Czechy, Jindřichův Hradec, Vídeňská 159, Pivovárek Pánů z Růže [zamknięte]

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • pebejot
    Major Piwnych Rewolucji
    🍺
    • 2010.01
    • 1579

    Czechy, Jindřichův Hradec, Vídeňská 159, Pivovárek Pánů z Růže [zamknięte]

    Minipivovar "Pánů z Růže" to drugi browarek w mieście Jindřichův Hradec, który oficjalnie wystartował w dniu 12.12.2012.
    Pierwsze uwarzone piwo dostępne było jednak dopiero w połowie czerwca 2013.
    Zlokalizowany jest na przedmieściach, na południowy-wschód od centrum.
    Dojście z dworca (ok. 3 km) zajmuje pół godziny.

    Lokal to typowa czeska "mordownia" z żółtymi od dymu tytoniowego ścianami, pół obrusami przypalonymi petami, barem przyozdobionym byle czym i panującym półmrokiem.
    Dla osób źle znoszących taką atmosferę przygotowano letni ogródek z drewnianymi ławami.

    Na kranach aktualnie dostępne są dwa piwa:
    Jindřich 10% - 21 Kč
    Vítek 12% - 24 Kč

    Oba jasne, o podobnym smaku, bardzo słodowe.
    Piwa podawane są w firmowym szkle, są też podstawki z logo minibrowaru.

    Do jedzenia na ciepło tylko Topinka (45 Kč). Oprócz tego paluszki, chipsy, orzeszki.

    Nie znalazłem informacji o godzinach otwarcia.

    Zdjęcia:



  • karol1000
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2007.09
    • 1823

    #2
    Fragment z opisu mojego tour de pivovary na rowerach.

    Do Jindrichuv Hradce zostaje jakieś 25km. Jedziemy trasą co chwilę mijając jeziora. Pogoda nas nie rozpieszcza. Koło 18 dojeżdżamy do największego położonego nad jeziorem Vajgar urokliwego miasteczka i po chwili meldujemy się w browarku Pánů z Růže gdzie mieliśmy mailowo zarezerwowany nocleg. Browarek znajduje się w budynku oznaczonym wielkim szyldem Night Club – wygląda jednak na to że klub dla Panów już nie egzystuje i w jego miejscu powstał browar.

    Dość mocno przemoknięci cieszyliśmy się na prysznic i piwo. Po wejściu do browarku okazuje się, że podobno rezerwacja była tylko do 18 (o czym nikt nas wcześniej nie informował) – na miejscu byliśmy o 18.15. Kelnerka powiedziała, że miejsce na nocleg jest, ale klucze ma szef a on będzie dopiero koło 22, bo będzie warzył w nocy. Zaproponowała żebyśmy przebrali się na zapleczu i poczekali. No i tu popełniliśmy błąd, bo nie chciało nam się w deszczu szukać czegoś innego, a i zaproponowana cena była raczej bezkonkurencyjna. Stwierdziliśmy więc, że walniemy u nich jedno piwo i pójdziemy obejrzeć miasto oraz zawitać do drugiego miejscowego pivovarku.

    Zaczęliśmy więc jasną 10
    Jindřich světlé Výčepní


    No i ruszamy już pieszo na rynek do browarku czarny orzeł.

    Wracamy przed 21 do browarku Pánů z Růže aby dokończyć degustacje i w końcu się wykąpać.
    Knajpa nie jest zbyt przyjemna, w środku stół bilardowy, automaty do gier, smród papierosów. Jest też nowootwarta piwoteczka (szafka przeszklona z około 30-50 piwami). Stoi tam sobie np. Matuska czy Kocour bez chłodzenia. W oczekiwaniu na szefa pijemy pozostałe piwa z karty.

    Jindřich polotmavý ležák 11°


    Vítek světlý ležák 12


    Trochę spóźniony przyszedł w końcu szef. W szybkim tempie pokazał nam browarek. Już po kilku minutach można było w nim rozpoznać cwaniaka. Po chwili zaprowadził nas do naszego pokoju, wejście było od strony napisu o night clubie. Było kilka pokoji wszystkie pozamykane. Nasz pokój był obskurny z podwójnym łóżkiem, ale tego się spodziewaliśmy zważywszy na bardzo niską cenę. Nie spodziewaliśmy się jednak burdelowego wystroju, pościeli w panterkę itp. Prysznice i wychodek były na korytarzu, do naszej dyspozycji. No nic i tak chcieliśmy tylko się wykąpać i przespać. Gdy właściciel już poszedł, ruszyłem pod prysznic. Drzwi od jednego z pokoji były otwarte, różowe światełko i wystająca noga jakiejś pani w szpilkach. Burdel to jednak nie melodia przeszłości. Z prysznica rezygnujemy, jakoś nie mieliśmy ochoty na kąpiel po burdelowych gościach. W nocy też lekko nie było. Strasznie głośne gadanie i śmiechy na korytarzu, ciężko się spało, a do tego pokoje były na poddaszu i silnie padający deszcz też nie ułatwiał spania. Dołączyliśmy do grona wybrańców którzy spali w burdelu i nawet nie poruchali.
    LP

    Comment

    • heckler
      Major Piwnych Rewolucji
      🥛🥛🥛🥛🥛🥛
      • 2012.09
      • 1907

      #3
      Były piwa w pet-kach??

      Comment

      • karol1000
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2007.09
        • 1823

        #4
        nie zwróciłem na to uwagi
        LP

        Comment

        • Pendragon
          Generał Wszelkich Fermentacji
          🥛🥛🥛
          • 2006.03
          • 13952

          #5
          Browar zlikwidowany - instalacja przeniesiona została do miasta Roudnice nad Labem.

          moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


          Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

          Comment

          • karol1000
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2007.09
            • 1823

            #6
            I dobrze, o jedną spelunę mniej
            LP

            Comment

            • Pendragon
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🥛🥛🥛
              • 2006.03
              • 13952

              #7
              Nie wiem jednak czy nie chodzi o sprzedaż starej instalacji i montaż nowej.

              moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


              Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

              Comment

              • heckler
                Major Piwnych Rewolucji
                🥛🥛🥛🥛🥛🥛
                • 2012.09
                • 1907

                #8
                Może i speluna, ale piwo mieli dobre. Byliśmy tam 9 sierpnia i lokal normalnie funkcjonował.
                Z jasnych dostępna była 12 kvasnicova i jak to określali, tradycyjna,.

                Comment

                Przetwarzanie...
                X