Uff...w końcu granice otwarli i dla śląska. Nie czekając, aż znowu je zamkną 04.07 ruszyliśmy podbijać czeskie browarki. Tym razem wybór padł na browar w miejscowości Němčice nad Hanou. Browar powstał już na jesieni 2019 roku, ale właściciele nie mieli wymaganych pozwoleń i na początku piwo sprzedawano wyłącznie na wynos.
Otwarcie restauracji przewidywano na wiosnę 2020, ale niestety wirus pokrzyżował plany. Może nie aż tak bardzo, gdyż ,już, 26.06 miało miejsce jej oficjalne otwarcie .
Browar stoi kawałeczek od rynku i mieści się w wyremontowanym sklepie spożywczym. Jest to kolejny browar bez własnego szyldu. Najwyraźniej w Czechach reklama jest zbyteczna .
Na półpiętrze, na tarasie znajduje się skromny ogródek piwny. Niestety palacze bardzo szybko przekonali nas abyśmy z powrotem wrócili do środka lokalu.
Długa, niezbyt duża sala barowa, wraz z długim barem również znajduje się na półpiętrze. Z tejże sali wejdziemy do dawnych chłodni, które zostały zaadoptowane na kręgielnie. Szkoda, że ktoś nie pomyślał o jej lepszym wygłuszeniu i niestety odgłosy pędzących kul i rozbijanych kręgli dla biesiadujących są dokuczliwe.
Z lewej strony sali ustawiono 1000 l. warzelnię, a zaraz za nią 3 CK tanki: 2 x 2000l. i 1 1000 l. Reszta blach znajduje się w piwnicach. Jeden z właścicieli TOMÁŠ GIBALA, akurat sączył piwko przy barze i był na tyle miły, że po piwnicach nas oprowadził. A tam stoją: 10 x 2000, oraz 2 x 1000 litrowe zbiorniki.
Cały sprzęt jest ich własnej produkcji i wraz z współwłaścicielem panem Milan Ševčík wyprodukowali go w swojej, już nie istniejącej firmie. Firma właśnie została zamknięta,
Prężna firma, która oprócz zaopatrywania czeskiego rynku część swojej produkcji eksportowała do browarów na wschód. Generalnie z bardzo sympatycznym Tomaszem przegadaliśmy prawie trzy godziny i obejrzeliśmy mnóstwo moich i jego zdjęć. Na sporej części moich zdjęć z czeskich browarków rozpoznawał aparaturę swojej produkcji .
Piwa można spróbować na miejscu, lub zakupić na wynos w litrowym plastiku. Na kranach zastaliśmy trzy pozycje:
- Němčice Ležák 12-ka w cenie 35/28 Kc.
- Němčice Jantarova 11-ka w cenie 30/23 Kc.
- IPA Red X 15-ka w cenie 45/38 Kc.
Dodatkowo przez miłego właściciela prosto z tanka zostaliśmy poczęstowani 13-ką z dodatkiem amerykańskich chmieli (na zdjęciu).
Większych zachwytów nad piwami nie było. Leżaki takie sobie, a najlepsza była IPA. Generalnie taka średnia, czeska półka. Niczym nie zachwyca, ale i za bardzo nie ma co narzekać. Restauracja działa, porcje duże i nawet smaczne.
Niedziela-poniedziałek-wtorek zamknięte, a pozostałe dni czynni są od 15-22. Czy warto? Specjalnie na pewno nie, ale będąc w pobliży czemu nie.
Zapraszam do galerii:
Otwarcie restauracji przewidywano na wiosnę 2020, ale niestety wirus pokrzyżował plany. Może nie aż tak bardzo, gdyż ,już, 26.06 miało miejsce jej oficjalne otwarcie .
Browar stoi kawałeczek od rynku i mieści się w wyremontowanym sklepie spożywczym. Jest to kolejny browar bez własnego szyldu. Najwyraźniej w Czechach reklama jest zbyteczna .
Na półpiętrze, na tarasie znajduje się skromny ogródek piwny. Niestety palacze bardzo szybko przekonali nas abyśmy z powrotem wrócili do środka lokalu.
Długa, niezbyt duża sala barowa, wraz z długim barem również znajduje się na półpiętrze. Z tejże sali wejdziemy do dawnych chłodni, które zostały zaadoptowane na kręgielnie. Szkoda, że ktoś nie pomyślał o jej lepszym wygłuszeniu i niestety odgłosy pędzących kul i rozbijanych kręgli dla biesiadujących są dokuczliwe.
Z lewej strony sali ustawiono 1000 l. warzelnię, a zaraz za nią 3 CK tanki: 2 x 2000l. i 1 1000 l. Reszta blach znajduje się w piwnicach. Jeden z właścicieli TOMÁŠ GIBALA, akurat sączył piwko przy barze i był na tyle miły, że po piwnicach nas oprowadził. A tam stoją: 10 x 2000, oraz 2 x 1000 litrowe zbiorniki.
Cały sprzęt jest ich własnej produkcji i wraz z współwłaścicielem panem Milan Ševčík wyprodukowali go w swojej, już nie istniejącej firmie. Firma właśnie została zamknięta,
Prężna firma, która oprócz zaopatrywania czeskiego rynku część swojej produkcji eksportowała do browarów na wschód. Generalnie z bardzo sympatycznym Tomaszem przegadaliśmy prawie trzy godziny i obejrzeliśmy mnóstwo moich i jego zdjęć. Na sporej części moich zdjęć z czeskich browarków rozpoznawał aparaturę swojej produkcji .
Piwa można spróbować na miejscu, lub zakupić na wynos w litrowym plastiku. Na kranach zastaliśmy trzy pozycje:
- Němčice Ležák 12-ka w cenie 35/28 Kc.
- Němčice Jantarova 11-ka w cenie 30/23 Kc.
- IPA Red X 15-ka w cenie 45/38 Kc.
Dodatkowo przez miłego właściciela prosto z tanka zostaliśmy poczęstowani 13-ką z dodatkiem amerykańskich chmieli (na zdjęciu).
Większych zachwytów nad piwami nie było. Leżaki takie sobie, a najlepsza była IPA. Generalnie taka średnia, czeska półka. Niczym nie zachwyca, ale i za bardzo nie ma co narzekać. Restauracja działa, porcje duże i nawet smaczne.
Niedziela-poniedziałek-wtorek zamknięte, a pozostałe dni czynni są od 15-22. Czy warto? Specjalnie na pewno nie, ale będąc w pobliży czemu nie.
Zapraszam do galerii:
Comment