Ech gdyby nie kiepski Radegast to byłby raj. Speluna prima sort, pełna miejscowych walących równo rum, zelene i piwo. A żadnej agresji. Spędziliśmy tam część Sylwestra który sobie miejscowi sami zrobili - dostaliśmy nawet składkowe kanapki
Zapraszali nas do tańca i w ogóle. Radek kosztował 15 koron.

Comment