O tej inwestycji pisało się na czeskich stronach poświeconych piwu od dawna. Potężny kompleks mieszczący minibrowar, czterogwiazdkowy hotel, ekskluzywną restaurację z winiarnią, pomieszczenia konferencyjne oraz bowling miał być - z tego co wiem - największym tego typu w Czechach. Od razu zrodziło się pytanie czy ten kombinat będzie miał przyjazny dla miłośników piwa klimat i przede wszystkim - czy piwowar uwarzy dobre piwo. Purkmistr został otwarty 6 czerwca.
Dojazd z centrum Pilzna jest wygodny, jedzie się ok. 20 minut trolejbusem nr. 13 a poźniej kilka minut na piechotkę i już widać ciemnożółte zabudowania Pivovarskiego Dworu. Szrzerze mówiąc, w rzeczywistości wszystko to wygląda bardziej ludzko i przytulnie niż na zdjęciach. Na dziedzińcu ulokowana jest częśc stółow, w południe w dzień roboczy był komplet klientów. W środku piwiarni na szczęscie nie tak tłoczno. Ładnie prezentują się umieszczone na przeciwległych krańcach sali miedziana warzelnia i półkolisty výčep.
Piwna oferta Pukmistra prezentowała się następująco:
světlé 12 - ciemnozłota barwa, rozczarowująca, niezbyt drobna piana. W smaku dobre, bez żadnych nieprzyjemnych posmaków. Solidny kvasnicovy lezak.
tmavé 12 - pierwsze wrażenie jak najlepsze: czarna barwa i gęsta beżowa piana. A potem jest już tylko...lepiej! Uderza delikatność smaku w którym wyczuwa się wanilię. Posmak jak najbardziej przypalany. Piwo przypomina stouta ale nie jest mocno wytrawne. Zadziwiające jak piwowar potrafił w piwie o tak delikatnym charakterze zawrzeć całą esensję tego typu piw. Dla mnie poezja!
polotmavé 13 - jasnobursztynowa barwa, gęsta piana. Pełne w smaku co nie jest regułą w przypadku tego stylu. Obecna goryczka, w moim odczuciu lekko owocowa. To pierwsze czeskie polotmave które było orzeźwiające!
borůvkové - rubinowy kolor, gesta i obfita piana. Wspaniały zapach leśnych owoców. W smaku lekkie, z wyczuwalnym posmakiem jagód, który nie jest ani słodki ani dominujący. Rzadko się zdarza w przypadku tego typu piw, żeby tak dobrze odwzierciedlić zapach w smaku piwa.
Pszeniczne niestety już się skończyło.
Piwa są w b.dobrej cenie 25 Kc/0,5. Dostępne są również wzorki 0,1 za 10 Kc.
No ale żeby nie było tak pięknie musiał byc jakiś zgrzyt. Tym razem nie miałem ochoty na podstawowe dania z czeskiej klasyki (70-80 Kc) więc zamówiłem veprovy steak na grillu zapeceny z hermelinem za stówkę. Dostałem dość cienki kotlet z położonymi na nim plasterkami sera. Kotlet zamiast grillowanym stekiem był zwykłym, w dodatku żylastym rizkiem. Żenada...
Koniecznie trzeba będzie tu wrócić aby odbić sobie kulinarny zawód i sprawdzić czy piwa trzymają swój wysoki poziom, bo z tym jak wiadomo, różnie bywa...
Dojazd z centrum Pilzna jest wygodny, jedzie się ok. 20 minut trolejbusem nr. 13 a poźniej kilka minut na piechotkę i już widać ciemnożółte zabudowania Pivovarskiego Dworu. Szrzerze mówiąc, w rzeczywistości wszystko to wygląda bardziej ludzko i przytulnie niż na zdjęciach. Na dziedzińcu ulokowana jest częśc stółow, w południe w dzień roboczy był komplet klientów. W środku piwiarni na szczęscie nie tak tłoczno. Ładnie prezentują się umieszczone na przeciwległych krańcach sali miedziana warzelnia i półkolisty výčep.
Piwna oferta Pukmistra prezentowała się następująco:
světlé 12 - ciemnozłota barwa, rozczarowująca, niezbyt drobna piana. W smaku dobre, bez żadnych nieprzyjemnych posmaków. Solidny kvasnicovy lezak.
tmavé 12 - pierwsze wrażenie jak najlepsze: czarna barwa i gęsta beżowa piana. A potem jest już tylko...lepiej! Uderza delikatność smaku w którym wyczuwa się wanilię. Posmak jak najbardziej przypalany. Piwo przypomina stouta ale nie jest mocno wytrawne. Zadziwiające jak piwowar potrafił w piwie o tak delikatnym charakterze zawrzeć całą esensję tego typu piw. Dla mnie poezja!
polotmavé 13 - jasnobursztynowa barwa, gęsta piana. Pełne w smaku co nie jest regułą w przypadku tego stylu. Obecna goryczka, w moim odczuciu lekko owocowa. To pierwsze czeskie polotmave które było orzeźwiające!
borůvkové - rubinowy kolor, gesta i obfita piana. Wspaniały zapach leśnych owoców. W smaku lekkie, z wyczuwalnym posmakiem jagód, który nie jest ani słodki ani dominujący. Rzadko się zdarza w przypadku tego typu piw, żeby tak dobrze odwzierciedlić zapach w smaku piwa.
Pszeniczne niestety już się skończyło.
Piwa są w b.dobrej cenie 25 Kc/0,5. Dostępne są również wzorki 0,1 za 10 Kc.
No ale żeby nie było tak pięknie musiał byc jakiś zgrzyt. Tym razem nie miałem ochoty na podstawowe dania z czeskiej klasyki (70-80 Kc) więc zamówiłem veprovy steak na grillu zapeceny z hermelinem za stówkę. Dostałem dość cienki kotlet z położonymi na nim plasterkami sera. Kotlet zamiast grillowanym stekiem był zwykłym, w dodatku żylastym rizkiem. Żenada...
Koniecznie trzeba będzie tu wrócić aby odbić sobie kulinarny zawód i sprawdzić czy piwa trzymają swój wysoki poziom, bo z tym jak wiadomo, różnie bywa...
Comment