Można powiedzieć, że do trzech razy sztuka.
Kiedy wyczytałem, że otwarto nowy minibrowar w Pradze, i to taki specjalny, bo szkolny, nie czekałem długo, i przyjechałem na Suchdol, do miasteczka uniwersyteckiego.
Niestety była przerwa w warzeniu, i musiałem się oblizać smakiem.
Drugie podejście też było nieudane ,bo były wakacje...
No ale teraz, wreszcie sukces.
Na Uniwersytecie Rolnictwa, bo tak brzmi polska nazwa, pan Ladislav Chladek otworzył w 2006 roku, mały browarek, który pod jego okiem, jest miejscem prac, uczniów, którzy studiują na wydziale ''pivovarstva''.
Nie idzie więc, o minibrowar produkujący typowo komercyjnie, a piwo jest dystrybuowane wyłącznie w knajpkach, na terenie miasteczka.
Każda warka jest inna, tzn. 10*,11*,12* itd.
Produkcja jest niewielka, i kiedy jest dostawa w Poniedziałek, zazwyczaj wystarcza do Piątku, ale bywa i dłużej.
Piwo nosi nazwę ''Suchdolski Jenik"
Kiedy wysiadałem, na końcowym przystanku metra ''Dejvicka'', myślałem czy tym razem, będzie piwo, bo to Piątek, może już nie ma...
Właśnie tam zaczynają bieg autobusy nr. 107, i 147, którymi niedługo jedzie się do przystanku-''Zemedelska Univerzita''.
Tutaj przed wejściem ,stoi duży plan miasteczka, z zaznaczonymi m. in. knajpkami.
Najpierw do najbliższej, czyli-''Na Farme''.
Przed wejściem kredą napisane piwa, i jest Jenik !
Wchodzimy.
Ruch spory, prawie wszystkie stoły zajęte, oczywiście sama młodzież.
Super, prosimy Jenika.
Niestety brakło. No to klops, aż żal było wychodzić.
Kawałek dalej jest klub ''C''.
Otwarte, sporo ludzi.
Czy jest Jenik?- ''bohużel, ne"
No, wlewa się zwątpienie w serce.
Następna, tuż obok jest mała rotunda, z klubem studenckim ''Na kruhace''.
Otwarte, ale nie ma nikogo.
Po jakimś czasie przychodzi pani, i mówi że Jenik jest, ale czynne od 12-stej, a tu po 11-stej.
No sukces, zawsze można poczekać.
Pani się konsultuje, z jakimś kolegą, a ten twierdzi ,że kawałek obok w restauracji''G'', na pewno będzie.
No więc idziemy w poszukiwaniu punktu ''G''.
Faktycznie prawie pusta sala, bardzo przyzwoitego lokalu, i bingo !
Dzisiaj Jenik svetle 13*.
Kamień z serca spada.
Wspaniałe piwo, z mocnym chlebowym posmakiem, jak to muj kolega powiedział, czuć, jakby go się piło, tuż obok varny, podczas warzenia.
Ten zapach warzonego słodu, wręcz z niego emanuje...
Cena 25 Kc., za 0,5l.
Niestety nalane w szkle z Gambrinusa, starałem się zamykać oczy podczs picia...
Wchodziło jak masło..
Karta dań imponujaca, i co ważne bardzo dobre jedzenie.
Ale fajnie mają ci studenci !
Cóż, chciałoby się siedzieć, i siedzieć, a tu czas w podróż..
Dwa nalane pety osłodzą nieco rozłąkę.
Sam browarek, jest ukryty gdzieś w ''trzewiach'' uniwersytetu, i żeby go oglądnąć, trzeba umówić się z panem Chladkem.
Znalazłem godziny otwarcia tych lokali,w necie ,w których jest Jenik, ale nijak mają się do tego co widzieliśmy, bo wszędzie piszą ,że od 13.00, 14.00, a tu o 11-stej były już otwarte,i nie chciałbym wprowadzać w błąd.
Raczej w dzień roboczy, o 12.00, już coś będzie otwarte, i lepszy byłby, początek tygodnia na odwiedziny, póki tej niewielkiej dostawy się nie wypije.
Widząc efekty pracy, młodych adeptów sztuki piwowarskiej , jestem spokojny, o jej przyszłość, w Czeskiej Republice.
Dej Buh, Stesti !
Kiedy wyczytałem, że otwarto nowy minibrowar w Pradze, i to taki specjalny, bo szkolny, nie czekałem długo, i przyjechałem na Suchdol, do miasteczka uniwersyteckiego.
Niestety była przerwa w warzeniu, i musiałem się oblizać smakiem.
Drugie podejście też było nieudane ,bo były wakacje...
No ale teraz, wreszcie sukces.
Na Uniwersytecie Rolnictwa, bo tak brzmi polska nazwa, pan Ladislav Chladek otworzył w 2006 roku, mały browarek, który pod jego okiem, jest miejscem prac, uczniów, którzy studiują na wydziale ''pivovarstva''.
Nie idzie więc, o minibrowar produkujący typowo komercyjnie, a piwo jest dystrybuowane wyłącznie w knajpkach, na terenie miasteczka.
Każda warka jest inna, tzn. 10*,11*,12* itd.
Produkcja jest niewielka, i kiedy jest dostawa w Poniedziałek, zazwyczaj wystarcza do Piątku, ale bywa i dłużej.
Piwo nosi nazwę ''Suchdolski Jenik"
Kiedy wysiadałem, na końcowym przystanku metra ''Dejvicka'', myślałem czy tym razem, będzie piwo, bo to Piątek, może już nie ma...
Właśnie tam zaczynają bieg autobusy nr. 107, i 147, którymi niedługo jedzie się do przystanku-''Zemedelska Univerzita''.
Tutaj przed wejściem ,stoi duży plan miasteczka, z zaznaczonymi m. in. knajpkami.
Najpierw do najbliższej, czyli-''Na Farme''.
Przed wejściem kredą napisane piwa, i jest Jenik !
Wchodzimy.
Ruch spory, prawie wszystkie stoły zajęte, oczywiście sama młodzież.
Super, prosimy Jenika.
Niestety brakło. No to klops, aż żal było wychodzić.
Kawałek dalej jest klub ''C''.
Otwarte, sporo ludzi.
Czy jest Jenik?- ''bohużel, ne"
No, wlewa się zwątpienie w serce.
Następna, tuż obok jest mała rotunda, z klubem studenckim ''Na kruhace''.
Otwarte, ale nie ma nikogo.
Po jakimś czasie przychodzi pani, i mówi że Jenik jest, ale czynne od 12-stej, a tu po 11-stej.
No sukces, zawsze można poczekać.
Pani się konsultuje, z jakimś kolegą, a ten twierdzi ,że kawałek obok w restauracji''G'', na pewno będzie.
No więc idziemy w poszukiwaniu punktu ''G''.
Faktycznie prawie pusta sala, bardzo przyzwoitego lokalu, i bingo !
Dzisiaj Jenik svetle 13*.
Kamień z serca spada.
Wspaniałe piwo, z mocnym chlebowym posmakiem, jak to muj kolega powiedział, czuć, jakby go się piło, tuż obok varny, podczas warzenia.
Ten zapach warzonego słodu, wręcz z niego emanuje...
Cena 25 Kc., za 0,5l.
Niestety nalane w szkle z Gambrinusa, starałem się zamykać oczy podczs picia...
Wchodziło jak masło..
Karta dań imponujaca, i co ważne bardzo dobre jedzenie.
Ale fajnie mają ci studenci !
Cóż, chciałoby się siedzieć, i siedzieć, a tu czas w podróż..
Dwa nalane pety osłodzą nieco rozłąkę.
Sam browarek, jest ukryty gdzieś w ''trzewiach'' uniwersytetu, i żeby go oglądnąć, trzeba umówić się z panem Chladkem.
Znalazłem godziny otwarcia tych lokali,w necie ,w których jest Jenik, ale nijak mają się do tego co widzieliśmy, bo wszędzie piszą ,że od 13.00, 14.00, a tu o 11-stej były już otwarte,i nie chciałbym wprowadzać w błąd.
Raczej w dzień roboczy, o 12.00, już coś będzie otwarte, i lepszy byłby, początek tygodnia na odwiedziny, póki tej niewielkiej dostawy się nie wypije.
Widząc efekty pracy, młodych adeptów sztuki piwowarskiej , jestem spokojny, o jej przyszłość, w Czeskiej Republice.
Dej Buh, Stesti !
Comment