Paskov to niewielkie miasteczko leżące w kraju morawsko-śląskim pomiędzy miastami Ostrava i Frýdek-Místek. Ponieważ wiedzieliśmy, że wkrótce tam ma ruszyć nowy browarek na drugi dzień po piwnym święcie we Frydku postanowiliśmy udać się do Paskova na rekonesans. Piękna, słoneczna niedziela ( 04.08 ) zachęcała do odbycia lajtowej rowerowej wycieczki, a przy okazji zobaczenia ładnego zamku w Paskovie. Ów zamek znajduje się na tej samej ulicy co browar i oddalony jest od niego o jakieś 300 m.
Ponieważ wycieczka i tak przebiegała przez Paskov nie martwiliśmy się czy na miejscu kogoś zastaniemy, ale po cichu liczyliśmy, że zaowocuje ona zakupem piwa i być może zobaczeniem browaru. Z głównej ulicy skręciliśmy w lewo i mijając po lewej stronie niebieski jednorodzinny dom, a po prawej trzy piętrowy blok zajechaliśmy pod zabudowania browaru postawione z czerwonej cegły. Uchylona stalowa brama, oraz stojące przed zabudowaniami auta jednoznacznie wskazywały, że jednak ktoś w środku jest . Przywitał nas młody chłopak, po czym zaprosił do środka, a sam poszedł po gospodarza.
Zbyněk Bureš to mega sympatyczny właściciel, piwowar ( po szkole) obecnego browaru i to on zaprosił nas ,na pokoje,. Okazało się, że browar formalnie jeszcze nie działa, ale piwo już maja i możemy go spróbować . W czasie gdy młody chłopak nalewał piwo, my zostaliśmy zaproszeni do obejrzenia browaru, oraz usłyszeliśmy krótką historię browaru.
Obecny już browar, ale jeszcze do niedawna magazyny zostały zakupione w 2017 roku przez rodzinę Bureš. Ojciec Zbyněk wraz z dwoma synami i córką właśnie w tym miejscu postanowili otworzyć browar, a nawet coś więcej, gdyż widzieliśmy projekt-prospekt z ubiegłego roku w którym oprócz browaru została zaplanowana restauracja, łaźnie i pensjonat.
Zapytany kiedy to wszystko ruszy, sympatyczny właściciel tylko machnął ręką i z uśmiechem stwierdził, że powinno to być może w okolicach 2040 roku . Na razie kasa poszła w browar i priorytetem jest jego uruchomienie.
Dziwne, ale dopiero po zakupieniu pomieszczeń rodzina dowiedziała się, że od piętnastego stulecia właśnie tu działał browar, a ostatnią warkę uwarzono w 1913.
Więc jakby na to nie patrzeć obecny Panský pivovar ma bogate piwowarskie korzenie z których rodzina jest niewątpliwie dumna .
Wchodząc przez metalową bramę w pierwszym pomieszczeniu znajduje się duży zbiornik na lodową wodę, oraz instalacja sanitarna. Na wprost pod schodami prowadzącymi na strych za szklanymi drzwiami ustawiono 8 x 2000 litrowych tanków. Natomiast najciekawszym elementem w tym pomieszczeniu jest własnoręcznie skonstruowana, nieskomplikowana winda, której podstawą jest paleta i to za jej pomocą worki ze słodem wyjeżdżają na strych. Tam ustawiono niewielki śrutownik, który swoją zawartość zsypuje do stojącej na dole warzelni.
Okazałą, miedzianą warzelnię ustawiono w osobnym, przestronnym pomieszczeniu. Trzeba dodać, że 1000 litrowa warzelnia bardzo ładnie komponuje się pod łukowatym sufitem. Do tego jest ona w rzadko spotykanej konfiguracji trzech garów. Trzeci z nich to zbiornik na ciepłą wodę.
Obok postawiono ceglany bar, a w głębi ustawiono na razie tylko dwie ławki ze stołami, nad którymi zawieszono ogromny zegar.
Zobaczyliśmy również pokoje przygotowywane pod wynajem dla turystów. Jeszcze trochę czasu upłynie zanim wszystko będzie na tip top, ale nam się tam już spodobało .
Z piwem sprawa wygląda następująco: docelowo w planach są cztery rodzaje piwa, zwłaszcza klasyczne piwa typu lager, oraz sezonowe specjały. Natomiast na razie uwarzono dwie warki jednego piwa. Jedna w części została już wypita, a druga ma być do niej porównaniem. Jak wyjdzie taka sama, to ruszamy już na całego odparł Zbyněk.
Z powodu papierologii i braku WC na razie hospody oficjalnie otworzyć nie można. Kiedy?? Może pod koniec roku, ale to nic pewnego .
Póki co jedynym oferowanym piwem jest:
- BORLOCH 11,5 svetla (info od sladka) w cenie 30 Kc. za pół litra. Po barwie piwo zaliczyłbym raczej do polotmavych, ale nie zmienia to faktu, że piwo zostało nalane do masywnego, firmowego kufla i wypite w piwnicy przy warnie smakowało genialnie. Pyszna słodowość przełamana goryczka. Mam nadzieję, że wszystkie piwa z pod ręki tego pana będą tak pyszne.
Piwo również można zakupić w 1,5 l. ( 90 Kc.) plastiku, ale butelki są bez etykiet, które podobno mają być lada dzień. Gorąco polecam odwiedziny tego browarku i ucięcie sobie przy piwku miłej pogawędki z maga pozytywnie zakręconym właścicielem ( mówi łamaną polszczyzną). Rozpoznanie się udało, a na kolejną wizytę poczekam, aż dostępny będzie większy asortyment browaru .
Zdjęcia:
Ponieważ wycieczka i tak przebiegała przez Paskov nie martwiliśmy się czy na miejscu kogoś zastaniemy, ale po cichu liczyliśmy, że zaowocuje ona zakupem piwa i być może zobaczeniem browaru. Z głównej ulicy skręciliśmy w lewo i mijając po lewej stronie niebieski jednorodzinny dom, a po prawej trzy piętrowy blok zajechaliśmy pod zabudowania browaru postawione z czerwonej cegły. Uchylona stalowa brama, oraz stojące przed zabudowaniami auta jednoznacznie wskazywały, że jednak ktoś w środku jest . Przywitał nas młody chłopak, po czym zaprosił do środka, a sam poszedł po gospodarza.
Zbyněk Bureš to mega sympatyczny właściciel, piwowar ( po szkole) obecnego browaru i to on zaprosił nas ,na pokoje,. Okazało się, że browar formalnie jeszcze nie działa, ale piwo już maja i możemy go spróbować . W czasie gdy młody chłopak nalewał piwo, my zostaliśmy zaproszeni do obejrzenia browaru, oraz usłyszeliśmy krótką historię browaru.
Obecny już browar, ale jeszcze do niedawna magazyny zostały zakupione w 2017 roku przez rodzinę Bureš. Ojciec Zbyněk wraz z dwoma synami i córką właśnie w tym miejscu postanowili otworzyć browar, a nawet coś więcej, gdyż widzieliśmy projekt-prospekt z ubiegłego roku w którym oprócz browaru została zaplanowana restauracja, łaźnie i pensjonat.
Zapytany kiedy to wszystko ruszy, sympatyczny właściciel tylko machnął ręką i z uśmiechem stwierdził, że powinno to być może w okolicach 2040 roku . Na razie kasa poszła w browar i priorytetem jest jego uruchomienie.
Dziwne, ale dopiero po zakupieniu pomieszczeń rodzina dowiedziała się, że od piętnastego stulecia właśnie tu działał browar, a ostatnią warkę uwarzono w 1913.
Więc jakby na to nie patrzeć obecny Panský pivovar ma bogate piwowarskie korzenie z których rodzina jest niewątpliwie dumna .
Wchodząc przez metalową bramę w pierwszym pomieszczeniu znajduje się duży zbiornik na lodową wodę, oraz instalacja sanitarna. Na wprost pod schodami prowadzącymi na strych za szklanymi drzwiami ustawiono 8 x 2000 litrowych tanków. Natomiast najciekawszym elementem w tym pomieszczeniu jest własnoręcznie skonstruowana, nieskomplikowana winda, której podstawą jest paleta i to za jej pomocą worki ze słodem wyjeżdżają na strych. Tam ustawiono niewielki śrutownik, który swoją zawartość zsypuje do stojącej na dole warzelni.
Okazałą, miedzianą warzelnię ustawiono w osobnym, przestronnym pomieszczeniu. Trzeba dodać, że 1000 litrowa warzelnia bardzo ładnie komponuje się pod łukowatym sufitem. Do tego jest ona w rzadko spotykanej konfiguracji trzech garów. Trzeci z nich to zbiornik na ciepłą wodę.
Obok postawiono ceglany bar, a w głębi ustawiono na razie tylko dwie ławki ze stołami, nad którymi zawieszono ogromny zegar.
Zobaczyliśmy również pokoje przygotowywane pod wynajem dla turystów. Jeszcze trochę czasu upłynie zanim wszystko będzie na tip top, ale nam się tam już spodobało .
Z piwem sprawa wygląda następująco: docelowo w planach są cztery rodzaje piwa, zwłaszcza klasyczne piwa typu lager, oraz sezonowe specjały. Natomiast na razie uwarzono dwie warki jednego piwa. Jedna w części została już wypita, a druga ma być do niej porównaniem. Jak wyjdzie taka sama, to ruszamy już na całego odparł Zbyněk.
Z powodu papierologii i braku WC na razie hospody oficjalnie otworzyć nie można. Kiedy?? Może pod koniec roku, ale to nic pewnego .
Póki co jedynym oferowanym piwem jest:
- BORLOCH 11,5 svetla (info od sladka) w cenie 30 Kc. za pół litra. Po barwie piwo zaliczyłbym raczej do polotmavych, ale nie zmienia to faktu, że piwo zostało nalane do masywnego, firmowego kufla i wypite w piwnicy przy warnie smakowało genialnie. Pyszna słodowość przełamana goryczka. Mam nadzieję, że wszystkie piwa z pod ręki tego pana będą tak pyszne.
Piwo również można zakupić w 1,5 l. ( 90 Kc.) plastiku, ale butelki są bez etykiet, które podobno mają być lada dzień. Gorąco polecam odwiedziny tego browarku i ucięcie sobie przy piwku miłej pogawędki z maga pozytywnie zakręconym właścicielem ( mówi łamaną polszczyzną). Rozpoznanie się udało, a na kolejną wizytę poczekam, aż dostępny będzie większy asortyment browaru .
Zdjęcia:
Comment