Browar funkcjonuje od końca zeszłego roku. Na razie tylko browar i restauracja, ale do celowo mają tam być jeszcze łaźnie piwne i hotel.
Jadąc od strony Otrokovic bez trudu odnajdziemy usytuowany na początku miasta, przy głównej drodze, po prawej stronie ładnie odnowiony budynek.
W budynku na piętrach trwają jeszcze ostatnie szlify budowlane i dla tego do restauracji nie wchodzimy głównym wejściem od ulicy, a bocznym po prawej stronie od Lidla.
Restauracja składa się z dwóch sal. Tej mniejszej z barem, oraz drugiej dużo większej z samymi stolikami, oraz drzwiami prowadzącymi do WC i warzelni.
Wnętrze ładnie wykończono gustowną tapetą, oraz drewnem w kolorze mahoniu z zachowaniem stylu lat ubiegłych.
Zachowano np. stare, rzeźbione framugi drzwi. Jest ładnie i z klasą. Przy barze po lewej stronie umieszczono dwa tanki wyszynkowe.
Restauracja oferuje całkiem spory wachlarz dań. Osobiście próbowałem bardzo smaczne policzki wołowe na czerwonym winie (209Kc.). Nie jest najtaniej, ale jest na prawdę smacznie.
Wchodząc do budynku głównymi drzwiami przez duże, szklane okno wykute w ścianie będzie można oglądać warzelnię, oraz część instalacji. Póki co na korytarzu jest magazyn budowlany.
Niestety w sobotę sladek nie mógł przyjść i pokazać nam całego browaru, ale i tak jego górną cześć udało nam się zobaczyć w całości od środka.
Na obecną chwilę warzy się tam tylko dwa rodzaje piwa:
-Chmelnicak svetla 11-ka w cenie 24 / 34 Kc. Posmak rdzy i zapach metalu, niestety tyle o nim mogę napisać. Niesmaczne piwo.
-Chmelnicak svetla 12-ka w cenie 28 / 38 Kc. Szału nie ma, ale od jedenastki jest na pewno lepsza o 100%.
Piwa podawane w firmowych kuflach i na firmowych podkładkach. Ogólnie piwa lepiej wyglądają niż smakują.
W związku z tym postanowiliśmy opuścić lokal i udać się do browaru w Otrokovicach.
Niestety piwa w Harley Pub-ie smakowały jeszcze gorzej. W sumie to żałowałem, że nie zostaliśmy w browarze Chmelnice i nie sączymy całkiem przyzwoitej 12-ki.
Restauracja czynna jest codziennie:
Poniedziałek-sobota od 11-23
Niedziela od 11-20
Do restauracji zawitaliśmy zaraz po godzinie 16 i spędziliśmy tam dobre dwie godziny. Przez ten czas praktycznie cały czas w lokalu byliśmy sami.
Wieczorem w drodze powrotnej z Otrokovic przez okna autobusu widać było oświetlone wnętrze prawie pustego lokalu. Jak nie ma gości w sobotę to kiedy są??
Idąc z kwatery do browaru poprosiliśmy miejscowego ludzia o wskazówkę ,gdzie jest browar,. Gość zrobił wielkie oczy i odpowiedział, że w Napajedla przecież nie ma browaru.
Najwyraźniej nie cieszy się on wielką popularnością w tym miasteczku. Rozpoznawalność lokalu też niewielka.
Ciekawy lokal z dobrym jedzeniem, ale nad piwami, a w szczególności nad 11-ką sladek musi jeszcze sporo popracować.
Na obecną chwilę jeżeli miałbym wybierać czy iść na piwo do Otrokowic, czy Napajedla to jednak wybrałbym to drugie miasto.
Zdjęcia:
Jadąc od strony Otrokovic bez trudu odnajdziemy usytuowany na początku miasta, przy głównej drodze, po prawej stronie ładnie odnowiony budynek.
W budynku na piętrach trwają jeszcze ostatnie szlify budowlane i dla tego do restauracji nie wchodzimy głównym wejściem od ulicy, a bocznym po prawej stronie od Lidla.
Restauracja składa się z dwóch sal. Tej mniejszej z barem, oraz drugiej dużo większej z samymi stolikami, oraz drzwiami prowadzącymi do WC i warzelni.
Wnętrze ładnie wykończono gustowną tapetą, oraz drewnem w kolorze mahoniu z zachowaniem stylu lat ubiegłych.
Zachowano np. stare, rzeźbione framugi drzwi. Jest ładnie i z klasą. Przy barze po lewej stronie umieszczono dwa tanki wyszynkowe.
Restauracja oferuje całkiem spory wachlarz dań. Osobiście próbowałem bardzo smaczne policzki wołowe na czerwonym winie (209Kc.). Nie jest najtaniej, ale jest na prawdę smacznie.
Wchodząc do budynku głównymi drzwiami przez duże, szklane okno wykute w ścianie będzie można oglądać warzelnię, oraz część instalacji. Póki co na korytarzu jest magazyn budowlany.
Niestety w sobotę sladek nie mógł przyjść i pokazać nam całego browaru, ale i tak jego górną cześć udało nam się zobaczyć w całości od środka.
Na obecną chwilę warzy się tam tylko dwa rodzaje piwa:
-Chmelnicak svetla 11-ka w cenie 24 / 34 Kc. Posmak rdzy i zapach metalu, niestety tyle o nim mogę napisać. Niesmaczne piwo.
-Chmelnicak svetla 12-ka w cenie 28 / 38 Kc. Szału nie ma, ale od jedenastki jest na pewno lepsza o 100%.
Piwa podawane w firmowych kuflach i na firmowych podkładkach. Ogólnie piwa lepiej wyglądają niż smakują.
W związku z tym postanowiliśmy opuścić lokal i udać się do browaru w Otrokovicach.
Niestety piwa w Harley Pub-ie smakowały jeszcze gorzej. W sumie to żałowałem, że nie zostaliśmy w browarze Chmelnice i nie sączymy całkiem przyzwoitej 12-ki.
Restauracja czynna jest codziennie:
Poniedziałek-sobota od 11-23
Niedziela od 11-20
Do restauracji zawitaliśmy zaraz po godzinie 16 i spędziliśmy tam dobre dwie godziny. Przez ten czas praktycznie cały czas w lokalu byliśmy sami.
Wieczorem w drodze powrotnej z Otrokovic przez okna autobusu widać było oświetlone wnętrze prawie pustego lokalu. Jak nie ma gości w sobotę to kiedy są??
Idąc z kwatery do browaru poprosiliśmy miejscowego ludzia o wskazówkę ,gdzie jest browar,. Gość zrobił wielkie oczy i odpowiedział, że w Napajedla przecież nie ma browaru.
Najwyraźniej nie cieszy się on wielką popularnością w tym miasteczku. Rozpoznawalność lokalu też niewielka.
Ciekawy lokal z dobrym jedzeniem, ale nad piwami, a w szczególności nad 11-ką sladek musi jeszcze sporo popracować.
Na obecną chwilę jeżeli miałbym wybierać czy iść na piwo do Otrokowic, czy Napajedla to jednak wybrałbym to drugie miasto.
Zdjęcia:
Comment