Radikovice to mała wioska położona na zachód od Hradca Kralove. We wiosce krzyżują się ścieżki rowerowe, a jedna z nich prowadzi do miejscowości Hrádek u Nechanic, gdzie można podziwiać ładny zameczek. Wiadomo, że jak są rowerzyści, to na szlakach musi być jakiś wodopój, ot taka Czeska tradycja.
Dlatego ktoś wpadł na genialny pomysł i na wylocie z wioski ,przerobił, stare gospodarstwo na plenerowy bar. Stara chałupa, stara stodoła kawał zielonego trawnika, a na nim ustawiono parę stolików z parasolami. Reszta stolików stoi pod potężnym, starym kasztanem. Za bar robi mobilna budka spożywcza, którą po sezonie zapewne schowają do stodoły.
Hospoda Stodoła to miejsce bajkowe, po prostu siadasz, a tam cisza, spokój, ptaszki śpiewają, a ty sobie pijesz smaczne piwko, patrzysz w siną dal i zapominasz o troskach dnia codziennego.
Do jedzenia dania typowo festynowe typu kiełbasa, placki ziemniaczane, utopenec itp. Natomiast główną atrakcją, nas interesującą jest lane piwo z tamtejszego, małego browarku o nazwie Minipivovar Na Statku.
Godziny otwarcia Hospody wyglądały następująco; dni robocze od 15-22, a weekend od 13--22.
- Děvečka 10-ka, to bardzo smaczne, treściwe piweczko, które w tak pięknych okolicznościach przyrody smakowało wyśmienicie, a kolejne zamawiało się z przyjemnością.
Dla mniej wymagających jest Pilsner i Hubertus - Trzy Siostry. Koniecznie muszę wspomnieć o bardzo miłej pani która jest tam szefową i to dzięki niej mieliśmy okazję poznania właścicieli tamtejszego browaru. Czeskie strony internetowe jako adres browaru, podają adres Hospody, a tymczasem browar mieści się na gospodarstwie, ale z drugiej strony wioski.
Dzięki wcześniejszemu info na miejscu gospodarze już nas oczekiwali. Myślałem, że to będzie domeczek, gdzie w piwnicy piwo warzy jakiś pasjonat, a tymczasem weszliśmy na teren sporego i bardzo ładnie odnowionego gospodarstwa. Właścicielami jest starsze małżeństwo, a gospodarstwo zakupili w stanie mocno zaniedbanym. Na remont poszło kupę kasy, ale po części spełnili swoje kolejne marzenie. Żona chciała by na miejscu były pokoje gościnne i są, mąż chciał browar, to go ma. Bardzo, bardzo mili i rozmówni gospodarze, nawet na obiad na świeżym powietrzu dostaliśmy zaproszenie.
Generalnie zamysł jest taki, że gospodarstwo będzie nastawione na organizowanie imprez typu wesela, spotkania firmowe itp. Do dyspozycji gości są pięknie wyremontowane pokoje znajdujące się na poddaszu dawnej obory. Jest też duży aneks kuchenny. Do tego w stodole na klepisku będzie miejsce na potańcówkę, a tuż za ścianą, przez spore okno można podziwiać warzelnie miejscowego browaru.
Mają już swoje kufelki, jeszcze bez logo, ale niestety tak nie po czesku, bo o pojemności 0.4l.
Po pokojach z radością oprowadziła nas pani gospodyni, a gospodarz w tym samym czasie nalewał dla nas poczęstunek z tanka. Tak jak wspominałem, browar znajduje się w części dawnej stodoły i w jego skład wchodzi 650 litrowa warzelnia, a w chłodni obok stoją 4 x 650 litrowe tanki. Jest jeszcze piąty, ale na niego na razie brak pomysłu. Zresztą po co piaty jak i tak póki co używa się tylko dwóch, na zasadzie uwarzyć i sprzedawać, a w tym czasie leżakuje drugie piwo.
Pierwsza warka wyszła w czerwcu tego roku i jest to wspomniana 10-ka. Natomiast w tanku już dojrzewała 12 -ka o nazwie Selka, a dzięki uprzejmości sladka miałem przyjemność ją skosztować. Jeszcze młoda, ale już było czuć, że to będzie smaczne piwko, a gospodarz ma rękę do ,klasyki,. Innych piw typu ipa, apa warzyć nie zamierza.
Niestety właściciele odbili się od ściany. Obiekt mógłby już powoli zacząć spełniać swoja docelową funkcję, ale nie ma kto nim zarządzać. Właściciele nie mieszkają na miejscu, a i czasu na to brak. Jak opowiadała gospodyni, to problem jest nie mały. Czesi nie chcą się tym zajmować, a np. Ukraińcom tego nie chcą zostawić. Po prostu brak rąk do pracy, dlatego nawet w necie nie zaczęli jeszcze się reklamować. Ja trzymam kciuki, oby im się to rozkręciło.
Zdjęcia z gospodarstwa, gdzie jest browar. Pozwoliłem sobie na wrzucenie dwóch zdjęć z wyremontowanego poddasza, gdzie są bardzo fajne pokoje do wynajęcia, być może ktoś będzie chciał tam przenocować .
Ogólny widok na gospodarstwo, browar znajduje się w łączeniu stodoły (na wprost) i dawnej obory (po prawej), gdzie obecnie na poddaszu są pokoje gościnne,
Stodoła, tu będzie przygotowane miejsce na tańce , obok wejście do browaru.
Piwny poczęstunek: Selka 12-ka (mniej w szklance)Děvečka 10-ka
Dlatego ktoś wpadł na genialny pomysł i na wylocie z wioski ,przerobił, stare gospodarstwo na plenerowy bar. Stara chałupa, stara stodoła kawał zielonego trawnika, a na nim ustawiono parę stolików z parasolami. Reszta stolików stoi pod potężnym, starym kasztanem. Za bar robi mobilna budka spożywcza, którą po sezonie zapewne schowają do stodoły.
Hospoda Stodoła to miejsce bajkowe, po prostu siadasz, a tam cisza, spokój, ptaszki śpiewają, a ty sobie pijesz smaczne piwko, patrzysz w siną dal i zapominasz o troskach dnia codziennego.
Do jedzenia dania typowo festynowe typu kiełbasa, placki ziemniaczane, utopenec itp. Natomiast główną atrakcją, nas interesującą jest lane piwo z tamtejszego, małego browarku o nazwie Minipivovar Na Statku.
Godziny otwarcia Hospody wyglądały następująco; dni robocze od 15-22, a weekend od 13--22.
- Děvečka 10-ka, to bardzo smaczne, treściwe piweczko, które w tak pięknych okolicznościach przyrody smakowało wyśmienicie, a kolejne zamawiało się z przyjemnością.
Dla mniej wymagających jest Pilsner i Hubertus - Trzy Siostry. Koniecznie muszę wspomnieć o bardzo miłej pani która jest tam szefową i to dzięki niej mieliśmy okazję poznania właścicieli tamtejszego browaru. Czeskie strony internetowe jako adres browaru, podają adres Hospody, a tymczasem browar mieści się na gospodarstwie, ale z drugiej strony wioski.
Dzięki wcześniejszemu info na miejscu gospodarze już nas oczekiwali. Myślałem, że to będzie domeczek, gdzie w piwnicy piwo warzy jakiś pasjonat, a tymczasem weszliśmy na teren sporego i bardzo ładnie odnowionego gospodarstwa. Właścicielami jest starsze małżeństwo, a gospodarstwo zakupili w stanie mocno zaniedbanym. Na remont poszło kupę kasy, ale po części spełnili swoje kolejne marzenie. Żona chciała by na miejscu były pokoje gościnne i są, mąż chciał browar, to go ma. Bardzo, bardzo mili i rozmówni gospodarze, nawet na obiad na świeżym powietrzu dostaliśmy zaproszenie.
Generalnie zamysł jest taki, że gospodarstwo będzie nastawione na organizowanie imprez typu wesela, spotkania firmowe itp. Do dyspozycji gości są pięknie wyremontowane pokoje znajdujące się na poddaszu dawnej obory. Jest też duży aneks kuchenny. Do tego w stodole na klepisku będzie miejsce na potańcówkę, a tuż za ścianą, przez spore okno można podziwiać warzelnie miejscowego browaru.
Mają już swoje kufelki, jeszcze bez logo, ale niestety tak nie po czesku, bo o pojemności 0.4l.
Po pokojach z radością oprowadziła nas pani gospodyni, a gospodarz w tym samym czasie nalewał dla nas poczęstunek z tanka. Tak jak wspominałem, browar znajduje się w części dawnej stodoły i w jego skład wchodzi 650 litrowa warzelnia, a w chłodni obok stoją 4 x 650 litrowe tanki. Jest jeszcze piąty, ale na niego na razie brak pomysłu. Zresztą po co piaty jak i tak póki co używa się tylko dwóch, na zasadzie uwarzyć i sprzedawać, a w tym czasie leżakuje drugie piwo.
Pierwsza warka wyszła w czerwcu tego roku i jest to wspomniana 10-ka. Natomiast w tanku już dojrzewała 12 -ka o nazwie Selka, a dzięki uprzejmości sladka miałem przyjemność ją skosztować. Jeszcze młoda, ale już było czuć, że to będzie smaczne piwko, a gospodarz ma rękę do ,klasyki,. Innych piw typu ipa, apa warzyć nie zamierza.
Niestety właściciele odbili się od ściany. Obiekt mógłby już powoli zacząć spełniać swoja docelową funkcję, ale nie ma kto nim zarządzać. Właściciele nie mieszkają na miejscu, a i czasu na to brak. Jak opowiadała gospodyni, to problem jest nie mały. Czesi nie chcą się tym zajmować, a np. Ukraińcom tego nie chcą zostawić. Po prostu brak rąk do pracy, dlatego nawet w necie nie zaczęli jeszcze się reklamować. Ja trzymam kciuki, oby im się to rozkręciło.
Zdjęcia z gospodarstwa, gdzie jest browar. Pozwoliłem sobie na wrzucenie dwóch zdjęć z wyremontowanego poddasza, gdzie są bardzo fajne pokoje do wynajęcia, być może ktoś będzie chciał tam przenocować .
Ogólny widok na gospodarstwo, browar znajduje się w łączeniu stodoły (na wprost) i dawnej obory (po prawej), gdzie obecnie na poddaszu są pokoje gościnne,
Stodoła, tu będzie przygotowane miejsce na tańce , obok wejście do browaru.
Piwny poczęstunek: Selka 12-ka (mniej w szklance)Děvečka 10-ka
Comment