazem bezpośrednio z palnika pod nim umieszczonego. Fermentacja to 3 stojące tanki o pojemności 12 hl, każdy z zabudowaną własną chłodziarką. Nie ma tanków leżakowych, piwa trafiają na refermentację do kegów lub butelek. Miejsca jest jeszcze sporo, jednak jak na razie nie ma planów dokupywania sprzętu czy zmiany technologii. W użyciu są słody Weyermanna.
Generalnie warzy się 4 rodzaje piwa, nazwy każdego z nich odnoszą się do jakiegoś ważnego wydarzenia związanego z Šibenikiem lub bliską okolicą .
- 83:82, Golden Ale, 4,2%, IBU 21. Najczęściej warzone piwo. Nazwą jest wynik meczu koszykówki z 1983 roku gdy to drużyna Šibenika zdobyła mistrzostwo Jugosławii w meczu z drużyną Bosna. Jednak z powodu politycznych nacisków mecz unieważniono z czym miejscowi nigdy się nie pogodzili.
- 1066, California Common, 5%, IBU 35. Piwo na drożdżach dolnej fermentacji, fermentowane w temperaturze jak górniak. Nazwa nawiązuje do daty założenia Šibenika - najstarszego miasta nad Adriatykiem.
- 1646, Pale Ale, 4,8%, IBU 30. Nazwa to rok odparcia przez mieszkańców Šibenika ataku wielkich sił armii osmańskiej.
- Herz, Belgian Hoppy Witbier, 4,8%, IBU 13. Tu historia nazwy jest dość świeża. Chodzi o hołd kardiochirurgowi z Macedonii, dokonującemu przeszczepów serca w klinice w Skopje, a mającego po mamie korzenie w Šibeniku.
W sklepiku w browarze widzieliśmy wystawionych jeszcze 5 innych piw lecz jak zapewnił piwowar są to tylko "klony" powyższych zamawiane przez inne podmioty jak np.
- Drniško pivo czyli Golden Ale warzony dla niedalekiego miasta Drniš, które nie dorobiło się jeszcze własnego browaru (ale widząc chorwackie super przyspieszenie w kwestii browarów to kwestia niedługiego czasu).
Piwa rozlewane są do butelek i kegów, sprzedaż odbywa się głównie w marketach i knajpkach w Šibeniku i niedalekiej okolicy. W browarze butelkowe na wynos kosztuje 11-12 kn (w tym kaucja 0,50 kn). Lane - 15 kn/0,3 l i 20 kn/0,5 l.
Jest szkło firmowe w postaci ejlówek, i o dziwo są też podkładki. Sympatyczny piwowar nie tylko postawił nam po 2 piwa, obdarował etykietami, podkładkami i szkłem, ale i wzbraniał się by przyjąć pieniądze za butelkowe, które kupowaliśmy do pociągu powrotnego do Splitu. 50 kn wcisnęliśmy mu do ręki prawie siłą.
Warto spróbować tutejszych piw, są ciekawe i mają swój charakter. Po wizytach w kilku nowych browarkach można powiedzieć, że rodzi się bałkański styl kraftu z dość lekkimi, sesyjnymi górniakami, idealnymi na ten klimat.
W browarze czynne jest codziennie 9-22, jednak poranne godziny to chyba tylko na zakupy na wynos. Piwowar powiedział, że na lane to raczej pod wieczór i jak są chętni (szczególnie w weekendy) to zamyka o północy albo i później. My w ciągu dwóch godzin pomiędzy 12 a 14 byliśmy w ogródku sami, a piwowar pożegnał się z nami i odjechał z dostawą.
Na fotkach: 1. Budynek browaru a obok ogródek 2. Warzelnia 3. Tanki fermentacyjne a przed nimi napełniarka do butelek 4. "Wystawa" dla klientów 5. 1646 pite w ogródku.
Comment