Czechy, Rabí-Čepice, Čepice 4, Čepický minipivovar

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • heckler
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2012.09
    • 1906

    Czechy, Rabí-Čepice, Čepice 4, Čepický minipivovar

    Zanim udamy się na piwo do browarku Čepice proponuję zwiedzić wybudowane na wapiennym wzgórzu i całkiem nieźle do tej pory zachowane ruiny zamku Rabí.
    Jest to największa ruina zamkowa w Czechach, a warto wspomnieć, że w czasach swojej świetności zamek miał jeden z najbardziej zaawansowanych systemów obronnych w Europie.

    W oddalonej o ponad trzy kilometry od Rabi, małej wiosce Čepice od 2012 roku pan Vojtech Safar dla przyjaciół warzył piwo. Natomiast w 2017 browar został prawnie zarejestrowany.
    Błogi, sielski klimat wioski ma w sobie to ,coś,. Tylkow Czechach w takich miejscach mogą powstawać browarki.

    Przybyły na miejsce gospodarz od razu zaprosił nas do siebie na plac. Mały, biały domek, a za nim garaż przerobiony na browar.
    Do tego pomieszczenie z ławą, kanapą i tv, aby było gdzie posiedzieć i napić się piwa z przyjaciółmi. To takie oczywiste i normalne w tym kraju.

    Aparatura jest własnej konstrukcji i o ile dobrze pamiętam to warzelnia i spilka mają po 600 l. Najciekawiej prezentują się tanki z przerobionych kegów. Jest ich 16 o pojemności 140 l. każdy.
    Tanki ustawiono w małej chłodni, a z jej ściany bezpośrednio wystają krany do nalewania piwa.
    Wchodząc na plac pomiędzy domem, a zabudowaniami browaru przy ścianie stało sześć nowych tanków. Stoją tam sobie już ze trzy lata, wyjaśnił nam sympatyczny właściciel.
    Zakupił je okazyjnie od browaru Plzeňský Prazdroj. Podobno jak rozwożą piwo do restauracji wiozą je w takich właśnie tankach.
    Dla browaru pechowo, bo właśnie auto z takim transportem miało wypadek i tanki uległy niewielkiemu uszkodzeniu. Dla pana Wojtka była to okazja, bo kupił je po taniości.
    Uszkodzenia tanków były minimalne i zostały już usunięte, ale browar musiał się ich pozbyć.
    Na obecną chwilę gotowe jest już własnoręcznie wybudowane przez właściciela pomieszczenie i w ciągu najbliższych tygodni tanki właśnie tam sobie zamieszkają.
    Będzie nowocześniej, ale z drugiej strony mniej ciekawie. Docelowo będzie dołożona jeszcze jedna taka sama spilka. Warzelnia daje radę więc zostaje.

    Piwa możemy napić się tylko i wyłącznie na miejscu. Do żadnej restauracji nie jest i nie będzie dostarczane. Co ciekawe, w browarze piwo warzy się tylko w ,ciepłym sezonie,!!
    Pan Wojtek chwalił się, że w zeszłym sezonie sprzedał 8000 l. piwa. To sporo jak na browarek w ogródku. To gdzie pan to sprzedaje, zapytaliśmy.
    Przyjdą przyjaciele to się wypije, ktoś przyjedzie po pet-ki (są 1 i 1,5l.), ale najwięcej piwa wypijają kajakarze .
    Przez wioskę przepływa rzeka Otava i dzięki organizowanym na niej imprezą interes z piwem się kręci. Rowerzyści zapewne też na kufel zimnego zaglądają.

    Wszystkie warzone tam piwa są według własnej receptury właściciela. Rodzaje piw są tylko trzy i niezmiennie te same, czyli klasyka.

    -Safar svetla 12-ka. Smaczne, o ciekawym, delikatnym posmaku wanilii. Poczęstunek na miejscu i zakupy w plastiku. https://www.browar.biz/galeria.php?id=23389

    -Safar svetle vycepni 10-ka. Klasyka i tyle. Poczęstunek na miejscu i zakupy w pet-ce. https://www.browar.biz/galeria.php?id=23390

    -Safar Tmave. Tego piwa niestety nie spróbowaliśmy. Dopiero jest początek sezonu i jeszcze jest nie gotowe, odparł pan Wojtek.

    Piwa nie są jakoś specjalnie wybitne, ale przyczepić też nie miałem się do czego. Po prostu są smaczne. Myślę, że atmosfera tego miejsca też robi swoje i piwo inaczej tam smakuje.
    Po raz kolejny cieszę się, że miałem okazję poznać pasjonata dla którego piwo to świętość. Miły, sympatyczny właściciel, smaczne piwo plus wiejski klimat, cóż więcej potrzeba do szczęścia?

    Zdjęcia w galerii:










    Attached Files
  • dadek
    Major Piwnych Rewolucji
    🍺🍺
    • 2005.09
    • 4698

    #2
    Gdy dzwoniłem do Čepického pivovaru parę dni przed wizytą, pan Vojtěch Šafář czyli właściciel i sládek w jednej osobie, powiedział bym się śpieszył bo piwo mu się kończy, a w tym roku już warzył nie będzie. Przybyłem do Čepic 21.08.2019, pan Vojtěch witając mnie w swoim pięknie sielskim gospodarstwie od razu zakomunikował -"masz szczęście, jeszcze mam dwie beczki 12°, pewnie w sobotę już się skończy bo kajakarze wypiją". Zapytany czemu nie uwarzy następnych, powiedział że to tylko jego hobby i z piwowarstwa się nie utrzymuje, a głównym zajęciem jest stolarstwo. Jednak jednocześnie trochę temu sam zaprzeczył otwierając wrota garażu z czerwoną tablicą nazwy ulicy Pivovarská (ciekawe skąd ją wykombinował, bo takiej ulicy w Čepicích nie ma) i chwaląc się z dumą nową leżakownią z sześcioma tankami po 10 hl każdy. Szkoda, że przez pół roku będą niewykorzystane... Pełniące wcześniej ich rolę własnym sumptem powiększone do 130 l kegi trafiły na zewnątrz pod ścianę.
    Warzelnia ma wybicie tylko 250 l i na razie nie będzie większej, natomiast oprócz kadzi fermentacyjnej 500 l wykorzystuje jeszcze drugą o połowę mniejszą. Czyli trzeba się trochę napracować by zapełnić tanki leżakowe.
    Do warzenia stosuje słód ze słodowni Bruntál, chmiele z Žatca czyli Poloraný červeňák, Premiant i Sládek.
    By napić się piwa opuściliśmy dom pana sládka udając się nad przepływającą nieopodal Otavu, niedaleko zabytkowego mostu z figurą svatého Jana Nepomuckého. Tu na wyrównanym i wysypanym grysem terenie pan Vojtěch zorganizował letni ogródek piwny głównie z myślą o przepływających rzeką kajakarzach. Zostało wykonane miejsce gdzie łatwo można przybić i wyjść na brzeg, a na piwo i przekąski zaprasza zamontowana w wodzie tablica. Wyposażenie składające się z ośmiu stołów z ławami i budki mieszczacej 4 nalewaki z niewielką kuchenką, wykonał oczywiście z drewna sam pan sládek.
    Miałem okazję spróbować
    - Šafář 12° světlý ležák, choć nigdy bym nie określił tego piwa jako jasne. Jak wygląda w takim razie Polotmavý speciál 13° z tego browarku?
    Samo piwo smaczne, wypił bym chętnie więcej niż 2 jednak nie chciałem zbyt długo zatrzymywać gospodarza. Bardzo treściwe, mocno słodowe, w ślepym teście bym powiedział że to co najmniej 14°. Jednak zwolennicy chmielu będą niepocieszeni gdyż jest tu go bardzo mało.
    Oprócz powyższego warzy się jeszcze:
    - Šafář 10° Výčepní světlé
    - Šafář 13° Speciál polotmavý
    Otrzymałem w prezencie samoprzylepne etykiety wszystkich trzech piw.
    Ceny piw się nie dowiedziałem, gdyż pan Vojtěch by je nalać otworzył tylko drzwi z boku budki, a zapytany nie chciał słyszeć o zapłacie. Gdy po miłej pogawędce opuszczaliśmy ogródek, sympatyczny sládek zarządził zwiedzanie mostu objaśniając historię tak jego jak i znajdującego się tam posągu Jana Nepomucena. Potem, z zaproszeniem na wizytę w przyszłym roku, pożegnałem się udając na odległą o około 1,5 km stację ČD Žichovice.
    Sielska-anielska czeska wieś, bardzo miłe miejsce do posiedzenia przy piwie nad rzeką, warto przyjechać pociągiem albo przypłynąć kajakiem.

    Fotki w galerii:







    Comment

    Przetwarzanie...
    X