Podróż czas zacząć!
Tym razem , jadąc tylko godzinkę z hakiem, pociągiem,z Plzne,docieramy
do ładnego miasta, u bram Sumaw,czyli Klatov.
Sumavy[Szumavy],to urocze,i słabo zagospodarowane,pasmo górskie,
swoją dzikością przypominające nasze Bieszczady.
Podczas czasów '''zimnej wojny'',bliskość granicy RFN,powodowała,
że trzeba było ,posiadać specjalne przepustki na pobyt w tych okolicach.
Obecnie turystyka, nadrabia zaległości,ze zdwojonym tempem.
Magnesem są m.in. świetne ośrodki sportów zimowych w Spicaku,
a w lecie tłumy ciągną do zamku na wodzie, w Svichovie[Szvichovie],oraz
rozległych i malowniczych ruin zamku Rabi.
Same Klatovy,też nie mają się czego wstydzić,a ilość autokarów[nie ma co ukrywać że Niemieckich]stojących za plantami ,tylko to potwierdza.
Najładniejszy jest rynek,z ratuszem i kościołem p.w.Poczęcia Panny Marii z 17w.
Z boku kościoła, wchodzimy przy dżwiękach muzyki Bacha ,do katakumb , gdzie w przeszklonych trumnach, leżą zasuszone zwłoki,mnichów,i szlachciców.
Ale dość tych makabresek,w końcu przyjechaliśmy na piwo!
Kilka minut pieszo,od namesti,na ulicy Dobrovskecho,w zwyczajnej kamienicy,
znajduje się,jedna z najbardziej niezwyczajnych piwiarni w Czechach:
Modry Abbe [w nazwie nie ma piwiarni ,ale -pivni studio]
Jej niezwyczajność ,nie polega na wyszukanym wystroju wnętrz,czy nastroju.
Mało tego. W środku zwyczajnie aż do bólu.
Wystarczy spojrzeć na ''pipy''. 8-sztuk.A co leją?
Za wyjątkiem stale obecnego Platana[np. specjalny gatunek robiony dla lokalu]
mamy mieszaninę lokalnych browarów, z różnych zakątków Czeskiej Republiki.
To Skalak z Malego Rochozca,Dudak , ze Strakonic,Krakonoś z Trutnova,czy
Kanec,z Żamberka.Sortyment jest co jakiś czas zmieniany,ale nie ma w nim
miejsca według słów właściciela, na żadne Gambrinusy i inne tego typu pseudopiwa.
Ceny bardzo przyjazne. Wszystko ...naście Koron,za kufel.
Co jakiś czas, odbywają się tam specjalne degustacje tematyczne,[np.12% jasne z
minibrowarów]i giełdy birofili.Jednym słowem miłośnik piwa, stworzył lokal,dla sobie podobnych,klientów,i jakoś plajta z tego powodu mu nie grozi.
Są też dwie rysy na tym diamencie.
Pierwsza to to, że nie ma tam ''jidel'',a tylko utopence i inne tego typu,przekąski.
Nie ukrywam że do dobrego piwa,[przynajmniej dla mnie!]potrzeba też coś dobrego
do jedzenia.
Drugi minus to godziny otwarcia Ni-Pt 16[dopiero!]-22,ale uwaga Sobota zamknięte!!!
Coś takiego w Sobotę?
Jeśli Będziecie w okolicy, nie Przeoczcie Klatov,i jego Pivnego Studia.
Tym razem , jadąc tylko godzinkę z hakiem, pociągiem,z Plzne,docieramy
do ładnego miasta, u bram Sumaw,czyli Klatov.
Sumavy[Szumavy],to urocze,i słabo zagospodarowane,pasmo górskie,
swoją dzikością przypominające nasze Bieszczady.
Podczas czasów '''zimnej wojny'',bliskość granicy RFN,powodowała,
że trzeba było ,posiadać specjalne przepustki na pobyt w tych okolicach.
Obecnie turystyka, nadrabia zaległości,ze zdwojonym tempem.
Magnesem są m.in. świetne ośrodki sportów zimowych w Spicaku,
a w lecie tłumy ciągną do zamku na wodzie, w Svichovie[Szvichovie],oraz
rozległych i malowniczych ruin zamku Rabi.
Same Klatovy,też nie mają się czego wstydzić,a ilość autokarów[nie ma co ukrywać że Niemieckich]stojących za plantami ,tylko to potwierdza.
Najładniejszy jest rynek,z ratuszem i kościołem p.w.Poczęcia Panny Marii z 17w.
Z boku kościoła, wchodzimy przy dżwiękach muzyki Bacha ,do katakumb , gdzie w przeszklonych trumnach, leżą zasuszone zwłoki,mnichów,i szlachciców.
Ale dość tych makabresek,w końcu przyjechaliśmy na piwo!
Kilka minut pieszo,od namesti,na ulicy Dobrovskecho,w zwyczajnej kamienicy,
znajduje się,jedna z najbardziej niezwyczajnych piwiarni w Czechach:
Modry Abbe [w nazwie nie ma piwiarni ,ale -pivni studio]
Jej niezwyczajność ,nie polega na wyszukanym wystroju wnętrz,czy nastroju.
Mało tego. W środku zwyczajnie aż do bólu.
Wystarczy spojrzeć na ''pipy''. 8-sztuk.A co leją?
Za wyjątkiem stale obecnego Platana[np. specjalny gatunek robiony dla lokalu]
mamy mieszaninę lokalnych browarów, z różnych zakątków Czeskiej Republiki.
To Skalak z Malego Rochozca,Dudak , ze Strakonic,Krakonoś z Trutnova,czy
Kanec,z Żamberka.Sortyment jest co jakiś czas zmieniany,ale nie ma w nim
miejsca według słów właściciela, na żadne Gambrinusy i inne tego typu pseudopiwa.
Ceny bardzo przyjazne. Wszystko ...naście Koron,za kufel.
Co jakiś czas, odbywają się tam specjalne degustacje tematyczne,[np.12% jasne z
minibrowarów]i giełdy birofili.Jednym słowem miłośnik piwa, stworzył lokal,dla sobie podobnych,klientów,i jakoś plajta z tego powodu mu nie grozi.
Są też dwie rysy na tym diamencie.
Pierwsza to to, że nie ma tam ''jidel'',a tylko utopence i inne tego typu,przekąski.
Nie ukrywam że do dobrego piwa,[przynajmniej dla mnie!]potrzeba też coś dobrego
do jedzenia.
Drugi minus to godziny otwarcia Ni-Pt 16[dopiero!]-22,ale uwaga Sobota zamknięte!!!
Coś takiego w Sobotę?
Jeśli Będziecie w okolicy, nie Przeoczcie Klatov,i jego Pivnego Studia.
Comment