Czechy, Praha-Dolní Počernice, Národních Hrdinů 3, Počernický pivovar

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • dadek
    Major Piwnych Rewolucji
    🍺🍺
    • 2005.09
    • 4702

    Czechy, Praha-Dolní Počernice, Národních Hrdinů 3, Počernický pivovar

    Ostatnimi laty w dawnych satelickich miasteczkach Pragi (włączonych do miasta w 1974 roku) uruchamiane są dawno nieczynne browary. Tak stało się m. in. w Uhříněvsi https://www.browar.biz/forum/showpos...34&postcount=3 , podobnie jest na przeciwległym krańcu czeskiej stolicy - Dolních Počernicích, gdzie w czerwcu 2016 uruchomiono ponownie browar, jednak tu w wersji restauracyjnej.
    Dojazd z centrum Pragi zajmie tylko 12 minut pociągami z Hlavní lub Masarykovo nádraží kursującymi co 10-30 minut zależnie od pory dnia. Ze stacji dojście zajmie 10 minut (900 m), mijając kościół główną ulicą po chwili jesteśmy przed wejściem do browaru.
    Główną salę urządzono w najwyższej części kompleksu budynków ze spadzistym dachem krytym czerwoną dachówką. Wnętrze sympatyczne, do połowy ściany są kamienno-ceglane, wyżej białe z wnękami w których umieszczono stare drewniane beczki. Spadzisty sufit jest z jasnego drewna, wspierany takimiż krokwiami i stalowym poziomym dwuteownikiem, również na takich (choć mniejszych) posadowiona jest antresola nad znajdującą się w głębi sali miedzianą warzelnią (500 l) z dodatkowym whirpoolem z blachy kwasoodpornej.
    Pod ścianami ustawiono ławy i stoły z jasnego drewna, na środku sali jest jedna długa ława na całą jej długość (około 20 m) wykonana z dwóch ogromnych desek połączonych ciężkimi hakami. Oświetlenie pod ścianami punktowe jednak na środku sali wiszą kryształowe żyrandole! Komuś coś się lekko pomerdało . Bar znajduje się po prawej stronie pod oknami wychodzącymi na duży zewnętrzny ogródek gdzie szczególnie miło siedzi się w bliskości ogromnego jawora (lub jak kto woli klonu).
    Wydawało by się, że można by na tym skończyć opis jednak to tylko mała część całego zamkowego kompleksu. Wychodząc na zewnątrz po schodach koło warzelni możemy zobaczyć tą część budynków gdzie niegdyś znajdował się browar, a zarazem znajdziemy się w wielkim, starym parku z jeziorem utworzonym przez spiętrzenie przepływających tu kilku strumieni poprzez tamę z długim kamiennym mostem. W starym młynie jest kolejna restauracja, pięknie i stylowo urządzona, jednak zamiast serwować tradycyjne czeskie dania jest pizzerią o włoskiej nazwie Al Mulino co w tym miejscu pasuje jak wół do karety.
    Kolejną restaurację o nazwie Léta Páně utworzono w dawnej słodowni dzięki czemu jest bardzo przestronna o kilku salach i z dużym tarasem na zewnątrz. Z piwowarskiej restauracji można tu dojść schodząc koło warzelni do piwnicy (koło spilki i leżakowni) i długim podziemnym korytarzem przez dawne lodownie. Tu można napić się również miejscowego piwa i zjeść konkretnie wybierając z bogatego menu jednak to nie na kieszeń normalnego turysty. Podobnie jest z cenami w miejscowym pensjonacie - zaczynają się od 1000 kč/os. za dobę w pokoju 2 osobowym. No ale za luksus w pięknym otoczeniu się płaci .

    Wracając do browaru w dniu naszej wizyty 22.07.2017 na kranach były dostępne 4 piwa:
    - Počernická 12° https://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=122672
    - Nakouřovaná pšeničná 12° https://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=122673
    - Počernická Barborka https://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=122674
    - Počernická APA https://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=122675

    Piwa podawane w firmowym szkle, podkładki są na stołach. Wszelakie gadżety piwne oraz piwa w PET-ach można kupić we wspomnianym sklepiku poniżej warzelni przy tylnym wyjściu. Widać było, że oferta jest bogata, jednak w weekendy sklep jest nieczynny więc podziwialiśmy jedynie przez kratę. Ceny jednak wysokie jak wszystko tutaj. Również pan sládek w weekendy ma wolne więc zwiedzanie browaru przy następnej okazji.

    Jadłospis dość zwięzły, są dwie zupy i 8 dań (podawane na drewnianych deskach), do tego kilka pozycji pisanych kredą na tablicy jako speciální nabidka (ceny 155-225 kč). Ja mogę polecić pečený hermelín w domowym chlebie w towarzystwie pieczonych w koszulkach kartofli zawiniętych w bekon (oczywiście odwinąłem) posypanych szczypiorem z sosem twarogowym i żurawiną - pychotka.
    Nieco szokują w karcie tutejsze "desery" jak na przykład wieprzowe uszy czy wędzony boczek na czarnym piwie z cebulową marmoladą.
    Trzeba wspomnieć, że na powitanie do zamówionego piwa każdy dostaje miseczkę przyprażonej w papryce ciecierzycy.

    Na koniec trzeba wspomnieć również o wizycie w kibelku. Jest obudowana drewnem rynna ale jak komuś za wysoko to może skorzystać z drewnianych skrzynek wchodząc sobie wyżej. Umywalki są zrobione z klasycznych metalowych miednic z wywierconym otworem spływowym, a mydło czerpie się z puszek jak po towocie, zaś krany rodem z instalacji piwowarskich.

    Na pewno mogę polecić wizytę w Dolní Počernicích, nie tylko w browarze ale i całym pięknym zamkowym kompleksie. Jest co zwiedzać i czym się dobrze posilić choć ceny wysokie.

    Restauracja z browarem czynna pon.-czw. 15-24, pt. 15-1, sob. 11-1, niedz. 11-23.

    Fotki w galerii:







    I jeszcze fotka wspomnianego hermelína zapiekanego w chlebie
    Attached Files
  • heckler
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2012.09
    • 1907

    #2
    Ktoś nieźle sypnął kasą budując taki kompleks. Sam już nie wiem czy wspomniane kryształowe żyrandole pasują do całości, czy też wyglądają kiczowato.
    Zresztą, kto bogatemu zabroni. Niech sobie wiszą.
    Najważniejsze jednak jest to, że piwo mają całkiem smaczne. Piłem tylko Počernická 12-kę zakupioną w 1,5l pet-ku. Smakowała mi.
    Attached Files

    Comment

    • dadek
      Major Piwnych Rewolucji
      🍺🍺
      • 2005.09
      • 4702

      #3
      13.09.2019 powtórnie zawitałem do Počernického Pivovaru. Dzień powszedni, pan sládek miał być na miejscu i zapraszał do zwiedzenia browaru. Co prawda zapytany o niego barman wyjechał mi z tekstem, że zwiedzanie jest w większych grupach i płatne ale właśnie w tym momencie pojawił się David Urban. Powiedział, żebym wziął sobie piwo bo ma jeszcze do dokończenia jakąś robotę i że za godzinę się umawiamy przy warzelni. Tak też się stało - w umówionym miejscu dołączyły jeszcze 3 osoby, chyba znajomi sládka, a on sam zaczął oprowadzanie właśnie od warzelni.
      I tu od razu muszę sprostować swój błąd z pierwszego posta: wybicie warzelni jest 1500 l a nie jak napisałem 500 l, co patrząc na jej gabaryty od razu wydaje się wartością zaniżoną. Ogrzewana jest parą, warzenie odbywa się tak metodą dekokcji jak i infuzji, przeciętnie jest to 11 warek miesięcznie. Ześrutowany słód jest dostarczany z magazynu znajdującego się piętro wyżej poprzez podajnik rurowy wprost do kotła. W użyciu są słody z różnych słodowni - Benešov u Prahy, Záhlinice, Kounice, drożdże zaś z Wyższej Szkoły Przemysłu Spożywczego i Rolnictwa w Pradze.
      Po zaznajomieniu się z warzelnią, z głównej sali udaliśmy się do piwnicy gdzie znajduje się reszta urządzeń browaru, jednak już dla klientów restauracji normalnie niewidoczna.
      Fermentacja lagerów to 3 kadzie: dwie w formie uciętych tanków mają pojemność 30 hl, trzecia klasyczna okrągła wygląda na wykonaną konkretnie w tym celu i ma pojemność 15 hl. Do leżakowania służy 8 tanków po 30 hl każdy. Do górniaków używa się tankofermentora 30 hl i dwóch po 15 hl a wszystkie dość ciasno stłoczone. Jednak to generalnie za mało i część piw leżakuje w kegach, które gęsto zapełniają leżakownię potęgując wrażenie ciasnoty. Piwnica nie jest jakoś specjalnie wielka ale sądzę, że w takiej wielkości obiekcie pewnie znalazły by się jeszcze jakieś wolne pomieszczenia. Może chodzi o inne aspekty, choćby własnościowe?
      Sprzęt dostarczyła firma Elaren Microbreweries we współpracy z Rolf Anticor.
      Jak powiedział sládek około 80% produkcji to piwa dolnej fermentacji, z całego asortymentu 99% sprzedaje się na miejscu także w butelkach PET. Ogólnie najwięcej się warzy Počernické 12° světlý ležák.
      Tak się przedstawia browar. W kwestii restauracji i ogólnego funkcjonowania tutejszych obiektów od czasu poprzedniej mojej wizyty nic się tu specjalnie nie zmieniło.
      Żegnając sládek David zaprosił nas również na piwo do browaru Karlín gdzie także pracuje. Ja tam jeszcze nie byłem ale przy okazji na pewno z zaproszenia skorzystam.

      Fotki z browaru w galerii.





      Comment

      • slavoy
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        🥛🥛🥛
        • 2001.10
        • 5055

        #4
        Piwo nieciekawe, płaskie. Nic mu nie dolega łącznie ze smakowitością. Hala z zagłuszającą akustyką (przy zapełnieniu ~75% głowa zaczyna pękać od skumulowanych, odbijających się od ścian rozmów) nie zachęca do dłuższych odwiedzin.
        Osobiście odradzam bujanie się na ten praski koniec świata.
        Dick Laurent is dead.

        Comment

        Przetwarzanie...
        X