Czechy, Praha-Klukovice, Do Klukovic 305, Pivovar Prokopák

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • dadek
    Major Piwnych Rewolucji
    🍺🍺
    • 2005.09
    • 4702

    Czechy, Praha-Klukovice, Do Klukovic 305, Pivovar Prokopák

    Ktoś kto tu jeszcze nie był, a został w ten rejon Prahy przywieziony z zawiązanymi oczami, nigdy by nie uwierzył, że jest w stołecznym mieście. Dość wąska, około 6-kilometrowa dolina (Prokopské údolí), którą płynie Dalejský potok to przyrodnicza perełka zachodnich rubieży Prahy. Wielkie pionowe skały, góry sięgające 313 m n.p.m, gęsty las, jaskinie, miejsca widokowe, przyciągają do spacerów licznymi turystycznymi ścieżkami mieszkańców okolicznych, coraz bardziej rozrastających się osiedli, a z pewnością i pozostałych Prażan.
    I w takiej to pięknej scenerii można napić się piwa w powstałym w lutym 2020 browarze. Dojechać tu można w 8 minut kursującymi wzdłuż doliny (co pół godziny) pociągami ze Stacji Praha-Smíchov. Należy wysiąść na przystanku Praha-Holyně, po czym odbyć prawie kilometrowy spacer bądź to wzdłuż potoku po lewej stronie toru, bądź górą przez las po prawej (cofając się w kierunku z którego przyjechaliśmy). My użyliśmy jednej drogi tam a drugiej wracając. Inną opcją jest dojazd tramwajem do pętli Sídliště Barrandov i dojście również niecały kilometr leśną ścieżką.

    Położone pomiędzy zalesionym stokiem a potokiem budynki mają długą historię. Od 1909 roku powstał tu hostinec założony przez Antonína Kosa (pracowała tu również jego rodzina), a istniał do początku wojny. Wchodząc na teren przez drewniany most na potoku, jest to główny budynek po prawej. Na nim w górnej części pod dachem wciąż jest widoczna nazwa "U Kosů" wykonana w tynku z wypukłych liter oraz rok budowy. Budynek po lewej obecnie mieszczący browar i restaurację został wybudowany w połowie lat 20-ych i służył jako sala koncertowa i taneczna. Po wojnie komuniści umieścili tu różne magazyny i firmy, a do pierwotnej funkcji restauracji (i nowej jako browar) po długim remoncie przywrócili dopiero w 2020 roku obecni właściciele. Bardzo dbają o pamięć o tych, którzy to miejsce stworzyli i długie lata tu pracowali. Nazwy większości piw upamiętniają rodzinę Kosů - począwszy od taty poprzez dzieci do stryja i cioci, a ich wizerunki są na etykietach oraz podkładkach. W restauracji umieszczono stare zdjęcia przedstawiające pana Antonína i jego rodzinę, a także ówczesny wygląd budynków i okolicznych terenów. Sama sala jest w stylu lat 20-ych, dominuje ciemne drewno ze snycerskimi rzeźbieniami, ściany białe. Dookoła wzdłuż ścian siedzimy na jednolitej długiej ławie z szerokim, również drewnianym oparciem. Dwie takie ławy są też na środku sali ale oczywiście krótsze i dwustronne ze wspólnym oparciem. Z drugiej strony stołów siedzi się na czarnych drewnianych krzesłach w kształtach z epoki początku 20 wieku. oświetlenie punktowe w postaci zwisających nad stołami prostych "talerzowych" lamp. Drewniany bar ma dwie stylowe kolumny złotego koloru, po 4 krany każda. Leje się zawsze 7 piw, w tym 3 są stałe a 4 sezonowe, ostatni kran zajmuje beczkowa Kofola.
    Sala restauracji sąsiaduje przez ścianę z browarem, można tam zerknąć przez okienka. I tyle tylko nam pozostało bo przyjechaliśmy do Prokopáka z 1,5 godzinnym opóźnieniem, w tym czasie pan sládek zdążył już wyjść i zacząć świętować weekend (był piątek). Takie są skutki gdy z 5-osobowej ekipy 4 są po raz pierwszy w Pradze i oprowadzani (przeze mnie oczywiście) po centrum co chwila trafiają na jakiś browar i koniecznie chcą w każdym spróbować piwa. No cóż, na zwiedzanie browaru trzeba się będzie umówić z panem sládkem przy innej okazji. Z tego co dojrzałem warzelnia wygląda na 10 hl, a tankofermentory na 20 hl. Worki ze słodem były ze słodowni Klusáček z Kounic.

    17.06.2022 gdy odwiedziliśmy to miejsce była piękna letnia pogoda z nie za dużym upałem. Wiec zrozumiale, że wewnątrz w restauracji nie było nikogo a spora liczba gości konsumowała na dworze. Do dyspozycji są ławy na tarasie od razu przy wyjściu z sali lub te rozstawione na terenie ogrodu (a właściwie już lasu) dalej od budynku. Tych drugich jest znacznie więcej, częściowo są wyposażone w parasole Kofoli. Najdalsze ławy znajdują się w blisko zagrody gdzie mieszkają wesołe kózki. Jeśli przyszliśmy tylko na piwo nie trzeba czekać na kelnera, można je sobie przynieść z výčepu umieszczonego w małej przybudówce na dole dokładnie naprzeciw mostka, którym wchodzimy na teren. Asortyment piwny ten sam co na barze w restauracji, są też butelki na wynos.
    Koledzy zamawiali również dania, więc korzystaliśmy z obsługi (bardzo sprawnej) pań kelnerek. Ja spróbowałem takich piw:

    - Kluk světlé výčepní10°. Jasno żółte, prawie klarowne z piękną, wysoką, gęstą pianą. Świetna chlebowość idealnie zharmonizowana z dużą dawką chmielowej goryczki. Treściwe, pyszne piwo, takie 10° tylko w Czechach. Użyto chmieli Premiant i Harmonie. 47 kč/0,5 l.
    - Holka Summer ALE 10°. Żółte, lekko mętne, piana bardzo gęsta, mocna i wysoka. Pachnie bardzo wyraźnie chmielowo, do tego pestki dyni i lekkie masełko. Ale w smaku diacetylu już nie wyczułem, jest wyraźna słodowość również z domieszką dyni lub słonecznika. Goryczka bardzo przyjemna i wyraźna, typowo australijska, jako że użyto chmielu Eclipse. Kolejna bardzo dobra, treściwa 10°. 56 kč/0,4 l.
    - Teta Red ALE 11°. Gdy podano, widząc czerwoną barwę tego piwa pomyślałem, że to jakieś owocowe, na szczęście już słodowy i wyraźnie chmielowy zapach rozwiał te obawy. W smaku pełne, chlebowa słodowość, nuty żywiczne, cytrusowe ale i silna goryczka użytego tu jako jedyny chmielu Galaxy. Barwę zaś zawdzięcza słodowi Carared. Bardzo dobre, 58 kč/0,4 l.
    - Tatin světlý ležák 12°. Jasno złote, lekko mętne, piana wysoka i mocna, bąble średniej wielkości. Przykład idealnie klasycznej czeskiej 12°, leciutki diacetyl, chlebek, lekka kwiatowa nuta, idealnie uzupełnione goryczką pojawiającą się na podniebieniu i długo je pieszcząca. Jak się można było domyślać użyto chmieli Žatecký poloraný črveňák i Premiant. Nic dodać nic ująć, bardzo dobre, 54 kč/0,5 l.
    - Děvenka NEIPA 13°. Słomkowo żółte, całkowicie mętne, piana wysoka, mocna, gęsta jak krem. Deklarowane chmiele to Nelson Sauvin i Sabro jednak aromat jest raczej bardziej słodowy, mało owocowo-cytrusowy. W smaku chmiele trochę bardziej się uwydatniają szczególnie pod koniec ale owocowość jest słodka w stylu bardzo dojrzałych brzoskwiń. Treściwe, smaczne ale cięższe piwo. 66 kč/0,4 l.
    Na kranach były jeszcze tego dnia:
    - Panímáma polotmavý ležák 12°, 54 kč/0,5 l,
    - Milostpaní ALE 12°, 58 kč/0,4 l
    a koledzy zapodali z butelki
    - Černý Petr Imperial Stout 22,9°, 9,9%, 180 kč/0,75 l. Jak wynikało z etykiety piwo uwarzone we współpracy z browarem Máša Řevničov ale nie wiadomo czy tam czy tu. Spróbowałem łyk i bardzo mi smakowało, jednak w większej dawce przy takiej pogodzie mogło spowodować trudności w poruszaniu się.

    Jak się dało zauważyć z powyższego, piwa dolnej fermentacji są podawane w pojemności 0,5 l (lub 0,3 l) w kuflach, a górniaki tylko 0,4 l (szklanki pintówki). Podkładki są dostępne na stołach.
    Duży plus za dokładne opisy użytych słodów i chmieli umieszczone w bardzo ładnym, stylizowanym na stare, menu.
    Na wynos piwa są do kupienia w szklanych butelkach 0,75 l za 80-130 kč (tylko wspomniany Černý Petr za 180 kč).

    Jedzenia sporo, można wybrać spośród kilkunastu dań tradycyjnej kuchni czeskiej, a co za tym idzie jedynym bezmięsnym jest smažený sýr. Ceny nie są przesadzone, choć przecież formalnie jesteśmy w Pradze, W ramach "polední menu" od poniedziałku do piątku w godzinach 11-15 można zjeść w niższych cenach + zupa.

    Miejsce jest przepiękne, pełne zieleni, właściwie w lesie, idealnie się tu odpoczywa przy bardzo dobrym piwie. Przy pobycie w Pradze wizyta konieczna.
    Czynne: pon-czw.+ nd 11-21.30, pt, sob. 11-22.

    Na fotkach: 1. Wejście przez mostek. Po prawej pierwszy budynek hostinca z 1909 roku, naprzeciw výčep, po lewej budynek restauracji i browaru. 2. Pierwsze drzwi - browar, drugie (otwarte) restauracja. 3. Ogródek pod lasem 4. Sala restauracji, przez okienka w ścianie można zajrzeć do browaru.

    Click image for larger version  Name:	DSC05441.JPG Views:	0 Size:	41,1 KB ID:	2328330Click image for larger version  Name:	DSC05448.JPG Views:	0 Size:	38,9 KB ID:	2328331Click image for larger version  Name:	DSC05447.JPG Views:	0 Size:	46,5 KB ID:	2328332Click image for larger version  Name:	DSC05450.JPG Views:	0 Size:	30,9 KB ID:	2328333


    Last edited by dadek; 2022-10-02, 04:01.
  • dadek
    Major Piwnych Rewolucji
    🍺🍺
    • 2005.09
    • 4702

    #2
    ... 5. Kluk výčepní 10° 6. Teta Red Ale 11° 7. Tatin ležák 12° 8. Děvenka NEIPA 13° 9. Černý Petr Imperial Stout 22,9°

    Click image for larger version

Name:	DSC05442.JPG
Views:	215
Size:	88,0 KB
ID:	2328335Click image for larger version

Name:	DSC05452.JPG
Views:	206
Size:	87,4 KB
ID:	2328336Click image for larger version

Name:	DSC05453.JPG
Views:	211
Size:	90,1 KB
ID:	2328337Click image for larger version

Name:	DSC05454.JPG
Views:	217
Size:	76,3 KB
ID:	2328338Click image for larger version

Name:	DSC05455.JPG
Views:	211
Size:	42,7 KB
ID:	2328339

    Comment

    • heckler
      Major Piwnych Rewolucji
      🥛🥛🥛🥛🥛🥛
      • 2012.09
      • 1906

      #3
      Browar odwiedzony 11.11. Niestety jesienne słoneczko nie chciało świecić w dolince i przepysznych piwek musieliśmy skosztować we wnętrzu klimatycznej restauracji. Zestaw piw zastaliśmy troszkę inny niż ten co miał okazje skosztować dadek. Wyglądało to następująco:

      - Kluk 10-ka cena bez zmian. W kwestii opinii na temat tamtejszych, świetnych piw w pełni zgadzam się z opinią dadka, warto

      - Svatomartinsky ležák 13-ka w cenie 59 / 40 Kc. Ciekawe, smaczne piwo uwarzone z dodatkiem eksperymentalnych Žateckých chmieli.

      - Milostpaní ALE 12 -ka cena bez zmian.

      - Stryc IPA 14-ka w cenie 58 Kc.

      - Panímáma polotmavý ležák 12-ka cena bez zmian.

      - Tatin jasna 12-ka cena bez zmian.


      Dzięki sympatycznemu sladkowi mieliśmy okazję zobaczyć browar od kuchni. Piwa na zdjęciach według kolejności opisu.
      Attached Files

      Comment

      • heckler
        Major Piwnych Rewolucji
        🥛🥛🥛🥛🥛🥛
        • 2012.09
        • 1906

        #4
        Pan sladek , warzelnia, tanki (10 sztuk), oraz wnętrze restauracji, widok na bar.
        Attached Files

        Comment

        • heckler
          Major Piwnych Rewolucji
          🥛🥛🥛🥛🥛🥛
          • 2012.09
          • 1906

          #5
          Warzelnia jest trochę nietypowa i ma 1200, albo 1300 litrów, tanki razy dwa.

          Comment

          • dadek
            Major Piwnych Rewolucji
            🍺🍺
            • 2005.09
            • 4702

            #6
            Ponownie (choć z inną ekipą) odwiedziłem Prokopáka 15.12.2022, tym razem w pięknej śnieżnej zimowej scenerii. Tym razem byłem umówiony ze sládkem Petrem Novotným (na powyższym zdjęciu Hecklera nie jest on a właściciel browaru). Jak się okazało od paru miesięcy pracuje też drugi sládek Jakub Tomaides, który jako inżynier ukończył Wyższą Szkołę Chemiczno-Technologiczną w Pradze na Wydziale Żywności i Biochemii, czyli w kierunku jak najbardziej piwowarskim (w uczelni funkcjonuje browar szkolny). I jak się okazało Jakub również jak Petr jest wielkim miłośnikiem dobrego piwa, dzięki czemu ten drugi mając pomoc może już teraz złapać oddech przy pracy w browarze.
            Oczywiście mieliśmy okazję obejrzeć dokładnie sprzęt z bliska (a nie tylko przez okna jak w czerwcu) i dowiedzieć się o technologii produkcji.
            Stosuje się do niej głównie słody ze słodowni Klusáček z Kounic, jako specjalne są używane Weyermann.
            Sprzęt pochodzi z firmy Rolf Antikor z Prostřední Bečvy. Warzelnia ma max wybicie 15 hl jednak warzy się zazwyczaj 13 hl co umożliwia zalanie dwoma warkami jednego tankofermentora (jest ich 10). Obok warzelni oprócz wielkiego zbiornika na wodę gorącą zainteresował nas mały tank na oko wyglądający na leżakowy. Okazało się, że jest używany tylko raz do roku przy warzeniu Imperial Stouta. A to z powodu małej kadzi filtracyjnej, która z obecnym ekstraktem 24°Blg sobie nie poradzi, tak więc brzeczka jest dzielona właśnie w tym tanku po czym zawracana.
            Mieliśmy okazję spróbowania tegorocznego stouta, który właśnie przed świętami trafił na kran i do butelek 0,75 l. Nazywa się:

            - Blackout 24 (alk. 9,5%), jest idealnie ułożony, wręcz aksamitny, ale nie brakowało nut ciemnych słodów, prażonych, skórki czarnego chleba. Przepyszny i bardzo zdradliwy w piciu bo alkoholu nie czuć ani trochę. Sam Petr powiedział, że to jego najlepszy Imperial Stout i nie wie czy jeszcze mu się kiedyś uda uwarzyć lepszy. Lane w cenie 69 kč/0,4 l, butelka 190 kč/0,75 l.

            Drugim nowym a właściwie występującym 2 razy do roku na święta piwem był:

            - Sváteční ležák 13°, Vánoční edyce (czyli edycja bożonarodzeniowa) - występuje za każdym razem z inną nową odmianą chmielu z Žatce, tym razem był to Juno. Piwo złotej barwy, zmętnione, wyraźny kwiatowo-cytrusowy aromat chmielowy, spora goryczka, przyjemna słodowość w podkładzie. Treściwe i smaczne, 59 kč/0,5 l.

            Oczywiście nie omieszkaliśmy powtórzyć i innych piw, których już mieliśmy okazję spróbować w czerwcu. Nic się nie zmieniło, wciąż są na wysokim poziomie.

            Comment

            • legart
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2012.06
              • 914

              #7
              Świetne miejsce. Bardzo klimatyczne. Odwiedzone na początku września tego roku. Samo za siebie mówi to że w poniedziałek koło 13 prawie wszystkie stoliki na dworzu były zajęte. Jedzenie smaczne i ciut tańsze niż w centrum Pragi, a piwa zarówno dolnej jak i górnej fermentacji trzymają wysoki poziom. Marzy mi się taki lokal w Lasku Bielańskim albo Choszczówce. A ogólnie klimat lokalu i okolic skojarzył mi się z hrabalowskimi Postrzyżynami...

              Comment

              • darekd
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🍺🍺🍺
                • 2003.02
                • 12568

                #8
                Historyczny hostinec U Kosů:



                Miejsce kojarzy się bardziej z klimatami górskich schronisk, bo okolica pagórkowata ze skałkami, a tymczasem można właśnie taką trasą dojść w pół godziny ze stacji metra Nové Butovice, które jest klasycznym osiedlem blokowisk.

                Historia miejsca sięga roku 1909 i tu można oglądnąć filmik:

                Bývala to slavná, velmi oblíbená hospoda. Antonín Kos si v roce 1909 otevřel v Prokopském údolí hostinec. Název i rok založení jsou štukem ve fasádě znatelné dosud.


                Comment

                Przetwarzanie...
                X