Browarek w niewielkiej wsi położonej około 9 km od Náchodu. Dojechać tu można pociągami do przystanku osobowego Olešnice (zatrzymuje się co drugi pociąg co dwie godziny) skąd spacerem do przejścia jest niecałe 3 km ładną widokowo trasą. Sama wieś jest bardzo ładna, położona na stoku na skraju lasu. Dominują bardzo stare, drewniane niskie domy o spadzistych dachach, na kamiennych podmurówkach, z pięknymi ukwieconymi ogródkami ogrodzonymi płotami z żerdek. Można by pomyśleć, że to skansen ale normalnie mieszkają w nich ludzie i domowe zwierzęta.
Browar powstał natomiast w murowanym piętrowym domu będącym niegdyś częścią znajdującego się na tym terenie zakładu stolarskiego. Budynek był kilka lat nieużytkowany więc wymagał gruntownego remontu. Wewnątrz jest już ukończony, na tą chwilę (odwiedziliśmy Bakov 9.06.2023) pozostają jeszcze prace wykończeniowe przy elewacji zewnętrznej.
Pierwsze warki uwarzono w październiku 2023. Warzelnia znajduje się na parterze, po lewej stronie od wejścia, ma wybicie 20 hl i jest ogrzewana parą z umieszczonej w piwnicy wytwornicy zasilanej gazem ziemnym. Tak kocioł jak kadź filtracyjna robią wrażenie - mają idealnie wypolerowane miedziane płaszcze w których można się przejrzeć jak w lustrze .
Dokładnie naprzeciw, w pomieszczeniu po drugiej stronie korytarza znajduje się whirpool i zbiornik wody. Idąc dalej korytarzem po prawej za szybą widzimy tankofermentory. Jednak stoją one piętro niżej w piwnicy - mając małą średnicę a dużą wysokość sięgają sufitu na poziomie parteru, co wymagało wybicia stropu by móc je zmieścić. Są 4 o pojemności 40 hl i 2x20 hl.
Sprzęt jest chińskiej produkcji, jednak z częściowo czeskim osprzętem.
Przez ścianę z warzelnią znajduje się pomieszczenie ze śrutownikiem i zbiornikiem na rozdrobniony słód. Worków dźwigać nie trzeba - tak słód z magazynu jak i śruta do kotła są podawane przekaźnikami. Podstawowo stosuje się słody ze słodowni Klusáček z Kounic, a jako specjalne niemieckie Weyermann.
Po browarze oprowadzał nas sympatyczny właściciel i piwowar Daniel Línek (ale pracuje tu również drugi sládek). Pan Daniel pochwalił się, że długo miał malutki browarek o wybiciu warzelni 200 l gdzie warzył dla przyjaciół i rodziny lecz zawsze marzył o takim z prawdziwego zdarzenia. Oczywiście nie obyło się bez poczęstunku i dłuższej pogawędki wśród tanków. Każdy dostał do ręki po kufelku 0,3 l i sam obsługiwał się z nalewaniem. Mieliśmy szczęście bo z sześciu warzonych jak dotąd piw mogliśmy spróbować trzech, których nie było w odległej o 50 m od browaru Hospodě na Bakově.
Tak więc z tanków:
- Bakovská Pšenice 11°Blg, 4,2%. Całkowicie mętne, ciemnożółte, bardzo aromatyczne. W smaku duża słodowa treściwość ale również sporo owocowości. W zasypie podobno pół na pół słód plzeňský i pszeniczny, użyte drożdże T-58.
- Bakovský tmavý speciál 11,4°, 4,5%. To piwo było prawie czarne, z beżową pianą. Gdyby pan Daniel nie powiedział o zawartości ekstraktu w ciemno bym pomyślał, że to co najmniej 13°Blg. Pięknie pachnące ciemnymi słodami, treściwe w smaku, z nutami palonymi, gorzkiej czekolady i kakaową goryczką. Żadnej słodyczy, normalny rasowy ciemniak podchodzący pod stout choć to jednak ležák. Bardzo dobre
- Bakovský speciál 12°, 4,9%. Ciemnozłotej barwy, mętne. Słody plzeňský i monachijski, chmiele Poloraný červeňák i Kazbek mogły by świadczyć, że to klasyczny ležák. A jednak są użyte drożdże górnej fermentacji US-05 co dodaje do dość dużej treściwości tego piwa sporo nut owocowych. Ciekawe i smaczne.
W hospodzie były lane 3 piwa miejscowe (do tego jeszcze Radegast). Oprócz powyższego wypiliśmy:
- Bakovský Ale polotmavý 13°, 5,5%, 45 kč. Barwa ciemnomiedziana, bardzo przypomina nasz Atak Chmielu. Użyte słody to Pale Ale i Cara Red. Podobieństwo jest również w smaku, piwo jest treściwe choć to 13°Blg. Żywica, cytrusowe owoce, kwiatowa nuta, wyraźna goryczka. Chmielone klasycznie Citrą i Cenntenialem ale również z dodatkiem czeskiego Premianta, drożdże US-05. Klasyka jak z początku piwnej rewolucji ale bardzo smaczne.
- Bakovský ležák 11°, 4,3%, 43 kč. Złote, mętne, piana z "czapką" nad kuflem. Klasyczna 11° na plzeňským słodzie i chmielach žateckých (Poloraný červeňák, Premiant, Sládek). Nic dodać, nic ująć - słodowa chlebowość, wyraźna chmielowa goryczka czyli idealnie zbalansowane czeskie dobre piwo.
- Bakovský ležák 12°, 4,9%, 43 kč. Ciemnozłote, lekko mętne. Wyraźniej słodowe, smakowo podchodzi pod marcowe, choć jest też nuta kwiatowa. Oprócz słodu pleňského użyto monachijskiego i jak powiedział pan Daniel "garść karmelowego". Chmiele to oczywiście Žatecký poloraný červeňák, Premiant ale też Kazbek. Goryczka nie tak intensywna, pojawia się na podniebieniu po przełknięciu. Solidna klasyka.
Wszystkie piwa są dostępne w zwrotnych butelkach szklanych z krachlą 0,75 l. Można zamówić też kegi w pojemnościach 10-20-30-50 l. Po zakupy do browaru można wpaść w każdy piątek w godzinach 14-17, w inne dni trzeba się umówić telefonicznie. Są w sprzedaży firmowe kufle w cenie 100 kč, nie ma podkładek.
Jak powiedział pan Daniel, piwa sprzedaje raczej "dookoła komina". Przyjeżdżają po piwo ludzie z okolic, dostarcza też do kilku restauracji, bierze też udział w letnich imprezach piwnych.
Hospoda na Bakově tuż obok browaru jest bardzo fajnym miejscem ze swojskim klimatem w stylu górskiej chaty. Obok można siedzieć na powietrzu w otoczonych gęstą zielenią dwóch sporych ogródkach. Na kranach zawsze 3 bakovské piwa, do zjedzenia kilka dań z tradycyjnej czeskiej kuchni. Czynne: śr, czw, nd. 11-19, pt, so. 11-23.
Fajne miejsce i dobre piwa, warto zajrzeć.
Na fotkach: 1. Budynek browaru jeszcze w czasie remontu elewacji 2. Warzelnia jak lustro 3. Z lewej whirpool, z prawej zbiornik wody 4. Trzy
z sześciu tankofermentorów 5. Śrutownik, zasobnik słodu a u góry przekaźniki
Browar powstał natomiast w murowanym piętrowym domu będącym niegdyś częścią znajdującego się na tym terenie zakładu stolarskiego. Budynek był kilka lat nieużytkowany więc wymagał gruntownego remontu. Wewnątrz jest już ukończony, na tą chwilę (odwiedziliśmy Bakov 9.06.2023) pozostają jeszcze prace wykończeniowe przy elewacji zewnętrznej.
Pierwsze warki uwarzono w październiku 2023. Warzelnia znajduje się na parterze, po lewej stronie od wejścia, ma wybicie 20 hl i jest ogrzewana parą z umieszczonej w piwnicy wytwornicy zasilanej gazem ziemnym. Tak kocioł jak kadź filtracyjna robią wrażenie - mają idealnie wypolerowane miedziane płaszcze w których można się przejrzeć jak w lustrze .
Dokładnie naprzeciw, w pomieszczeniu po drugiej stronie korytarza znajduje się whirpool i zbiornik wody. Idąc dalej korytarzem po prawej za szybą widzimy tankofermentory. Jednak stoją one piętro niżej w piwnicy - mając małą średnicę a dużą wysokość sięgają sufitu na poziomie parteru, co wymagało wybicia stropu by móc je zmieścić. Są 4 o pojemności 40 hl i 2x20 hl.
Sprzęt jest chińskiej produkcji, jednak z częściowo czeskim osprzętem.
Przez ścianę z warzelnią znajduje się pomieszczenie ze śrutownikiem i zbiornikiem na rozdrobniony słód. Worków dźwigać nie trzeba - tak słód z magazynu jak i śruta do kotła są podawane przekaźnikami. Podstawowo stosuje się słody ze słodowni Klusáček z Kounic, a jako specjalne niemieckie Weyermann.
Po browarze oprowadzał nas sympatyczny właściciel i piwowar Daniel Línek (ale pracuje tu również drugi sládek). Pan Daniel pochwalił się, że długo miał malutki browarek o wybiciu warzelni 200 l gdzie warzył dla przyjaciół i rodziny lecz zawsze marzył o takim z prawdziwego zdarzenia. Oczywiście nie obyło się bez poczęstunku i dłuższej pogawędki wśród tanków. Każdy dostał do ręki po kufelku 0,3 l i sam obsługiwał się z nalewaniem. Mieliśmy szczęście bo z sześciu warzonych jak dotąd piw mogliśmy spróbować trzech, których nie było w odległej o 50 m od browaru Hospodě na Bakově.
Tak więc z tanków:
- Bakovská Pšenice 11°Blg, 4,2%. Całkowicie mętne, ciemnożółte, bardzo aromatyczne. W smaku duża słodowa treściwość ale również sporo owocowości. W zasypie podobno pół na pół słód plzeňský i pszeniczny, użyte drożdże T-58.
- Bakovský tmavý speciál 11,4°, 4,5%. To piwo było prawie czarne, z beżową pianą. Gdyby pan Daniel nie powiedział o zawartości ekstraktu w ciemno bym pomyślał, że to co najmniej 13°Blg. Pięknie pachnące ciemnymi słodami, treściwe w smaku, z nutami palonymi, gorzkiej czekolady i kakaową goryczką. Żadnej słodyczy, normalny rasowy ciemniak podchodzący pod stout choć to jednak ležák. Bardzo dobre
- Bakovský speciál 12°, 4,9%. Ciemnozłotej barwy, mętne. Słody plzeňský i monachijski, chmiele Poloraný červeňák i Kazbek mogły by świadczyć, że to klasyczny ležák. A jednak są użyte drożdże górnej fermentacji US-05 co dodaje do dość dużej treściwości tego piwa sporo nut owocowych. Ciekawe i smaczne.
W hospodzie były lane 3 piwa miejscowe (do tego jeszcze Radegast). Oprócz powyższego wypiliśmy:
- Bakovský Ale polotmavý 13°, 5,5%, 45 kč. Barwa ciemnomiedziana, bardzo przypomina nasz Atak Chmielu. Użyte słody to Pale Ale i Cara Red. Podobieństwo jest również w smaku, piwo jest treściwe choć to 13°Blg. Żywica, cytrusowe owoce, kwiatowa nuta, wyraźna goryczka. Chmielone klasycznie Citrą i Cenntenialem ale również z dodatkiem czeskiego Premianta, drożdże US-05. Klasyka jak z początku piwnej rewolucji ale bardzo smaczne.
- Bakovský ležák 11°, 4,3%, 43 kč. Złote, mętne, piana z "czapką" nad kuflem. Klasyczna 11° na plzeňským słodzie i chmielach žateckých (Poloraný červeňák, Premiant, Sládek). Nic dodać, nic ująć - słodowa chlebowość, wyraźna chmielowa goryczka czyli idealnie zbalansowane czeskie dobre piwo.
- Bakovský ležák 12°, 4,9%, 43 kč. Ciemnozłote, lekko mętne. Wyraźniej słodowe, smakowo podchodzi pod marcowe, choć jest też nuta kwiatowa. Oprócz słodu pleňského użyto monachijskiego i jak powiedział pan Daniel "garść karmelowego". Chmiele to oczywiście Žatecký poloraný červeňák, Premiant ale też Kazbek. Goryczka nie tak intensywna, pojawia się na podniebieniu po przełknięciu. Solidna klasyka.
Wszystkie piwa są dostępne w zwrotnych butelkach szklanych z krachlą 0,75 l. Można zamówić też kegi w pojemnościach 10-20-30-50 l. Po zakupy do browaru można wpaść w każdy piątek w godzinach 14-17, w inne dni trzeba się umówić telefonicznie. Są w sprzedaży firmowe kufle w cenie 100 kč, nie ma podkładek.
Jak powiedział pan Daniel, piwa sprzedaje raczej "dookoła komina". Przyjeżdżają po piwo ludzie z okolic, dostarcza też do kilku restauracji, bierze też udział w letnich imprezach piwnych.
Hospoda na Bakově tuż obok browaru jest bardzo fajnym miejscem ze swojskim klimatem w stylu górskiej chaty. Obok można siedzieć na powietrzu w otoczonych gęstą zielenią dwóch sporych ogródkach. Na kranach zawsze 3 bakovské piwa, do zjedzenia kilka dań z tradycyjnej czeskiej kuchni. Czynne: śr, czw, nd. 11-19, pt, so. 11-23.
Fajne miejsce i dobre piwa, warto zajrzeć.
Na fotkach: 1. Budynek browaru jeszcze w czasie remontu elewacji 2. Warzelnia jak lustro 3. Z lewej whirpool, z prawej zbiornik wody 4. Trzy
z sześciu tankofermentorów 5. Śrutownik, zasobnik słodu a u góry przekaźniki
Comment