We wrześniu 2017 roku rozpoczęła się produkcja w browarze Moravia położonym w dzielnicy Brna-Medlánky. Wejście do browaru znajduje się bezpośrednio z ulicy Kytnerovej.
Od samego początku produkcji browar miał jeden jasny cel - warzenie doskonałych, ciekawych piw dolnej fermentacji, tzw. Lagerów.
W sumie nie ma się co dziwić, gdyż jest to drugi browar właścicieli browaru Lucky Bastard, a tam wiadomo odbywa się sama górna fermentacja.
W sobotę 9 grudnia od godziny 13 w browarze zostały zorganizowane tzw. - drzwi otwarte. Postanowiliśmy skorzystać z okazji i odwiedzić browar Moravia.
Tym bardziej, że ,normalna, wycieczka po browarze kosztuje 400Kc. od osoby i trwa 120 minut. Co tam robić przez tyle czasu??
Fakt w tej cenie jest przewodnik, konsumpcja, dostajemy butelkę piwa i bodajże firmowy kufel, ale to i tak bardzo drogo.
Impreza odbywała się na dworze, na browarnianym placu, oraz w środku w browarze. Piwo sprzedawane było z ,piwo trucka, a przekąski z pod namiotu.
Funkcję stolików pełniły kegi, oraz euro palety z których sklecono całkiem praktyczne stoły. Pomiędzy nimi stało przenośne palenisko w postaci stalowego kosza opalanego drewnem.
Po zachodzie słońca na stołach dodatkowo pojawiły się świece super atmosfera, szkoda tylko , że było tak zimno.
W środku browaru, zaraz przy kadziach warzelnych rozstawiono plastikowe stoliki do konsumpcji ,na stojaka,. Niestety temperatura w środku była zbliżona do tej panującej na dworze.
Co jakiś czas na schodki przy warzelni wychodził piwowar i zapraszał na krótką wycieczkę. Poopowiadał troszkę o historii browaru, a następnie zapraszał na zwiedzanie.
W sumie to nie musiał nigdzie zapraszać, bo ludzie i tak chodzili gdzie chcieli po całym browarze. Na zakończenie bardzo krótkiej wycieczki zatrzymaliśmy się przy tankach i tam z ust piwowara padły piękne słowa: częstujcie się, piwa mamy pod dostatkiem.
Ciekawe podejście właścicieli browaru. Można było próbować sobie co i ile się chciało, a pomimo to na dworze ludzie i tak kupowali piwo.
Co ważne wstęp na imprezę był darmowy, piwo nalewane było do firmowych kufli za które to nie była pobierana żadna kaucja.
Oczami wyobraźni już widziałem taką akcję w Polsce. Zapewne kolejka była by gigantyczna, a piwo lali by do własnych butelek, wiaderek itp. Kufli pewnie też by trochę ubyło.
Z przekąsek do piwa były np. kiełbasa z rożna + chleb, musztarda w cenie 65Kc. Natomiast piw można było w sumie spróbować pięć rodzajów:
Trzy z nich były sprzedawane w ,piwo trucku, a pozostałe dwa tylko z tanka.
-Jost svetla 10-ka. Dobre piwo, ale tak na upalne dni. Najmniej wyraziste z pośród całej piątki.
-Rathaus svetla 11-ka. Bardzo dobre. Smak, aromat po prostu bajka.
-FEST BIER svetla 13-ka. Ocena j / w.
Cen nie zapisałem, ale myślę, że to i tak nie ważne. Były to ceny na festynie, a nie w restauracji.
Z tanka natomiast próbowałem:
-Petrov svetla 12-ka. Dla mnie najlepsze z pośród próbowanych tam piw. Nic mu nie brakowało. Z przyjemnością piło się następne i nast....
-India. Nie moje klimaty, ale małe wypiłem.
Piwa można zakupić na wynos w szklanych butelkach 0,75l. w cenie 50Kc. Właśnie z butelki próbowałem jeszcze:
-PANENSKÝ LEŽÁK svetly special z dodatkiem amerykańskich chmieli. W smaku troszkę ,ipowate, ale nie pozostawiające tego posmaku na długo w ustach. Smakowało mi.
Gdyby nie temperatura, to impreza zapewne trwała by do późnego wieczora, a tak to kulturalnie zakończyła się około godziny 19.
Podsumowując. Bardzo udana impreza połączona z degustacją na prawdę rewelacyjnego piwa z browaru Moravia. Polecam.
My natomiast po godzinie 17 przenieśliśmy się do pobliskiej restauracji U Němců gdzie kontynuowaliśmy biesiadowanie już przy piwie z browaru Hauskrecht.
Zdjęcia:
Od samego początku produkcji browar miał jeden jasny cel - warzenie doskonałych, ciekawych piw dolnej fermentacji, tzw. Lagerów.
W sumie nie ma się co dziwić, gdyż jest to drugi browar właścicieli browaru Lucky Bastard, a tam wiadomo odbywa się sama górna fermentacja.
W sobotę 9 grudnia od godziny 13 w browarze zostały zorganizowane tzw. - drzwi otwarte. Postanowiliśmy skorzystać z okazji i odwiedzić browar Moravia.
Tym bardziej, że ,normalna, wycieczka po browarze kosztuje 400Kc. od osoby i trwa 120 minut. Co tam robić przez tyle czasu??
Fakt w tej cenie jest przewodnik, konsumpcja, dostajemy butelkę piwa i bodajże firmowy kufel, ale to i tak bardzo drogo.
Impreza odbywała się na dworze, na browarnianym placu, oraz w środku w browarze. Piwo sprzedawane było z ,piwo trucka, a przekąski z pod namiotu.
Funkcję stolików pełniły kegi, oraz euro palety z których sklecono całkiem praktyczne stoły. Pomiędzy nimi stało przenośne palenisko w postaci stalowego kosza opalanego drewnem.
Po zachodzie słońca na stołach dodatkowo pojawiły się świece super atmosfera, szkoda tylko , że było tak zimno.
W środku browaru, zaraz przy kadziach warzelnych rozstawiono plastikowe stoliki do konsumpcji ,na stojaka,. Niestety temperatura w środku była zbliżona do tej panującej na dworze.
Co jakiś czas na schodki przy warzelni wychodził piwowar i zapraszał na krótką wycieczkę. Poopowiadał troszkę o historii browaru, a następnie zapraszał na zwiedzanie.
W sumie to nie musiał nigdzie zapraszać, bo ludzie i tak chodzili gdzie chcieli po całym browarze. Na zakończenie bardzo krótkiej wycieczki zatrzymaliśmy się przy tankach i tam z ust piwowara padły piękne słowa: częstujcie się, piwa mamy pod dostatkiem.
Ciekawe podejście właścicieli browaru. Można było próbować sobie co i ile się chciało, a pomimo to na dworze ludzie i tak kupowali piwo.
Co ważne wstęp na imprezę był darmowy, piwo nalewane było do firmowych kufli za które to nie była pobierana żadna kaucja.
Oczami wyobraźni już widziałem taką akcję w Polsce. Zapewne kolejka była by gigantyczna, a piwo lali by do własnych butelek, wiaderek itp. Kufli pewnie też by trochę ubyło.
Z przekąsek do piwa były np. kiełbasa z rożna + chleb, musztarda w cenie 65Kc. Natomiast piw można było w sumie spróbować pięć rodzajów:
Trzy z nich były sprzedawane w ,piwo trucku, a pozostałe dwa tylko z tanka.
-Jost svetla 10-ka. Dobre piwo, ale tak na upalne dni. Najmniej wyraziste z pośród całej piątki.
-Rathaus svetla 11-ka. Bardzo dobre. Smak, aromat po prostu bajka.
-FEST BIER svetla 13-ka. Ocena j / w.
Cen nie zapisałem, ale myślę, że to i tak nie ważne. Były to ceny na festynie, a nie w restauracji.
Z tanka natomiast próbowałem:
-Petrov svetla 12-ka. Dla mnie najlepsze z pośród próbowanych tam piw. Nic mu nie brakowało. Z przyjemnością piło się następne i nast....
-India. Nie moje klimaty, ale małe wypiłem.
Piwa można zakupić na wynos w szklanych butelkach 0,75l. w cenie 50Kc. Właśnie z butelki próbowałem jeszcze:
-PANENSKÝ LEŽÁK svetly special z dodatkiem amerykańskich chmieli. W smaku troszkę ,ipowate, ale nie pozostawiające tego posmaku na długo w ustach. Smakowało mi.
Gdyby nie temperatura, to impreza zapewne trwała by do późnego wieczora, a tak to kulturalnie zakończyła się około godziny 19.
Podsumowując. Bardzo udana impreza połączona z degustacją na prawdę rewelacyjnego piwa z browaru Moravia. Polecam.
My natomiast po godzinie 17 przenieśliśmy się do pobliskiej restauracji U Němců gdzie kontynuowaliśmy biesiadowanie już przy piwie z browaru Hauskrecht.
Zdjęcia:
Comment