Czechy, České Budějovice, Hroznová 187/34, Pivovar Solnice

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • heckler
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2012.09
    • 1907

    Czechy, České Budějovice, Hroznová 187/34, Pivovar Solnice

    W České Budějovice ruszył kolejny browar z restauracją. Usytuowany został pomiędzy dwoma już działającymi browarami i z pośród nich prezentuje się najokazalej. Generalnie browar i restauracja Solnice to dwa całkiem osobne, oddalone od siebie o jakieś 50 metrów, stojące przy kościele Najświętszej Maryi Panny i noszące tą samą nazwę budynki.

    I tak, browar stoi na ulicy Hroznová w pięknie odnowionej i przyozdobionej obrazem św. Vaclava piętrowej kamienicy. Swoją działalność rozpoczął pod koniec ubiegłego roku i zajmuje praktycznie cały parter wspomnianej kamienicy. Wypasiona instalacja Kaspar Schulz widoczna jest przez duże okna. Bez problemu popatrzymy sobie na miedzianą warzelnię, oraz pomieszczenie fermentacyjne z jedną otwartą kadzią. Drugie pomieszczenie z tankami znajduje się w dalszej części budynku, ale niestety mniejsze i z podwójnymi szybami okna pozwalają na podejrzenie instalacji, ale zdjęcia zrobić się nie da .
    Byliśmy tam w sobotę, a wiadomo że w weekendy sladka w pracy raczej nie ma, więc musieliśmy zadowolić się obejrzeniem browaru przez szybkę.
    Piwowarem tam jest starszy pan Ivan Dufek który przez ponad pół wieku pracował w Staropramenie i Regencie, więc po warzonych przez niego piwach raczej nic dobrego się nie spodziewałem.
    Ciekawostką jest np. specjalny, podziemny rurociąg, którym piwo dostarczane jest z browaru do restauracji .

    Natomiast Restauracja Solnice stoi tuż przy wspomnianym kościele na Piaristické nám. Wysoki, spiczasty budynek został wybudowany w 1531 roku i na samym początku pełnił funkcję spichlerza miejskiego, następnie przechowywano tam broń, a przed 1880 rokiem sól. Pod koniec marca tego roku rozpoczęła tam działalność obecna restauracja.

    Ponieważ przez te wszystkie lata budynkowi udało się praktycznie przetrwać w nie naruszonym stanie jego rekonstrukcja przebiegła stosunkowo szybko i udało się zachować większość z oryginalnego wnętrza.
    A właśnie ono robi piorunujące wrażenie. Ogromne, drewniane tregry podparte na równie masywnych, drewnianych filarach zostały zachowane w oryginale. Do tego długi, czerwony bar, drewniane stoły, oraz stojące przy wejściu cztery poziome tanki wyszynkowe robią robotę. Wszystko do siebie pasuje i pięknie pachnie nowością.
    Lokal jest piętrowy, a nawet trzy piętrowy, ale na ostatnie piętro jeszcze nie ma wstępu. Natomiast druga sala jest praktycznie identyczna jak ta na parterze z tym, że nie ma tam tanków i kuchni, ale jest WC do którego niestety musimy udać się siedząc na parterze. Dla inwalidów jest nawet specjalna winda. Generalnie jest to jeden z najładniejszych lokali w jakich byłem.
    Chcąc udać się tam np. w weekend większą grupą radzę zarezerwować stolik. Nam się udało, bo byliśmy we dwójkę, ale większe grupy odchodziły z kwitkiem.
    Lokal jest nowością i nawet reklamuje się w regionalnej telewizji, więc zapewne póki co to klientów będzie tam pełno. Czynni są codziennie od 11 do godzin wieczornych.

    Kuchnia działa pełną parą i szczerze współczuję kelnerom noszącym z kuchni na piętro tace z ciężkimi talerzami ,pełnymi, jedzenia. Po pierwsze jest drogo, tak od 180 Kc. do prawie 500 Kc. za drugie danie. Po drugie porcje minimalistyczne, a talerz ogromny. Praktycznie nie było osoby u której po otrzymaniu zamówienia na twarzy nie pojawiłoby się zdziwienie .
    Fajnie było popatrzeć na spoglądających na swój talerz i dziwiących się ludzi. Po trzecie wcale nie było smacznie. Kuchni nie polecam.

    Spoglądając na piwne menu poczułem się jak w raju!! Na kranach cztery pozycje i do tego wszystkie z nich to ,jasne,! Czas zacząć degustację, pomyślałem:

    -Solnice 10-ka 35/28 Kc. Krótko, zdecydowany numer jeden tego lokalu. Fajnie jest to, że każde z piw ma swój dedykowany kufel i w nim jest podawane.

    -Solnice 11-ka 38/31 Kc. Żona stwierdziła, że to woda nie piwo. Potwierdzam.

    -Solnice 12-ka 43/34 Kc. Wrażenia podobne j/w. Piwa raczej nie do odróżnienia.

    -Solnice 13-ka 23/41 Kc. Powiedzmy, że jakiś tam smak miało, ale we wszystkich piwach duch Staropramena i Regenta był zauważalny. Piwowar do wymiany i to w trybie pilnym.

    Piwnie jest słabo i nijak, kuchnia droga i też niczym nie powala, ale za to lokal bardzo ładny i to jest jedyny powód dla którego warto odwiedzić restaurację Solnice.

    Zdjęcia w galerii:












  • dadek
    Major Piwnych Rewolucji
    🍺🍺
    • 2005.09
    • 4702

    #2
    České Budějovice wybraliśmy jako bazę na tygodniowe zwiedzanie okolicznych browarków, tak więc po przyjeździe 18.07.2020 naturalnym było zwizytowanie najnowszego browaru w tym mieście.
    Zabytkowy budynek Solnice jest rzeczywiście bardzo ładny a i restauracja może zachwycić swym wnętrzem. Nie dziwne, że w sobotni wieczór na wszystkich trzech poziomach klientów nie brakowało, jednak jak jest to w Czechach chwalebną normą, nie było problemu byśmy dosiedli się do jednego z długich stołów naprzeciwko dolnego baru.
    Wyposażony jest on w 9 kranów, z których 4 są zasilane piwami z tanków wyszynkowych umieszczonych obok. Jak się później dowiedzieliśmy przy spotkaniu ze sládkem w browarze, piwo do nich przepływa pod ulicą i chodnikami w rurach umieszczonych na głębokości od 70 do 200 cm. W tankach przebywa w vokach co pozwala uniknąć ich kłopotliwego czyszczenia. W ten sposób serwuje się 4 podstawowe piwa: 10°, 11°, 11° polotmavá, 12°. Pozostałe są nalewane z kegów. 18.07.2020 było dostępnych 5 rodzajów, które próbowaliśmy w tradycyjnej kolejności:

    - Solnice 10° https://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=135940
    - Solnice 11° https://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=135941
    - Solnice pšeničné 11° https://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=135942
    - Solnice polotmavá 11° https://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=135943
    - Solnice 12° https://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=135946

    Wszystkie piwa są niepasteryzowane i niefiltrowane.
    Jak widać z powyższego w pełni zadowoliła nas jedynie 12°, umiarkowanie pšeničné, pozostałe piwa z przesadzoną ponad normę słodowością zadowolą raczej "januszy" którzy nawet nie będą musieli dolewać do nich soku.
    Jak dowiedzieliśmy się od sládka, bywa też APA 12°, Stout 14°, a na sezon zimowy warzony jest jeszcze Dubbel 16° (zastępuje wtedy letnie Pšeničné). Zwiedzając browar otrzymaliśmy na odchodnym litrowego PET-a Stouta. Podobno była to zachowana w czeluściach lodówki ostatnia butelka, nawet bez etykiety. Spróbowaliśmy od razu w pociągu, było jeszcze dobrze schłodzone więc dało się wypić. Czarne, zupełnie nieprzejrzyste, o karmelowo-słodowym zapachu ale znów w smaku niesamowicie słodkie, gdyby było ciepłe zalepiło by nas niechybnie.
    Odwiedzenie browaru zostawiliśmy sobie na któryś z dni powszednich gdy to spodziewaliśmy się zastać sládka. Jako, że program był dość napięty udało się to już w dniu wyjazdu 24.07.2020. Oficjalnie zwiedzanie jest możliwe po uprzednim zapisaniu się telefonicznie i opłacie 200 kč w grupach 10 osobowych. Jednak nas taka forma dla laickiej gawiedzi oczywiście nie interesowała. Słusznie przewidywałem, że zastany w browarze sládek na pewno nie odmówi pokazania swojego warsztatu pracy i odpowiedzi na parę pytań. Ivan Dufek, miły starszy pan akurat sanitował warzelnię i gdy zapukaliśmy wyjaśniając o co nam chodzi, zaprosił do środka.
    Browar powstał w narożniku kamienicy w miejscu dużego mieszkania gdzie w wyniku przebudowy zlikwidowano niektóre ściany działowe i podłogę na parterze nad piwnicą, uzyskując w ten sposób wraz z nią, potrzebną 4,5 m wysokość do stropu.
    Pokryta miedzianym płaszczem warzelnia ma wybicie 10 hl i od razu widać, że to Kaspar Schulz. Z zewnątrz wydaje się mniejsza, dopiero po zejściu na dół od strony panelu sterowania widać ją w całości. Za szklaną ścianą umieszczono jedyną tu kadź otwartej fermentacji 20 hl przeznaczoną głównie do fermentacji 10°, rzadziej 11°, oraz 5 tanków leżakowych (również po 20 hl). Ich bardzo wydłużony w górę kształt wymusiła szczupłość miejsca w porównaniu do ponad 4 m do sufitu.
    W kolejnym, dużo większym piwnicznym pomieszczeniu, ustawiono podwójny szpaler 14 tankofermentorów (wszystkie po 20 hl). Jest też myjka/napełniarka do dwóch kegów oraz 4 drożna do butelek PET. Pan sládek trochę z zażenowaniem mówił o konieczności ich napełniania gdyż jako tradycjonalista nie jest przekonany do innych opakowań jak szkło i beczka. Jednak jak powiedział "takie są wymogi czasów i szefa".
    Pokazując nowy filtr o dużej wydajności pan sládek wzruszył ramionami i powiedział że stoi nigdy nieużywany bo i po co miałby go używać. W jego miejsce wolał by 2 małe tanki o pojemności 10 hl na jedna warkę w celu uwarzenia piw specjalnych.
    W kolejnej piwnicy obejrzeliśmy zbiorniki wody gorącej jak i agregat chłodniczy. Wśród plątaniny srebrnych rur była też wiązka tych z piwem wychodzących pod ulicą do restauracji Solnice.
    Potem przeszliśmy na piętro gdzie znajduje się skład słodu i śrutownik ze zbiornikiem śruty z przekaźnikiem ślimakowym wprost do kotła warzelnego. Stosuje się podstawowo słody z Záhlinic, a jako specjalne niemieckie (nie zapisałem nazwy słodowni).
    Fajny browar, przemiły pan sládek, weteran piwowarstwa, także wykładowca w znanej szkole SOŠEP Veselí nad Lužnicí gdzie znajduje się mały browarek, w którym warzenie piw ćwiczą uczniowie. Szkoda, że większość piw jest aż tak do bólu tradycyjna. Żałujemy, że pan sládek nie miał już ani jednej butelki Solnice APA 12° bo może by była równie fajnie nachmielona jak Solnice 12°?

    Fotki z browaru w galerii:










    Comment

    • pebejot
      Major Piwnych Rewolucji
      🥛🥛🥛🥛🥛🥛
      • 2010.01
      • 1579

      #3
      Ja również ze swoją ekipą gościłem w Českich Budějovicach na początku grudnia i było to miejsce wypadowe do okolicznych browarków.
      Na pierwszy plan zaraz po przyjeździe wybraliśmy się do restauracji firmowej, znajdującego się vis a vis browaru Solnice.
      Dadek wyczerpał temat opisu tego wyjątkowego miejsca i opis ten oddaje dokładnie klimat jaki tu panuje.
      Dobrze że mieliśmy wcześniej zarezerwowany stolik, bo w piątkowy wieczór nie szans nawet na miejsca przy barze.

      Na kranach było 5 piw:
      - Solnice 10 (jasne) 3,8% - 44 / 54 kč
      - Solnice 11 (jasne) 4,1% - 54 / 64 kč
      - Solnice Polotmavá 11 (półciemne) 4,4% - 54 / 64 kč
      - Solnice 12 (jasne) 5% - 57 / 67 kč [na zdjęciu]
      - Stout 14 5,7% - 64 kč [na zdjęciu]

      Ceny podane za dziwaczne pojemności 0,28 i 0,48 l.
      Piwo Stout dostępne tylko jako małe 0,28 l.
      Tanio więc nie jest.
      Leją we własne firmowe szkło, są też fajne podkładki nawiązujące do architektury domu Solnego.
      Na wynos można kupić litrowe butelki PET (108 - 134 kč).

      Jadłospis dość krótki, ale każdy znajdzie coś dla siebie.
      Przekąski (pasztet, tlačenka, tatarak itp.) w cenie 105 - 265 kč, zupy 85 - 105 kč, dania główne 215 - 635 kč.
      Najtańszy jest Solnicky gulasz z knedlikami, najdroższy stek z polędwicy w sosie koniakowo-pieprzowym.
      Ja ograniczyłem się do jednej z tradycyjnych czeskich przekąsek do piwa, czyli salcesonu w occie z cebulą.
      Attached Files

      Comment

      Przetwarzanie...
      X