Historia browaru Garp jest bardzo podobna do historii innych browarów działających już w Czechach. Właściciel, oraz piwowar Lubomir Kubec najpierw warzył piwo jako browarnik domowy, a po uzyskaniu wszystkich niezbędnych dokumentów od zeszłego roku piwo warzy już na większą skalę. Dokładnie pierwsza warka została uwarzona w listopadzie 2018.
Stojący na skraju miasta budynek starej stodoły został ładnie odnowiony, pomalowany na biało i zaadoptowany na potrzeby browaru, oraz gabinetu dentystycznego który prowadzi żona Lubomira. Bardzo ciekawe połączenie rodzinnego biznesu. Dodatkowo od strony ulicy zamontowano duże szklenie przez które można podziwiać warzelnię.
Sympatycznego piwowara zastaliśmy akurat podczas mycia kegów, więc bez problemów przerwał swoją pracę i zajął się nami. Oczywiście jak przystało na prawdziwego gospodarza zaczął od poczęstunku i już po chwili w naszych dłoniach wylądowało szkło napełnione prosto z tanków pyszną ipą, oraz jeszcze nie doleżakowaną, ale już całkiem smaczną jasna 12-ką .
Warzelnia została wykonana chałupniczo i, aż dziw bierze, że w dzisiejszych czasach opalana jet drewnem !! W nowym browarze nigdy nie spodziewałbym się takiego sprzętu. Jej pełna pojemność wynosi 700 litrów, ale przeważnie wykorzystuje się tylko 480 litrów, a to w celu przetoczenia jednej warki do jednego z czterech CK tanków o takiej właśnie pojemności.
W osobnym pomieszczeniu stoją jeszcze dwa 625 litrowe CK tanki przeznaczone do piw górnej fermentacji. Oprócz beczek piwo trafia do szklanych butelek o pojemności 0.7 l.
Przy wejściu stoi lodówka z aktualnie dostępną piwną ofertą browaru, a podczas naszej wizytacji wyglądało to następująco:
-Garp 120 svetly lezak 12-ka w cenie 82 Kc.
-Garp 420 APA 12-ka w cenie 86 Kc.
-Garp 550 Cascadian Dark Ale 15-ka w cenie 90 Kc.
-Garp 440 American IPA 14-ka w cenie 85 Kc.
-Garp 710 Bohemian Ale 11-ka. Ostatnia butelka tego piwa znalazła się przypadkiem, więc ceny nie pamiętam.
Generalnie do tej pory Lubomir uwarzył już dziesięć rodzajów piw. Natomiast nie do końca pamiętam zawiłość numerologi oznaczania piw stosowaną przez sladka i umieszczaną na etykietach. Ostatnia cyfra to użyte chmiele, środkowa to druga cyfra z ekstraktu, ale co oznacza pierwsza? Zapomniałem . Wszystkie piwa nam smakowały, ale np. ,młoda, 12-ka z tanka była o wiele lepsza od tej doleżakowanej, wypitej z butelki. Jakby dwa inne piwa. Póki co lanego piwa w browarze się nie napijemy, ale już podczas tego letniego sezonu z tyłu zabudowań browaru stanie lada z chłodnią i piwo poleje się strumieniami .
Z ciekawostek dodam, że nazwa browaru została wzięta od imienia psa gospodarzy. Psa na tym świecie już nie ma, ale nazwa pozostała. Ciekawie też wyglądają położone na podłodze warzelni duże kafelki z wygrawerowanym logiem i nazwą browaru. Następnie miejsce wygrawerowania loga uzupełniono jakimś czarnym materiałem. Nie mam pojęcia jak się wykonuje takie zdobienia, ale efekt ,wow, został osiągnięty, a i zapewne tanio nie było.
Ciekawe miejsce z klimatem (warzelnia opalana drewnem), sympatyczny, pozytywnie zakręcony właściciel, oraz dobre piwo, nic tylko jechać tam po, lub latem na piwo.
Galeria:
Stojący na skraju miasta budynek starej stodoły został ładnie odnowiony, pomalowany na biało i zaadoptowany na potrzeby browaru, oraz gabinetu dentystycznego który prowadzi żona Lubomira. Bardzo ciekawe połączenie rodzinnego biznesu. Dodatkowo od strony ulicy zamontowano duże szklenie przez które można podziwiać warzelnię.
Sympatycznego piwowara zastaliśmy akurat podczas mycia kegów, więc bez problemów przerwał swoją pracę i zajął się nami. Oczywiście jak przystało na prawdziwego gospodarza zaczął od poczęstunku i już po chwili w naszych dłoniach wylądowało szkło napełnione prosto z tanków pyszną ipą, oraz jeszcze nie doleżakowaną, ale już całkiem smaczną jasna 12-ką .
Warzelnia została wykonana chałupniczo i, aż dziw bierze, że w dzisiejszych czasach opalana jet drewnem !! W nowym browarze nigdy nie spodziewałbym się takiego sprzętu. Jej pełna pojemność wynosi 700 litrów, ale przeważnie wykorzystuje się tylko 480 litrów, a to w celu przetoczenia jednej warki do jednego z czterech CK tanków o takiej właśnie pojemności.
W osobnym pomieszczeniu stoją jeszcze dwa 625 litrowe CK tanki przeznaczone do piw górnej fermentacji. Oprócz beczek piwo trafia do szklanych butelek o pojemności 0.7 l.
Przy wejściu stoi lodówka z aktualnie dostępną piwną ofertą browaru, a podczas naszej wizytacji wyglądało to następująco:
-Garp 120 svetly lezak 12-ka w cenie 82 Kc.
-Garp 420 APA 12-ka w cenie 86 Kc.
-Garp 550 Cascadian Dark Ale 15-ka w cenie 90 Kc.
-Garp 440 American IPA 14-ka w cenie 85 Kc.
-Garp 710 Bohemian Ale 11-ka. Ostatnia butelka tego piwa znalazła się przypadkiem, więc ceny nie pamiętam.
Generalnie do tej pory Lubomir uwarzył już dziesięć rodzajów piw. Natomiast nie do końca pamiętam zawiłość numerologi oznaczania piw stosowaną przez sladka i umieszczaną na etykietach. Ostatnia cyfra to użyte chmiele, środkowa to druga cyfra z ekstraktu, ale co oznacza pierwsza? Zapomniałem . Wszystkie piwa nam smakowały, ale np. ,młoda, 12-ka z tanka była o wiele lepsza od tej doleżakowanej, wypitej z butelki. Jakby dwa inne piwa. Póki co lanego piwa w browarze się nie napijemy, ale już podczas tego letniego sezonu z tyłu zabudowań browaru stanie lada z chłodnią i piwo poleje się strumieniami .
Z ciekawostek dodam, że nazwa browaru została wzięta od imienia psa gospodarzy. Psa na tym świecie już nie ma, ale nazwa pozostała. Ciekawie też wyglądają położone na podłodze warzelni duże kafelki z wygrawerowanym logiem i nazwą browaru. Następnie miejsce wygrawerowania loga uzupełniono jakimś czarnym materiałem. Nie mam pojęcia jak się wykonuje takie zdobienia, ale efekt ,wow, został osiągnięty, a i zapewne tanio nie było.
Ciekawe miejsce z klimatem (warzelnia opalana drewnem), sympatyczny, pozytywnie zakręcony właściciel, oraz dobre piwo, nic tylko jechać tam po, lub latem na piwo.
Galeria:
Comment