Telč-Venecja Moraw, tak często bywa nazywane to miasteczko. Z trzech stron otoczone jest wodą. Kto jeszcze tam nie był, koniecznie powinien nadrobić tą stratę.
Rynek miasteczka od 1992 roku wpisany jest na listę UNESCO. Na nim możemy podziwiać zamek, krzyż pokutny, fontanny, oraz piękne, ładnie zdobione i pomalowane kamienice.
Godzinami można podziwiać piękne kamienice, spacerować przy stawach, lub po prostu usiąść w jednej z wielu restauracji na rynku. Warto.
Z racji, że byłem już tam trzeci raz i zabytkową część miasteczka już widziałem więc uskuteczniłem tylko szybki przemarsz przez rynek i od razu udałem się do nowo otwartego browaru.
Měšťanský pivovar Trojan, bo tak brzmi jego pełna nazwa został otwarty w zeszłym roku i od rynku oddalony jest o ponad kilometr.
Do browaru wchodzimy nie z ulicy Myslibořská, a od ulicy Květinová!!
Sam budynek browaru niczym nie zachwyca, ot taki prostokątny klocek z dużą wiatą.
Nad główną wejściową bramą jest ładny, kuty napis Pivovar Trojan Telc, oraz nad nim wykonane tą samą techniką zdobiące całość liście chmielu.
Pod dużą wiatą znajdują się zbite z desek i pomalowane na żółto stoły, oraz wykonane z belek stropowych długie, niewygodne, twarde ławy.
Aby nie niszczyły spodni klientów nakryli je workami po słodzie
. W środku jest tylko jedna niewielka sala z czterema ławami, barem i dużymi, kadziami warzelnymi (40 hl).
Można też wyjść na pięterko i tam usiąść przy jednym z dwóch stolików. Mamy wtedy z góry ładny widok na kadzie i bar.
Do browaru wchodzi się przez drzwi znajdujące się z lewej strony baru. Aby tam wejść musieliśmy trochę poczekać. Akurat wszyscy byli zajęci toczeniem piwa do pet-ków.
Browar zajmuje większą część obecnie działającego lokalu. Tanki do górnej i dolnej fermentacji, oraz trzy otwarte 40hl. spilki.
Nie było okazji porozmawiać ze sladkiem gdyż aktualnie przebywa w Rosji i szkoli tam Ruskich piwowarów.
Całość została urządzona w byłej mleczarni. Właściciele, zresztą logicznie większy nacisk położyli na sprzęt i tam urządzone pomieszczenia niż na część lokalu z piwiarnią.
W ciepłe dni posiedzimy na dworze pod wiatą, ale w zimie?? Klientów na miejscowe piwko jak widziałem w sobotnie popołudnie przychodzi do browaru całkiem sporo, a salka jest malutka.
Aż dziewięć rodzajów piwa warzy się obecnie w tym browarze. Nam udało się spróbować sześć, bo tyle było na kranach.
-Videnski Lezak 12-ka w cenie 30/40 Kc.
-Telcska 10-ka w cenie 20/30 Kc.
-Shmetterling polotmavy 11-ka w cenie 22/32 Kc.
-Hrabe cerne 12-ka w cenie 30/40 Kc.
-ALE Oskar 13-ka w cenie 35/45 Kc.
-Lekarnikova svetla 11-ka ceny nie zapisałem.
Dodatkowe warzone, ale nie dostępne piwa to: svetla 12-ka (spróbowałem z tanka), pszenica i jeszcze jesna svetla Lekarnikova 11-ka o nazwie ,Na Stojaka,.
Najsłabszy ogniwem, odstającym sporo od innych piw okazała się svetla 11-ka. Wodnista, bez wyrazu.
Natomiast wszystkie pozostałe piwa były bardzo, ale to bardzo smaczne!! 10-ka wręcz wymiatała
.
Piwo podawane w firmowych kuflach o różnych kształtach i na strasznie zużytych tackach. Nowych podobno nie mają, a te co mieli powinni wstydzić podawać się klientom.
Z głodu również tam nie umrzemy. Cudów nie ma, ale jest utopec i pizza. Do wyboru jest parę jej rodzajów i wszystkie w takiej samej cenie - 125 Kc.
Na całe szczęście jest ona wsadzana i podgrzewana w specjalnym, elektrycznym piecu do pizzy, a nie w mikrofali. Sprawia to, że jest całkiem smaczna.
Od godziny 19-tej w lokalu miała przygrywać country-owo-bluesowa kapela złożona z pięciu starszych panów. Pod wiatą zdążyli zagrać może tylko ze trzy kawałki.
Wraz z zajściem słońca na dworze zapanowała rzeźkość i część klientów rozeszła się do domów, a pozostali łącznie z nami i kapelą uciekła do małego i ciasnego lokalu.
Zaczęła się prawdziwa Czeska biesiada
. Super klimat i atmosfera!! I tak niestety szybko minął jakże udany wieczór![impreza](https://www.browar.biz/core/images/smilies/br/party.gif)
Miejsce, oraz piwa godne polecenia, a dla miłośników zabytków polecam zwiedzenie miasteczka.
Zdjęcia:
Rynek miasteczka od 1992 roku wpisany jest na listę UNESCO. Na nim możemy podziwiać zamek, krzyż pokutny, fontanny, oraz piękne, ładnie zdobione i pomalowane kamienice.
Godzinami można podziwiać piękne kamienice, spacerować przy stawach, lub po prostu usiąść w jednej z wielu restauracji na rynku. Warto.
Z racji, że byłem już tam trzeci raz i zabytkową część miasteczka już widziałem więc uskuteczniłem tylko szybki przemarsz przez rynek i od razu udałem się do nowo otwartego browaru.
Měšťanský pivovar Trojan, bo tak brzmi jego pełna nazwa został otwarty w zeszłym roku i od rynku oddalony jest o ponad kilometr.
Do browaru wchodzimy nie z ulicy Myslibořská, a od ulicy Květinová!!
Sam budynek browaru niczym nie zachwyca, ot taki prostokątny klocek z dużą wiatą.
Nad główną wejściową bramą jest ładny, kuty napis Pivovar Trojan Telc, oraz nad nim wykonane tą samą techniką zdobiące całość liście chmielu.
Pod dużą wiatą znajdują się zbite z desek i pomalowane na żółto stoły, oraz wykonane z belek stropowych długie, niewygodne, twarde ławy.
Aby nie niszczyły spodni klientów nakryli je workami po słodzie
![Uśmiech](https://www.browar.biz/core/images/smilies/br/smile.gif)
Można też wyjść na pięterko i tam usiąść przy jednym z dwóch stolików. Mamy wtedy z góry ładny widok na kadzie i bar.
Do browaru wchodzi się przez drzwi znajdujące się z lewej strony baru. Aby tam wejść musieliśmy trochę poczekać. Akurat wszyscy byli zajęci toczeniem piwa do pet-ków.
Browar zajmuje większą część obecnie działającego lokalu. Tanki do górnej i dolnej fermentacji, oraz trzy otwarte 40hl. spilki.
Nie było okazji porozmawiać ze sladkiem gdyż aktualnie przebywa w Rosji i szkoli tam Ruskich piwowarów.
Całość została urządzona w byłej mleczarni. Właściciele, zresztą logicznie większy nacisk położyli na sprzęt i tam urządzone pomieszczenia niż na część lokalu z piwiarnią.
W ciepłe dni posiedzimy na dworze pod wiatą, ale w zimie?? Klientów na miejscowe piwko jak widziałem w sobotnie popołudnie przychodzi do browaru całkiem sporo, a salka jest malutka.
Aż dziewięć rodzajów piwa warzy się obecnie w tym browarze. Nam udało się spróbować sześć, bo tyle było na kranach.
-Videnski Lezak 12-ka w cenie 30/40 Kc.
-Telcska 10-ka w cenie 20/30 Kc.
-Shmetterling polotmavy 11-ka w cenie 22/32 Kc.
-Hrabe cerne 12-ka w cenie 30/40 Kc.
-ALE Oskar 13-ka w cenie 35/45 Kc.
-Lekarnikova svetla 11-ka ceny nie zapisałem.
Dodatkowe warzone, ale nie dostępne piwa to: svetla 12-ka (spróbowałem z tanka), pszenica i jeszcze jesna svetla Lekarnikova 11-ka o nazwie ,Na Stojaka,.
Najsłabszy ogniwem, odstającym sporo od innych piw okazała się svetla 11-ka. Wodnista, bez wyrazu.
Natomiast wszystkie pozostałe piwa były bardzo, ale to bardzo smaczne!! 10-ka wręcz wymiatała
![stout](https://www.browar.biz/core/images/smilies/br/stout.gif)
Piwo podawane w firmowych kuflach o różnych kształtach i na strasznie zużytych tackach. Nowych podobno nie mają, a te co mieli powinni wstydzić podawać się klientom.
Z głodu również tam nie umrzemy. Cudów nie ma, ale jest utopec i pizza. Do wyboru jest parę jej rodzajów i wszystkie w takiej samej cenie - 125 Kc.
Na całe szczęście jest ona wsadzana i podgrzewana w specjalnym, elektrycznym piecu do pizzy, a nie w mikrofali. Sprawia to, że jest całkiem smaczna.
Od godziny 19-tej w lokalu miała przygrywać country-owo-bluesowa kapela złożona z pięciu starszych panów. Pod wiatą zdążyli zagrać może tylko ze trzy kawałki.
Wraz z zajściem słońca na dworze zapanowała rzeźkość i część klientów rozeszła się do domów, a pozostali łącznie z nami i kapelą uciekła do małego i ciasnego lokalu.
Zaczęła się prawdziwa Czeska biesiada
![kwiatuszek](https://www.browar.biz/core/images/smilies/br/flower.gif)
![impreza](https://www.browar.biz/core/images/smilies/br/party.gif)
Miejsce, oraz piwa godne polecenia, a dla miłośników zabytków polecam zwiedzenie miasteczka.
Zdjęcia:
Comment