Czechy, Czeski Cieszyn, Ostravska 392, Snack Bar Anote

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • celt_birofil
    † 2017 Piwosz w Raju
    • 2001.09
    • 4469

    Czechy, Czeski Cieszyn, Ostravska 392, Snack Bar Anote

    Snack Bar ANOTE
    paręset metrów od lokalu ART-a, w tzw. pawilonie osiedlowym, czynne codziennie 10-22
    zaliczyłem Zwetlera za 20 kC
    Last edited by Maggyk; 2007-01-08, 13:56.
    Nie było Ciebie tyle lat! Myślałem, że nie wrócisz już (Krystyna Prońko - koniec cytatu)
  • bastion
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2006.10
    • 1152

    #2
    Czeski Cieszyn
    Kiedy w latach 80-tych piłem piwo w ''mordowni'', koło ''Studni Trzech Braci'', w naszym Cieszynie, co chwila spoglądałem na drugi brzeg Olzy, i myślałem- ''co tam piją za piwa, w tej Czechosłowacji..?''
    Kraina tak bliska, a jednocześnie tak daleka.
    Trzeba było trochę poczekać, by marzenia się spełniły,i wejść do tej mitycznej krainy tysiąca, i jednego kufla...
    Czasy się zmieniły, i piwo się zmieniło .Dzisiaj przechodząc z jednego dworca na drugi, poza wizytą na kufelku Brackiego, nie zatrzymuje się w żadnej z knajpek, w Czeskim Tesinie.
    Dlaczego?
    Ano z tego samego powodu,co w Polsce.
    Wszystkimi lokalami zawładnęły koncerny produkujące wody piwne, i picie tysięczny raz Radegasta, czy innego Staropramena, nie wchodzi już w rachubę.
    Kilka lat temu coś niesmiało drgnęło, i pojawił się Podkovań, oraz Brackie, które było oczywiście tańsze jak u nas.
    Nie trwało to jednak długo, Podkovań już zamknięty, a Brackie jeszcze tylko w knajpie chińskiej.
    Na szczęście kolega który mieszka w Tesinie, również ma awersje do koncerniaków, i jako piwny ''szpieg'', donosi, co słychać nowego, w piwnym światku cieszyńskim.
    No i ostatnio już lepiej.
    W kilku lokalach, pojawił się Bernard, co już mnie ucieszyło, ale hit to właśnie w/w Anote,
    o dosyć nieszczęśliwej nazwie-''Snack bar'', który mnie przynajmniej niespecjalnie się kojarzy.
    Coś jakby zjadalnia fast-foodów.
    Kawałeczek od dworca kolejowego, i autobusowego, w Czeskym Tesinie, na Ostravskiej 392, jest osiedlowy kompleks handlowy, miernej urody, w którym znajduje się m. in. market Koruna, i Anote.
    Na ścianie wisiał podświetlany szyld Zwettlera, ale to już przeszłość.
    W środku zapakowany w folie, już czekał na powieszenie neon Lobkowicza, z Vysokecho Chlumce.
    Tak właśnie to piwo zawitało, do Tesina.
    Na jak długo? Zobaczymy.
    W środku, dwa niewielkie pomieszczenia, urządzone bardzo przytulnie, ze świecami na stołach.
    Żadna tam speluna.
    Pary, oraz rodziny z dziećmi, co świadczy o spokojnym charakterze tego miejsca.
    Piwo w dwóch rodzajach:
    Svetla 12*- 23 Kc. (0.5l)
    Demon svetla 13*- 23Kc ( 0.5l)
    Piwo wyborne, chociaż jak na mój gust ,przydałoby się ciut większe wysycenie.
    Fast foody?
    Nie, nie !
    Normalna karta obiadowa, z typowymi daniami, i to w cenach dwucyfrowych !
    Do tego, bardzo sympatyczna obsługa w osobie właściciela, pana Arnosta.
    Czynne: Po-Pt 11.00-22.00
    So-Ni 11.30-22.00.
    A te godziny zamknięcia bardzo teoretyczne, bo jeszcze o 22.30 nikt nas nie wypraszał ze środka.
    Jak opowiadał mój kolega, zdarzyło się już tak, że przyszła większa grupka wieczorem przed zamknięciem, i wyraźnie miała ochotę na jedzenie.
    Co zrobił właściciel?
    Zadzwonił po kucharke która była już w domu, a ta przyszła z powrotem aby coś im przygotować.
    Naprawdę klient nasz pan.
    Czy po tym opisie, Macie jakieś wątpliwości, aby tam wstąpic, podczas wizyty w Ceskym Tesinie?

    Comment

    • breslauer
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2002.05
      • 2690

      #3
      No masz ci los...!! szkoda, że nie napisałeś tego wczoraj akurat dzisiaj byłem w Czeskim Cieszynie i to nawet w Billi koło dworca, gdybym wiedział, to bym poszukał tego lokalu... ale nic straconego.

      Comment

      • Jurandofil
        Kapitan Lagerowej Marynarki
        🍼
        • 2007.10
        • 977

        #4
        Czechy, Český Těšín, Kopernikova/Ostravska, resturacja

        Czechy 7-9.11.2008 - część II

        Nazwy tego lokalu nie dostrzegłem (może w ciemności za słabo szukałem?). Jeśli przy następnej wizycie lokal okaże się jednak "nazwowym" - uzupełnię.
        Restauracja znajduje się w pawilonach zlokalizowanych na północno-zachodnim rogu skrzyzownaia podanego w adresie.

        Z beczki wypijemy tu Pivo Lobkowicz w cenie 25Kc.

        Jednkaże za największą zaletę tego miejsca uznaję jadłospis. Typowe czeskie potrawy w dużym wyborze, ale w niskich cenach. W lokalu jest wydzielona sala dla niepalących.
        Miła obsługa, w zasadzie w liczbie jednego kelnera, przyczynia się do dobrego nastroju panującego w restauracji.

        Z kolegą, który docierał do Czech z Krakowa spotkaliśmy się w przejściu pod torami kolejowymi na przedłużeniu ulicy Głównej (idącej od granicy). Przeszliśmy Ostravskou do tego lokalu. Wieczorne zmęczenie i roztargnienie spowodowało, że drogę powrotną do dworca musieliśmy pokonać truchtem w 7 minut. Ale zależało nam, by zdążyć na najbliższy pociąg do Dobratic pod Prasivou, bo tam oprócz konickoveho Piva czekało na nas coś jeszcze. Ale o tym w części III.
        Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...

        Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
        Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?

        Comment

        • bastion
          🥛🥛🥛🥛🥛
          • 2006.10
          • 1152

          #5
          Lokal który Opisujesz, to ten::http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=66282

          Comment

          • Pendragon
            Generał Wszelkich Fermentacji
            🥛🥛🥛
            • 2006.03
            • 13952

            #6
            Po austriackim Zwettlerze pozostały wspomnienia (np w postaci plakatu), ale za to są 2 piwa z Vysokeho Chlumca - polotmavy Demon oraz svetly Vevoda, kryjący się pod nazwą Lobkowicz 11. Ale jest to nieścisłość, bo obecnie istnieje tylko Lobkowicz 12 i bynajmniej jest już robiony gdzie indziej. Nawet miałem zwrócić uwagę na to kelnerowi, ale był na tyle miły i skory do rozmowy łamaną polszczyzną (chodził do polskiego przedszkola), że nie chciałem mu robić przykrości. Piwka jakoś mi specjalnie nie podpasowały, ale zawsze można wpaść na obiadek. Karta nie jest bardzo rozbudowana, ale każdy coś tu znajdzie. Jedzenie smaczne. Obsługa bardzo uprzejma i kontaktowa, jak już wspomniałem. Dlatego każdy może spokojnie tu wpaść i pogadać. Kelner zaprasza do siebie Polaków, a zwłaszcza piwowarów domowych, bo chętnie by spróbował domowego piwka Na odchodne dostałem jeszcze kilka czystych nie używanych podstawek po Zwettlerze i Lobkowiczu - sam mi zaproponował.
            Chociaż piwko nie najwyższych lotów, ale dla przyjaznej atmosfery warto tam wpaść.
            Lokal mieści się na piętrze "kompleksu" handlowego, niżej jest market Koruna, a dalej radegastowa mordownia Stary Mlyn. W oknie ma neon Lobkowicza i po nim najłatwiej go zlokalizować.

            moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


            Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

            Comment

            • bastion
              🥛🥛🥛🥛🥛
              • 2006.10
              • 1152

              #7
              Rozmawiałeś na 100%, z właścicielem baru, panem Arnostem, który sobie tam również ''kelneruje''. Bardzo miły człowiek, i jak to się mówi uchyli nieba byle dogodzić klientowi.
              Byłem tam w tamtym roku i Lobkowicz faktycznie obniżył nieco loty, to już nie było to co kiedyś. Chociaż Demon mi całkiem podszedł ale dopiero tak po trzecim..
              Spokojny lokal bez gwarnej atmosfery, świeczki na stołach... Bardziej na posiedzenie z dziewczyną niż na piwne wieczory z kumplami.
              Na jedzenie sie opłaca wpadać, gdyż wystepuje tam połączenie dobrej jakości za bardzo przyzwoite ceny.
              A co do piwa wiem nieoficjalnie, że panu Arnostovi coraz bardziej podoba się pomysł, żeby sprowadzić Bona . Może warto zaryzykować.

              Comment

              • Pendragon
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🥛🥛🥛
                • 2006.03
                • 13952

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bastion Wyświetlenie odpowiedzi
                Rozmawiałeś na 100%, z właścicielem baru, panem Arnostem, który sobie tam również ''kelneruje''. Bardzo miły człowiek, i jak to się mówi uchyli nieba byle dogodzić klientowi.
                Faktycznie, tak to właśnie wyglądało. Pan był bardzo przejęty tym, bym był zadowolony
                A gdy już pochwaliłem, że polevka była velik chutna, to rozkręcił się na całego. Ja zresztą też. O Bonie nie wspominał, ale miał orientację jakie browarki mają w okolicy.
                Co do Demona, to był mój pierwszy kontakt z tym piwem, wiec nie wiem jak smakuje zazwyczaj. Ten mój mógł być już lekko skwaśniały. Podobno miejscowe kobiety bardzo go lubią, bo jest ... słodki! Na mój polski gust, to to piwo było wręcz wytrawne Podobne posmaki, ale mniej intensywne miał też jasny Vevoda, dlatego lepiej mi przypasował. Piłem go już kilka dni wcześniej w Trzyńcu i tam po prostu zajeżdżał siarkowodorem. Dlatego Vysoki Chlumec jest u mnie teraz na cenzurowanym.

                moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


                Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

                Comment

                • maaniek
                  Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                  • 2010.11
                  • 118

                  #9
                  7 stycznia 2012 odwiedzamy ten piwny przybytek, z zewnątrz nie wygląda zachęcająco, za to po wejściu do środka jakbyśmy się przenieśli w czasie do polskich lat 70-80
                  Klimaty restauracyjne, za ladą pan "pod muchą", piękny stary młynek do kawy i specyficzny wystrój, brakło tylko śledzika i setki
                  Zamawiamy Vevode 11 za 23Ksc, niestety nie przypadło dam do gustu, wypijamy szybko i lecimy na vlaka.

                  Click image for larger version

Name:	IMG_8540.jpg
Views:	1
Size:	34,3 KB
ID:	2037344

                  Click image for larger version

Name:	IMG_8543.jpg
Views:	1
Size:	98,4 KB
ID:	2037345

                  Comment

                  Przetwarzanie...
                  X