Ponieważ podczas tego wyjazdu miałem napór na prawdziwe gospody, a niekoniecznie specjalnie bieganie za rewolucyjnym piwem to odwiedzałem raczej takie jak ten lokale.
Klaska - obrusy, stoły, vycep, kelnerzy - wszystko jak powinno być w czeskiej gospodzie. Do tego ciemne drewno plus już patyna czasu. Do picia dobry Prazdroj, a do jedzenie dobry gulasz. Czego chcieć więcej? Bardzo miłe, obiadowe, chwile.
Klaska - obrusy, stoły, vycep, kelnerzy - wszystko jak powinno być w czeskiej gospodzie. Do tego ciemne drewno plus już patyna czasu. Do picia dobry Prazdroj, a do jedzenie dobry gulasz. Czego chcieć więcej? Bardzo miłe, obiadowe, chwile.