Czechy, Bernartice 96, Minipivovar Berko

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • pebejot
    Major Piwnych Rewolucji
    🍺
    • 2010.01
    • 1605

    Czechy, Bernartice 96, Minipivovar Berko

    Rodzinny minibrowar założony w 2015 roku w miejscowości Bernartice niedaleko Trutnova.
    Podróż autobusem z Trutnova trwa 26 minut, dalej od przystanku trzeba przejść jeszcze 300 metrów.

    Minibrowar znajduje się w domu jednorodzinnym. Po wejściu znajdujemy się w specjalnie adoptowanym na potrzeby mikrusa pomieszczeniu, gdzie urządzono przytulny pub.
    W pomieszczeniu zainstalowano dużych rozmiarów warzelnię, składającą się z trzech kadzi. Tuż obok jest bar z sześcioma nalewakami, blatem i wysokimi fotelami.
    W centralnej części sali jest pięć stolików 4 osobowych i dwie ławy 8 osobowe, stół bilardowy i kominek.
    Całość lokalu ozdabia kolekcja kegów, kufli i szklanek z różnych czeskich mikrusów.
    Stoły ozdabiają obrusy z logo "Berko". Minibrowar ma też własne szkło, podstawki i koszulki. Wszystko można kupić na miejscu.
    Charakterem Berko bardzo przypomina inny rodzinny minibrowar "Propper" z Praskački.

    W dniu naszej wizyty (13.01.2017) dostępnych było aż 6 piw, w tym 3 z kranów i 3 nalewane prosto z tanków.

    na kranach:
    - Světlé 11° - 14 / 20 kč
    - Jantar 11° - 15 / 21 kč
    - Světlé 12° - 16 / 22 kč

    z tanku:
    - APA 12° - 18 / 26 kč
    - Polotmave 14° - 18 / 26 kč
    - IPA 16° - 20 / 28 kč

    Do jedzenia nie ma nic, absolutnie nic, nawet słonych przekąsek.
    Przemiły Pan sladek oznajmił, że jeśli jesteśmy głodni, to żona może przygotować dla nas coś dobrego.
    ...i tak po chwili na stół wjechał talerz pełen kanapek z domowym smalcem. Pan sladek rzekł: smacznego, jak nie zjecie wszystkiego to żona zje

    Lokal czynny tylko w piątki i soboty od 18:00 do 23:00.


    Zdjęcia:




  • heckler
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2012.09
    • 1972

    #2
    Browarek odwiedziliśmy w sobotni wieczór. Lokal jest czynny tylko w piątki i soboty od godz. 18. Godziny zamknięcia są ruchome. W tą sobotę lokal był już czynny od godz.13 i w pełni obsadzony przez 60 osobową wycieczkę. Nam udało się dotrzeć na miejsce tuż po opuszczeniu lokalu przez biesiadników.
    Podczas naszego ponad pięciogodzinnego biesiadowania do lokalu przyszło tylko jedno starsze małżeństwo. Dobrzy znajomi właściciela pana Jana. Zamówili kawę i małe piwo.
    Kolega PEBEJOT praktycznie już wszystko opisał. Od siebie dodam, że browar posiada 11 tanków o pojemności 1500l. Cała instalacja pochodzi z Chin i obecnie jest na sprzedaż za 3,5 mln Kc. Pan Jan twierdzi, że musi zakupić coś mniejszego, też z Chin.
    Na to co ma obecnie brakuje mu czasu i sił. Posiada jeszcze warsztat samochodowy i firmę przewozową.
    Budynek w którym obecnie znajduje się browar i mieszkanie pana sladka kiedyś był przetwórnią rybną. Ryby tutaj dowożono aż ze Szczecina!! Stąd w herbie browaru znajduje się ryba.
    W sobotę wszystkie piwa, oprócz IPY były dostępne z kranów.
    Mnie osobiście najbardziej smakowała jasna 12-ka, Jantar 11-ka o ciekawej rubinowej barwie, oraz polotmave 14-ka. Smaczne piwa.
    Natomiast jasna 11-ka troszkę za mało treściwa, powiedziałby że to taka 10-ka. APA próbowałem, nie moje klimaty. IPĄ zostaliśmy poczęstowani prosto z tanku i powiem szczerze smakowała mi. Smaczne, orzeźwiające piwo w sam raz na ...lato. Słabo wyczuwalne ,amerykańskie chmiele, i to mi spasowało. Szkoda tylko że piwa nie są podawane w kuflach. Myślę że wtedy smakowałyby jeszcze lepiej.
    Pan sladek stwierdził, że najlepiej lubi warzyć ,czeską klasykę, a APA i IPA jest warzona specjalnie dla polskich klientów.. Próbował też warzyć tmave, ale kompletny brak zainteresowania tym piwem skutecznie go zniechęcił do dalszej pracy.
    Wszystkie piwa można zakupić w 1,5l petkach. Jeżeli ktoś będzie chciał je zakupić w innych dniach i godzinach niż jest czynny lokal należy zadzwonić. Jeżeli akurat ktoś z domowników będzie w domu bez problemy zakupimy piwo na wynos.
    Lokal godny polecenia, szkoda tylko że faktycznie nie ma nic do jedzenia. Aczkolwiek w menu widniał ,utopenci, za 25Kc. Więc może nie tak całkiem nie ma nic.
    Bardzo miły i gadatliwy właściciel tworzy prawdziwie rodzinny lokal z duszą. Dla zmarzluchów polecam miejsce przy kominku.
    Attached Files

    Comment

    • dadek
      Major Piwnych Rewolucji
      🍺🍺
      • 2005.09
      • 4748

      #3
      Browar istnieje już 9 lat, przebiegającą przez Bernartice międzynarodową linią kolejową Lubawka - Trutnov jeżdżę 1-2 razy do roku, ale jakoś nigdy nie było okazji tu wysiąść i spróbować piwa. Tym razem wracaliśmy już do Polski i choć akurat był piątek (11.10.2024) i otwierano jak zwykle o 18, to umówiliśmy się telefonicznie z właścicielem i sládkem Janem Jaško, byśmy mogli przybyć już w południe. Od razu zastrzegł, że nie będzie miał dużo czasu bo ma mnóstwo pracy w warsztacie ale piwa nam naleje i browar pokaże. Tak też się stało - gdy zadzwoniłem, że jesteśmy na miejscu otworzył dla nas bar, a że piwo dość mocno się pieniło był czas by chwilę porozmawiać i zerknąć do browaru. A ten zadziwił nas swą wielkością, 3-naczyniowa warzelnia o wybiciu 10 hl i aż 11 tankofermentorów po 20 hl każdy. Jednak pan Jan powiedział, że sprzęt wykorzystuje w niedużym stopniu warząc najwyżej 1000 hl rocznie, gdyż zarabia na warsztacie, a piwo to tylko dodatek i hobby. Dlatego nie zabiega o szerszą dystrybucję i sprzedaje tylko w Bernarticach - lane w hospodzie przy browarze i na wynos w PET-ach 1,5 l (po umówieniu się można przyjść po nie kiedykolwiek).
      Trochę szkoda bo knajpka jak pisał Pebejot rzeczywiście przytulna i na pewno fajnie się tu biesiaduje, szczególnie gdyby była pełna miejscowych piwoszy.
      11.10.2024 były dostępne tylko 2 piwa o nazwie Vranihorské. "- Sezon się kończy, przez zimę będą tylko 2, no może coś na święta jeszcze dodatkowo uwarzę" - powiedział pan sládek. Nalał nam piwa i powiedział żeby dzwonić jak wypijemy to naleje kolejne.
      Siedzieliśmy przy ławie przed wejściem do hospody i patrząc na już jesiennie pięknie kolorowe Vraní hory spijaliśmy:

      - Světlý ležák 11°. Złotej barwy, prawie klarowne, mocna i gęsta piana z wysoką "czapką" nad szklanką. Leciutkie masełko w aromacie i smaku (bardzo tu pasujące), dość umiarkowana zbożowa słodowość z nutą piwniczną, lekka goryczka pojawia się po przełknięciu. Lekkie, klasyczne, swojskie piwo do wypicia.

      - Jantarový ležák 11°. Barwa bordowa, piana równie mocna choć opadając bardziej się dziurawi. Aromat bardzo wyraźny, słodowy z nutami ciemnymi. W smaku treściwsze niż světlá 11°, słodowość wyraźna, z nutami karmelowymi i ciemnych owoców. Goryczka również intensywniejsza, pojawia się już na początku. Niby również 11° ale bardziej nachmielona i wypada na wyższy ekstrakt. Bardzo smaczne.
      Piwa za jedyne 30 kč, już w mało którym browarze da się za tyle wypić lane. Kolekcja szkła za barem jest spora ale nie wiem czy jest obecnie firmowe Berko. My dostaliśmy w szklankach Primátora.
      Na wynos zakupiliśmy PET-y (100 kč/ 1,5 l) i udaliśmy się na kolejową stacyjkę pięknie położoną wysoko nad wsią z imponującej wysokości dwupoziomowym kamiennym wiaduktem.

      Na fotkach:
      1. Wejście do hospody i browaru.
      2. Warzelnia od strony wejścia
      3. Bar z kolekcją naczyń
      4. Světlý ležák po lewej i Jantarový ležák po prawej
      5. Pociągi jeżdżą na górnym poziomie wiaduktu, by wsiąść trzeba się trochę wspiąć do peronu. Ale widoki w czasie jazdy przepiękne

      Click image for larger version

Name:	DSC01144.jpg
Views:	16
Size:	32,4 KB
ID:	2345291 Click image for larger version

Name:	DSC01146.jpg
Views:	15
Size:	28,2 KB
ID:	2345292 Click image for larger version

Name:	DSC01149.jpg
Views:	15
Size:	34,0 KB
ID:	2345293 Click image for larger version

Name:	DSC01150.jpg
Views:	15
Size:	45,1 KB
ID:	2345294 Click image for larger version

Name:	DSC01152.jpg
Views:	16
Size:	33,5 KB
ID:	2345295





      Comment

      Przetwarzanie...
      X