Drugi, nowo otwarty browar w Valašské Meziříčí ma swoją lokalizację na prawym brzegu rzeki Bečvy Rožnovské. Zaraz przy głównej drodze na Vsetin i niedaleko rynku.
Jego nazwa nawiązuje do dawniej podzielonych rzeką dwóch oddzielnych miast- Valašske Meziříčí i Krasno nad Bečvou.
Bardzo ładnie i na pewno za nie małe pieniądze odrestaurowany budynek ładnie wtapia się w krajobraz miasta. Szczególnie wieczorem ciekawie wyglądają podświetlone szyldy browaru.
W środku lokal prezentuje się jeszcze lepiej niż na zewnątrz. Bazaltowe podłogi, żeliwne kolumny, wszechobecne drewno to wszystko robi wrażenie.
Wnętrze restauracji jest dwupoziomowe, a każde piętro ma swój oddzielny bar. Dodatkowo na piętrze po prawej stronie baru wyeksponowane są ładne baryłkowate kadzie warzelne.
Natomiast na parterze po lewej stronie baru w przeszklonym pomieszczeniu zobaczymy dziewięć poziomych tanków.
Reszta browaru znajduje się za barem na parterze . Niestety żaden z kelnerów nie miał czasu aby go nam pokazać. Wiadomo jaki ruch jest w sobotnie popołudnie.
Siedząc na dole możemy np. zostać oblani piwem które może rozlać się klientowi siedzącemu na piętrze. Teoretycznie istnieje takie ryzyko.
W sobotni wieczór można było spróbować następujących piw:
-Krasenska svetla 12-ka w cenie 20 / 32Kc. Bezwzględnie najlepsze z pośród próbowanych piw. Po prostu smaczna klasyka.
-Krasenska tmava 13-ka w cenie 21 / 34Kc. Średniak. Jak na ciemniaka bardzo mało aromatyczny.
-Pale Ale 14-ka w cenie 25 / 39Kc. Słabo, na prawdę słabiutkie piwo.
-Bock Special 16-ka w cenie 25 / 39Kc. Zamówiłem małe, dostałem duże, ale w cenie małego. Pomyłka barmana na moją korzyść. Takie sobie to piwo, więcej niż jedno nie chciałbym wypić.
-Weissbier 12-ka w cenie 22 / 35Kc. Nie zamawiałem.
-IPA 15-ka w cenie 25 / 39Kc. J / w. Chcieliśmy jeszcze później wpaść do Holendra, a w sumie to i tak wolałem powtórzyć smaczną jasną 12-kę niż próbować IPĘ.
-Portas filtrovana svetla 11-ka w cenie 18 / 29Kc. Tym razem zamówiłem duże, a dostałem małe. I tym razem ucieszyłem się z ich pomyłki.
Najgorsze z pośród próbowanych piw w tym browarze. Typowy smak koncernowego piwa. Na całe szczęście to piwo warzone jest w pobliskim browarze BON w miejscowości Zasova.
Z tym, że byłem w tym browarze dwukrotnie, próbowałem ich piw i nie przypominam sobie aby warzyli coś tak paskudnego. Tyle o piwie.
Z dań próbowaliśmy dwóch pozycji z menu zvěřinové hody. Konkretnie pieczonego dzika i pieczonego jelenia. Cenowo wychodziło to w granicach 170Kc. za danie.
O ile mięso, dodatki typu zasmażana kapusta były ok, to knedliki były najgorszymi jakie jadłem w Czechach.
W pierwszym daniu podane zostały w połowie zimne. W drugim (inny rodzaj knedlika) smakowały jak by były zrobione ze zmielonych podkładek pod piwo.
Wysuszone przez mikrofalę na wiór, a i tak zostały podane zimne. Na prawdę słabo.
Póki co piwny honor nowo otwartego browaru zdecydowanie ratuje odstająca na plus od reszty piw jasna 12-ka. Piw w pet-kach nie zauważyłem.
Garść zdjęć:
https://www.browar.biz/galeria.php?id=22511 z lewej strony widać poziome tanki. Tak jak pisałem jest ich dziewięć.
Jego nazwa nawiązuje do dawniej podzielonych rzeką dwóch oddzielnych miast- Valašske Meziříčí i Krasno nad Bečvou.
Bardzo ładnie i na pewno za nie małe pieniądze odrestaurowany budynek ładnie wtapia się w krajobraz miasta. Szczególnie wieczorem ciekawie wyglądają podświetlone szyldy browaru.
W środku lokal prezentuje się jeszcze lepiej niż na zewnątrz. Bazaltowe podłogi, żeliwne kolumny, wszechobecne drewno to wszystko robi wrażenie.
Wnętrze restauracji jest dwupoziomowe, a każde piętro ma swój oddzielny bar. Dodatkowo na piętrze po prawej stronie baru wyeksponowane są ładne baryłkowate kadzie warzelne.
Natomiast na parterze po lewej stronie baru w przeszklonym pomieszczeniu zobaczymy dziewięć poziomych tanków.
Reszta browaru znajduje się za barem na parterze . Niestety żaden z kelnerów nie miał czasu aby go nam pokazać. Wiadomo jaki ruch jest w sobotnie popołudnie.
Siedząc na dole możemy np. zostać oblani piwem które może rozlać się klientowi siedzącemu na piętrze. Teoretycznie istnieje takie ryzyko.
W sobotni wieczór można było spróbować następujących piw:
-Krasenska svetla 12-ka w cenie 20 / 32Kc. Bezwzględnie najlepsze z pośród próbowanych piw. Po prostu smaczna klasyka.
-Krasenska tmava 13-ka w cenie 21 / 34Kc. Średniak. Jak na ciemniaka bardzo mało aromatyczny.
-Pale Ale 14-ka w cenie 25 / 39Kc. Słabo, na prawdę słabiutkie piwo.
-Bock Special 16-ka w cenie 25 / 39Kc. Zamówiłem małe, dostałem duże, ale w cenie małego. Pomyłka barmana na moją korzyść. Takie sobie to piwo, więcej niż jedno nie chciałbym wypić.
-Weissbier 12-ka w cenie 22 / 35Kc. Nie zamawiałem.
-IPA 15-ka w cenie 25 / 39Kc. J / w. Chcieliśmy jeszcze później wpaść do Holendra, a w sumie to i tak wolałem powtórzyć smaczną jasną 12-kę niż próbować IPĘ.
-Portas filtrovana svetla 11-ka w cenie 18 / 29Kc. Tym razem zamówiłem duże, a dostałem małe. I tym razem ucieszyłem się z ich pomyłki.
Najgorsze z pośród próbowanych piw w tym browarze. Typowy smak koncernowego piwa. Na całe szczęście to piwo warzone jest w pobliskim browarze BON w miejscowości Zasova.
Z tym, że byłem w tym browarze dwukrotnie, próbowałem ich piw i nie przypominam sobie aby warzyli coś tak paskudnego. Tyle o piwie.
Z dań próbowaliśmy dwóch pozycji z menu zvěřinové hody. Konkretnie pieczonego dzika i pieczonego jelenia. Cenowo wychodziło to w granicach 170Kc. za danie.
O ile mięso, dodatki typu zasmażana kapusta były ok, to knedliki były najgorszymi jakie jadłem w Czechach.
W pierwszym daniu podane zostały w połowie zimne. W drugim (inny rodzaj knedlika) smakowały jak by były zrobione ze zmielonych podkładek pod piwo.
Wysuszone przez mikrofalę na wiór, a i tak zostały podane zimne. Na prawdę słabo.
Póki co piwny honor nowo otwartego browaru zdecydowanie ratuje odstająca na plus od reszty piw jasna 12-ka. Piw w pet-kach nie zauważyłem.
Garść zdjęć:
https://www.browar.biz/galeria.php?id=22511 z lewej strony widać poziome tanki. Tak jak pisałem jest ich dziewięć.
Comment