Browar restauracyjny we Vrchlabi zlokalizowany na północnym skraju miasta, jakieś 6 km od dworca kolejowego, który z kolei znajduje się na krańcu południowym. Udając się do Pivovarskiej Basty możemy obejrzeć zatem całe miasto, w tym zadziwiająco duży, nieczynny już browar. Pivovarska Basta dysponuje trzema salami: salonkiem restauracyjnym, salą z warzelnią i znajdującą się w piwnicy 'Salą rycerską' urządzoną w adekwatnym klimacie. W sali tej mamy podgląd na kadzie fermentacyjne oraz tanki leżakowe. W restauracji zgomadzono mnóstwo przeróżnych gadżetów związanych z piwowarstwem we Vrchalbi przełomu XIX/XX w. (butelki, skrzynki, cynkowe kufle, tablice reklamowe, zdjęcia).
Lokal nastawiony jest raczej na niemieckojęzycznych turystów o czym świadczy cena piwa należąca prawdopodobnie do najwyższych spośród minibrowarów poza Pragą. Piwo lane jest wyłącznie w szkło o pojemności 0,4 l a za tę przyjemność płacimy 35 Kc. O cenach jedzenia nie wspomnę...
Dostępne są cztery rodzaje piwa, wszystkie o ekstrakcie 12.
Na pierwszy ogień idzie svetle, które zaskakuje swą lekkością. Piwo ma wyraźny zapach i smak aromatycznego chmielu. Ogólnie dobre choć trochę zbyt mało nagazowane.
Kolejne jest tmave z prichutu tresni czyli ciemne czereśniowe. Świetny czereśniowy zapach, mętny ciemnoczerwony kolor i beżowa piana. Niestety tak jak jasne jest za słabo nagazowane, poza tym intensywny zapach nie przekłada się na smak który jest lekko pustawy.
Następne do degustacji jest tmave. Podobnie jak poprzednik ma czerwonomętny kolor ale za to lepszą, drobniejszą pianę. Na uwagę zasługuje fakt, że to piwo cechuje się podobnym zapachem aromatycznego chmielu jaki posiadało svetle. Pierwszy raz spotkałem się z sytuacją by ciemne i jasne pachniały tak samo...
Ostatnie w kolejce czeka tmave z prichutu medu czy ciemne miodowe. Wygląda podobnie jak tmave ale oczywiście pachnie miodem. Pijąc to piwo ma się wrażenie jakby rzeczywiście ktoś przed chwilą rozpuscił w nim świeży miód. Bardzo ciekawa rzecz!
Browarowy sklepik oferuje piwo butelkowe w przeróżnych pojemnościach, ja zaopatrzyłem się w specjalne 'Veseli pivo' (7% alk), którego nie było już 'na barze'. Cena przystępna - 23 Kc za 0,5 l. Podsumowując: warto wpaść, zobaczyć i posmakować, ale ja wolę minibrowary nie nastawione na obsługę ruchu turystycznego z za zachodniej granicy.
Lokal nastawiony jest raczej na niemieckojęzycznych turystów o czym świadczy cena piwa należąca prawdopodobnie do najwyższych spośród minibrowarów poza Pragą. Piwo lane jest wyłącznie w szkło o pojemności 0,4 l a za tę przyjemność płacimy 35 Kc. O cenach jedzenia nie wspomnę...
Dostępne są cztery rodzaje piwa, wszystkie o ekstrakcie 12.
Na pierwszy ogień idzie svetle, które zaskakuje swą lekkością. Piwo ma wyraźny zapach i smak aromatycznego chmielu. Ogólnie dobre choć trochę zbyt mało nagazowane.
Kolejne jest tmave z prichutu tresni czyli ciemne czereśniowe. Świetny czereśniowy zapach, mętny ciemnoczerwony kolor i beżowa piana. Niestety tak jak jasne jest za słabo nagazowane, poza tym intensywny zapach nie przekłada się na smak który jest lekko pustawy.
Następne do degustacji jest tmave. Podobnie jak poprzednik ma czerwonomętny kolor ale za to lepszą, drobniejszą pianę. Na uwagę zasługuje fakt, że to piwo cechuje się podobnym zapachem aromatycznego chmielu jaki posiadało svetle. Pierwszy raz spotkałem się z sytuacją by ciemne i jasne pachniały tak samo...
Ostatnie w kolejce czeka tmave z prichutu medu czy ciemne miodowe. Wygląda podobnie jak tmave ale oczywiście pachnie miodem. Pijąc to piwo ma się wrażenie jakby rzeczywiście ktoś przed chwilą rozpuscił w nim świeży miód. Bardzo ciekawa rzecz!
Browarowy sklepik oferuje piwo butelkowe w przeróżnych pojemnościach, ja zaopatrzyłem się w specjalne 'Veseli pivo' (7% alk), którego nie było już 'na barze'. Cena przystępna - 23 Kc za 0,5 l. Podsumowując: warto wpaść, zobaczyć i posmakować, ale ja wolę minibrowary nie nastawione na obsługę ruchu turystycznego z za zachodniej granicy.
Comment