Czechy, Křešice, Zahořany 90, Pivovar Špitt

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • heckler
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2012.09
    • 1907

    Czechy, Křešice, Zahořany 90, Pivovar Špitt

    Zahořany to wieś, a w sumie jest częścią większej wsi Křešice w powiecie Litoměřice i liczy niespełna 500 mieszkańców.
    Z dala od i to mało ruchliwej wiejskiej drogi można odwiedzić malutki browarek Špitt. Według strony we środy i piątki od godziny 17 do 22 otwiera się tam ,vycep,.
    I tyle wiedzieliśmy, więc na piątek 01.06 zaplanowaliśmy złożenie tam wizyty. Tego dnia w godzinach popołudniowych zaczął padać deszcz i dla tego wycieczka rowerowa nie doszła do skutku. Z Litomeric to tylko jeden przystanek pociągiem, więc w zastępstwie taki środek transportu wybraliśmy.
    Od stacji do browaru mamy jeszcze 10 minut spokojnego spaceru. Deszcz przestał padać i wyszło słoneczko.

    Podchodząc coraz bliżej zabudowań browaru zaniepokoiła mnie zamknięta furtka. A po godzinie 17 powinno być przecież otwarte! Niestety moje obawy okazały się jak najbardziej słuszne.
    Przywitała nas zamknięta furtka, tabliczka na oknie z napisem zamknięte, oraz stojąca przed bramą mała, dziecięca tablica na której napisano: zamknięte od 30.05-12.06 z technicznych powodów. Co tam techniczne powody, pomyślałem byle by piwo mieli.
    Po chwili do furtki podeszła owinięta w koc pani gospodarz. Zaprosiła nas na podwórko i zapytała w czym może nam pomóc.
    Ježíš Maria, ale my nie mamy piwa!! Tyle wykrzyknęła, gdy dowiedziała się, że jesteśmy z Polski i specjalnie do nich przyjechaliśmy na piwo.

    Niestety tym razem była to szczera prawda. Moce przerobowe browarku są niewielkie i nie nadążają z warzeniem piwa. Proszę siadajcie, piwa nie ma, ale winko się znajdzie.
    Za chwilę ze sklepu wróci mąż i wszystko wam pokaże. Pan Richard Špitt okazał się równie sympatycznym człowiekiem i równie szczerze załamanym, że nie może poczęstować nas swoim piwem. Dopiero za dwa tygodnie będzie nadawało się do picia, stwierdził. Ale zapraszam, zobaczycie chociaż browarek.
    Cała instalacja jest własnej konstrukcji. Warzelnia to tylko 130 litrów. Do tego dwie otwarte kadzie fermentacyjne, a leżakowanie piwa odbywa się w kegach.
    Warzy tylko jeden rodzaj piwa i jest to jasna 12-ka sprzedawana w cenie 25 Kc. Niestety tym razem nie było nam dane go spróbować. Wielka szkoda.

    Oprócz browaru na miejscu organizowane są kursy warzenia piwa, oraz możemy skorzystać z noclegu w ładnie wyremontowanym, białym, wiejskim domku. Kocham takie klimaty!
    Gospodarze za to mieszkają w domu obok. Miejsce jest po prostu zjawiskowe, a do tego przesympatyczni właściciele, tylko szkoda, że piwa nie mieli nawet butelki.

    Cóż, pozostało pożegnać się z miłymi gospodarzami i udać się do Litomeric na piwo. Tam niestety takiego klimatu już nie było. Ponowna wizyta w Zahořanach będzie obowiązkowa.

    Zdjęcia w galerii:






  • karol1000
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2007.09
    • 1823

    #2
    Nocowalem tutaj podczas mojego tour de pivovary. Wspaniali przemili ludzie. Szef faktycznie dba o gosci z daleka. Wlasciciel wiedzial ze ma malo wlasnego piwa. Miejscowi dostawali zdaje sie skalaka im mowil ze wlasnego juz nie ma. A my przez dlugie godziny raczylismy sie jego bardzo smaczna jasna 12. W nocy jednak naprawde piwo sie skonczylo cala rodzina jest tez niezwykle muzykalna. Szef swietnie gra na gitarze i tez niezle spiewa. Jego siostra tez niezle wymiatala muzycznie. Sprdzilismy tam naprawde wspanialy wieczor. Sniadanie tez bylo swietne. Tylko jazda na rowerze rano nie byla najlatwiejsza.
    Warto dodac, ze to jeden z niewielu browarow w Czechach ktory uzywa tylko i wylacznie glowkowy chmiel.
    LP

    Comment

    • heckler
      Major Piwnych Rewolucji
      🥛🥛🥛🥛🥛🥛
      • 2012.09
      • 1907

      #3
      To się wyjaśniło kto nam wypił całe piwo .

      Comment

      • heckler
        Major Piwnych Rewolucji
        🥛🥛🥛🥛🥛🥛
        • 2012.09
        • 1907

        #4
        Niespełna dwa miesiące od poprzedniej wizyty ponownie zawitałem w Zahoranach. Tym razem ze szczerym uśmiechem przywitał nas gospodarz.
        I na szczęście tym razem mieliśmy więcej szczęścia i piwo było . Tym razem macie szczęście, bo po wczorajszej imprezie jeszcze trochę piwa na dnie zostało, rzekł Pan Richard.
        Impreza widać była bardzo udana o czym świadczyła góra brudnych kufli na stołach . Zanim pan Richard zaczął nalewać nam piwo do dwu litrowej butli nalał nam troszkę na spróbowanie do szklaneczki. I to jest piwo!!! Genialna klasyka ,czeskiego jasnego,. Jedno z najlepszych piw jakie piłem w życiu!! Jeszcze bardziej żałowałem, że poprzednio nie było tam piwa.
        Na dodatek jak głosiła informacja napisana na tablicy cena to:,Pivko-25 Kc.,!! Czyli prawie za darmo. Świetne piwo, napiszę raz jeszcze .
        Nie nie będzie innych piw. Ma być solidnie i klasycznie. Ipów,apów to ja nawet nie piłem, to po co miałbym to warzyć odparł właściciel. Oby browarów z takim piwem było jak najwięcej!


        Comment

        Przetwarzanie...
        X