Czechy, Pilzno, Karlovarska 103, U Rytire Lochoty

[docent]

Minibrowar znajdujący się kilka minut jazdy tramwajem od centrum Pilzna. Po wejściu do sporego budynku rozczarowanie; żadna z instalacji browaru nie jest wystawiona na widok publiczny. Na ścianach lokalu znajduje się ilustrowana legenda o tytułowym rycerzu.
W karcie dwa miejscowe piwa: svetly kvasnicowy lezak (18 Kc) oraz svetly kvasnicovy lezak special (22 Kc). Oprócz tego klasyczne w tym mieście piwa czyli Plzen oraz Gambrinus.
Kvasnicove okazało się piwem polotmavym z jasnobrązową barwą, jedwabną pianą, słodowym zapachem i podobym smakiem. Nietypowe było chmielenie tego piwa chmielem aromatycznym. Wersja 'special' oprócz silniejszej woni alkoholu i wyzszą ceną nie różniła się niczym specjalnym od wersji zwykłej.
Zaskakują niskie ceny na jedzenie, szczególnie na smażone sery, które można już kupić za 30 Kc.
Generalnie minibrowar bez klimatu, z przeciętnym piwem i zakompleksionymi kelnerami, którzy robią pretensje o robienie zdjęć lokalu. Żenada...

[Maggyk]

Minibrowar znajdujący się kilka minut jazdy tramwajem od centrum Pilzna. Po wejściu do sporego budynku rozczarowanie; żadna z instalacji browaru nie jest wystawiona na widok publiczny. Na ścianach lokalu znajduje się ilustrowana legenda o tytułowym rycerzu.
W karcie dwa miejscowe piwa: svetly kvasnicowy lezak (18 Kc) oraz svetly kvasnicovy lezak special (22 Kc). Oprócz tego klasyczne w tym mieście piwa czyli Plzen oraz Gambrinus.
Kvasnicove okazało się piwem polotmavym z jasnobrązową barwą, jedwabną pianą, słodowym zapachem i podobym smakiem. Nietypowe było chmielenie tego piwa chmielem aromatycznym. Wersja 'special' oprócz silniejszej woni alkoholu i wyzszą ceną nie różniła się niczym specjalnym od wersji zwykłej.
Zaskakują niskie ceny na jedzenie, szczególnie na smażone sery, które można już kupić za 30 Kc.
Generalnie minibrowar bez klimatu, z przeciętnym piwem i zakompleksionymi kelnerami, którzy robią pretensje o robienie zdjęć lokalu. Żenada...

Bylismy tam sporo temu, ale sam lokal wspominamy bardzo przyjaźnie. Oto co napisałam wieki temu:
'Następnie po spotkaniu z całą forumową bracią udaliśmy się na piwko do minibrowaru "U ritire Lochoty". Ale było cudnie. O piwach niech napisze ktoś inny. Z tego miejsca należy zapamiętać jedynie sformułownie "Długopisku", którym kolega abernacka zachęcał panią kelnerkę do oddania mu jego cennego długopisu, by mógł on dokonać kolejnego wpisu w papierowej wersji dziennika piwnego."
A oto wspomnienia naczelnika:
"Długa to była droga i męcząca. Budynek przynajmniej kilka razy jawił nam się niczym fatamorgana. Kiedy w końcu zdecydowaliśmy skorzystać z usług miejskiej komunikacji, okazało się, że u kierowcy biletu nie kupimy. Przejechaliśmy cały jeden przystanek, woleliśmy nie ryzykować. Na kolejne "pokutu" nie mieliśmy pieniędzy. W końcu po kilkudzisięciu minutach szybkiego marszu dotarliśmy na miejsce. Tutaj raczyliśmy się dwoma piwami, których nazwy przytoczą pewnie "dziennikarze". Były to jasne piwa, chyba 12 i 14. Niczego sobie zresztą. Kilka dobrych godzin spędziliśmy dyskutując i racząc się wspaniałym napojem. Niestety, wszystko co dobre , kiedyś się kończy...Kiedy piwo się skończyło, odmaszerowaliśmy na autobus."
Do wyżej zacytowanych wypowiedzi mogę dodać, że kufelek z tego minibrowaru stoi u mnie na półce

[docent]

Do wyżej zacytowanych wypowiedzi mogę dodać, że kufelek z tego minibrowaru stoi u mnie na półce

Nie zauważyłem szkła na sprzedaż . Rzeczywiście fajne sklenice z inskrypcją 'Dej Buh stesti'. O ile to były te właśnie...

[Maggyk]

Nie zauważyłem szkła na sprzedaż . Rzeczywiście fajne sklenice z inskrypcją 'Dej Buh stesti'. O ile to były te właśnie...

Tamte KUFLE się widocznie skończyły. Abernacka tak długo męczył panią kelnerkę, aż postanowiła się ich pozbyć drogą sprzedaży.
Są z logiem browaru. Takie jak tutaj zamieszczona.

[abernacka]

Tamte KUFLE się widocznie skończyły. Abernacka tak długo męczył panią kelnerkę, aż postanowiła się ich pozbyć drogą sprzedaży.
(...)

Gosiu przypomniałaś mi tamte piękne chwile
Ps. Kufelek 0,33l litra kosztował ok. 10zł a duży ok.15zł.

[docent]

Gosiu przypomniałaś mi tamte piękne chwile
Ps. Kufelek 0,33l litra kosztował ok. 10zł a duży ok.15zł.

No to rzeczywiście kelnerka z Was nie zdarła. Teraz ceny szkła normalnie wystawionego na sprzedaż w czeskich minibrowarach oscylują wokół 20 pln.

[piokl13]

Leją tu jedną z lepszych piw, jakie ostatnio piłem. 11 jest naprawdę super. Jeszcze wczoraj w domu wypiłem w domy jedną (właściwie 3) przywiezioną w Pet, złego słowa nie mogę na nią powiedzieć.
Zdjęcia też można robić.
Na dole pod lokalem można kupić podstawki, jedna po 10kc!!!

[dadek]

Odwiedziłem Rytiřa Lochoty 23.07 po raz kolejny po 4 latach. Tutejsze piwa zawsze lubiłem i tym razem także się nie zawiodłem. Obecnie warzy się tu Kvasnicový ležák 11° (24 kč)i Kvasnicový speciál 14° (28 kč). W karcie nie ma słowa o tym, że to piwa ciemne ale jeśli 11° można uznać za polotmavé, to 14° jest prawie ciemna. Oba piwa są smaczne, dość słodowe ale z wyraźną goryczką. I w zapachu i w smaku czuć karmelowo - czekoladowe nuty, szczególnie w treściwej 14°. Podawane są w "pszenicznych" szklanicach z ciekawym logo i napisem "Dej Bůh štěstí", które można kupić za 150 kč. Kufli z logo browaru nie zauważyłem. Podkładki firmowe wciąż są sprzedawane po 10 kč, bo na stołach królują te ze znakiem G.
Restauracja zupełnie się nie zmieniła tak w wystroju jak i w ofercie. Jedzenie w dalszym ciągu smaczne, dobry wybór typowo czeskich dań w bardzo przyjaznych cenach. Pierwszy plzeňski minibrowar trzyma poziom.
Na fotce Kvasnicový ležák 11°.

[docent]

"U rytíře Lochoty" czas zatrzymał się w miejscu. Zero zmian w wystroju. Oferta piwna ciągle ta sama czyli 11-tka i 14-tka. Obydwa półciemne, dość nisko nasycone, 14-tka z mocniej zaznaczoną słodowością. Szkło to samo co 5 lat temu , to naprawdę ewenement!
Kelnerzy nadal asertywni, ale tym razem nie było pretensji o robienie zdjęć (dostępne oczywiście na Piwnych Czechach).
Ciekawe czy za kolejne 5 lat nadal będzie tak samo?

[pebejot]

W 2012 roku nic się nie zmieniło.
Nadal dwa rodzaje piwa, brak firmowego szkła, podstawki gambrinus i skostniała atmosfera w świecących pustkami wielkich wnętrzach lokalu.
Do piwa polecam zupę czosnkową podawaną w chlebie w cenie 45 Kč.

Fotki:

http://www.browar.biz/galeria.php?id=16344

http://www.browar.biz/galeria.php?id=16345

[StefanP]

Piwo z kolei w smaku przeciętne, ciężko użyć tu stwierdzenia żeby porywało

[karol1000]

Ruszamy dalej w stronę pensionatu. Po drodze zahaczamy jeszcze o browar znajdujący się już blisko noclegu czyli o Minipivovar U rytíře Lochoty.

Niestety nie da się zobaczyć żadnych instalacji, bo są one w sali za kuchnią. Dało radę tylko rzucić okiem przez okno i wyglądało to tak jakby był tam jakiś remont. Dostępne było tylko jedno piwo miodowe własnej wyroby i było ono zaskakująco dobre. Wypiliśmy chyba po 3 wielkie na zakończenie naszego dzisiejszego dnia.
Medová 12

http://www.browar.biz/forum/showthread.php?p=1203637#post1203637

Trochę się porobiliśmy, bo wbity w kawałek drzewa Exkalibur, mówił do nas „wyciągnij mnie” i kusił przy każdej wizycie w toalecie. Dobrze, że do łóżka nie było daleko.

A i jeszcze informacja dla tych którzy ciągle mówią, że zatrzymał się tu czas. W marcu 2014 restauracja przeszła gruntowny remont. Warzelnia według informacji z internetu ma 5hl i jest raczej bardzo ciężko się do niej dostać.