To już trzeci minibrowar w Prostějové (czwarty w Držovicích jest tuż koło tego miasta). Mieści się w dzielnicy Vrahovice w piwnicy starej przedwojennej kamienicy. Sprzed dworca ČD jest około 700 m, należy iść koło pętli autobusowej, za nią w prawo w ul. Vrahovicką, która przez przejazd kolejowy i obok wielkiej słodowni doprowadzi nas na miejsce. Na froncie kamienicy jest szyld, wchodzi się natomiast z bocznej ulicy Josefa Hory wprost do piwnicy. Nad wejściem jest podświetlany plafon, a w ogrodzenie wmurowane beczki od piwa.
Pomieszczenie jest malutkie i niskie ale przytulne. Naprzeciw schodów znajduje się mały bar z dwoma kranami, nad nim półki ze starymi butelkami i kuflami, dalej we wnęce stoi stylowy kredens ze starym zegarem. Dla gości tylko dwa stoły z ławami, każda pomieści 10-12 osób (zależnie od gabarytów), więc w piątek lub sobotę może być kłopot z miejscem, ewentualnie można również przysiąść na drewnianych beczkach.
Po przeciwległej stronie niż bar mieści się browarek, od reszty sali jest oddzielony przeszkloną ścianą. Urządzenia dostarczyła mała firma HD Servis Milan Doubek z Pacova. Są one z blachy kwasoodpornej, na całość składa się 250 litrowa warzelnia i 7 tankofermentorów po 200 l, roczna moc produkcyjna to 1200 hl piwa. Jak objaśnił nam sládek pan Jiří Mazal, nie stosuje fermentacji ciśnieniowej a tankofermentatory zamyka dopiero po jej przeprowadzeniu. Piwa leżakują zależnie od rodzaju około 25 - 35 dni. Na čepu są najczęściej:
- Lopón, světlá 12° http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=111267
- Flumstón, polotmavá 12° http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=111268
i tak było 12.12.2014 gdy odwiedziliśmy browarek. W zimniejszych miesiącach bywa też speciál 14°, obecnie dojrzewał sváteční tmavý speciál 13°, który miał być lany przed świętami. Pan sládek chętnie eksperymentuje z piwami specjalnymi i pomimo, że browarek istnieje niewiele ponad rok, pochwalił się uwarzeniem już takich cudów jak piwo bezglutenowe (na kukurydzy), żytnie, imbirowe, kwiatowe(?) i miodowe. Żytniego to bym spróbował...
Piwa można kupić na wynos w nalanych na barze PET-ach, samoprzylepne etykiety kosztują 6 kč. Choć piwa podaje się w kuflach no name a podkładki na stołach są od Pilsnera Urquella, to firmowe można kupić po 10 kč, a szkło w postaci półwysokiego, 12-kątnego kufla z logo za 120 kč.
Mimo szczupłości miejsca można też tu zjeść - są utopence (25 kč), kiełbaski (28), deska serów i wędlin (52).
Atmosfera w piwniczce jest bardzo swojska, nawet domowa. Młodzi barmani, goście to też w większości młodzież, wszyscy się znają, ale jak to w Czechach bywa my też szybko staliśmy się znajomymi.
Czynne: wt.-czw. 14-22, pt. i sob. 14-23.
Fotki w galerii:
Pomieszczenie jest malutkie i niskie ale przytulne. Naprzeciw schodów znajduje się mały bar z dwoma kranami, nad nim półki ze starymi butelkami i kuflami, dalej we wnęce stoi stylowy kredens ze starym zegarem. Dla gości tylko dwa stoły z ławami, każda pomieści 10-12 osób (zależnie od gabarytów), więc w piątek lub sobotę może być kłopot z miejscem, ewentualnie można również przysiąść na drewnianych beczkach.
Po przeciwległej stronie niż bar mieści się browarek, od reszty sali jest oddzielony przeszkloną ścianą. Urządzenia dostarczyła mała firma HD Servis Milan Doubek z Pacova. Są one z blachy kwasoodpornej, na całość składa się 250 litrowa warzelnia i 7 tankofermentorów po 200 l, roczna moc produkcyjna to 1200 hl piwa. Jak objaśnił nam sládek pan Jiří Mazal, nie stosuje fermentacji ciśnieniowej a tankofermentatory zamyka dopiero po jej przeprowadzeniu. Piwa leżakują zależnie od rodzaju około 25 - 35 dni. Na čepu są najczęściej:
- Lopón, světlá 12° http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=111267
- Flumstón, polotmavá 12° http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=111268
i tak było 12.12.2014 gdy odwiedziliśmy browarek. W zimniejszych miesiącach bywa też speciál 14°, obecnie dojrzewał sváteční tmavý speciál 13°, który miał być lany przed świętami. Pan sládek chętnie eksperymentuje z piwami specjalnymi i pomimo, że browarek istnieje niewiele ponad rok, pochwalił się uwarzeniem już takich cudów jak piwo bezglutenowe (na kukurydzy), żytnie, imbirowe, kwiatowe(?) i miodowe. Żytniego to bym spróbował...
Piwa można kupić na wynos w nalanych na barze PET-ach, samoprzylepne etykiety kosztują 6 kč. Choć piwa podaje się w kuflach no name a podkładki na stołach są od Pilsnera Urquella, to firmowe można kupić po 10 kč, a szkło w postaci półwysokiego, 12-kątnego kufla z logo za 120 kč.
Mimo szczupłości miejsca można też tu zjeść - są utopence (25 kč), kiełbaski (28), deska serów i wędlin (52).
Atmosfera w piwniczce jest bardzo swojska, nawet domowa. Młodzi barmani, goście to też w większości młodzież, wszyscy się znają, ale jak to w Czechach bywa my też szybko staliśmy się znajomymi.
Czynne: wt.-czw. 14-22, pt. i sob. 14-23.
Fotki w galerii:
Comment