Czechy, Praga, Táborská 389/49, Bašta - Sousedský pivovar U Bansethů

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • ex3704
    Kapral Kuflowy Chlupacz
    • 2006.06
    • 35

    #16
    Flaczki po czesku, tylko nie chciało mi się wklejać czeskich literek i napisałem fonetycznie

    Comment

    • dadek
      Major Piwnych Rewolucji
      🍺🍺
      • 2005.09
      • 4762

      #17
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ART Wyświetlenie odpowiedzi
      Dzięki, nie natrafiliśmy chyba wcześniej na taką propozycję w menu różnych czeskich knajpek. Inną rzeczą jest że może w Pradze jest to popularna zupencja, ale Pragę ciągle sobie zostawiamy na kiedyś jak będzie więcej czasu - bo jechać na 2-3 dni to barbarzyństwo
      Ależ Arcie drogi! Jak to się mogło stać że w Czechach nie trafiłeś na tą zupę?! Dršťková to obok česnečki (czosnkowej) i vývaru (rosołu) najpopularniejsza z czeskich zup nie tylko w Pradze! Choć spotykana w różnych wersjach gęstości i doprawienia.

      Comment

      • docent
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2002.10
        • 5205

        #18
        W końcu udało mi się napić ich ciemnej trzynastki. Całkowicie czarna barwa, piana o konsystencji śmietany, pełne, treściwie, o lekko kawowym smaku. Pycha!

        Oprócz tego był standard czyli bardzo dobrze zrównoważona jasna dwunastka i polotmava 12. To drugie zasługiwało na uwagę ze względu na swój przesadnie owocowo-drożdzowy smak. Dla mnie było ono niedoleżakowane. Ale to by nie dziwiło bo zajetość miejsc "U Bansethu" sięga 110%. Ceny nie zmieniły się od sylwestra i sytuują się w przedziale 30-33 Kc za duże piwo.
        Ostatnia zmiana dokonana przez docent; 2009-06-25, 10:47.
        Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
        Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
        Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
        Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

        Comment

        • piokl13
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2003.06
          • 946

          #19
          Piwko przeciętne. Jak dla lokal ratuje fakt, że można zjeść smażone, faszerowane papryczki jalapeno (ale to nie każdy lubi). Kolejny plus to lokalizacja, blisko Złych Czasów.

          Comment

          • Alexanderfeld
            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
            • 2009.08
            • 173

            #20
            Jako że kwaterę mieliśmy z kumplem na Vysehradzie przy ul. Petra Rezka do Bansethu mieliśmy raptem 2-3 min spacerkiem. Bywaliśmy tam niemal codziennie. Z piw dostępne były wtedy tmave, polotmave i velikonocni special. Z tej trójki mi najbardziej podeszło polotmave pite po raz pierwszy w tym roku na zewnątrz lokalu co nieczęsto się zdarza w końcówce marca. Będę to miejsce rónież miło wspominał ze względu na niezłe jedzenie choć porcje mogłyby być ciu, ciut większe. Stołowaliśmy się tylko w browarze, nie wiem więc jak wygląda to w sąsiedniej restauracji. Jak komuś się nie spodoba rzeczywiście Zly Casy tuż tuż...

            Comment

            • becik
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🥛🥛🥛
              • 2002.07
              • 14999

              #21
              Sam lokal dość niepozorny przywitał nas miłym zapachem świeżo warzonego piwa. Akurat były dostępne 3 gatunki. usiedliśmy w patio, pod parasolkami w towarzystwie gwarka, który śpiewał wszystko to co sami gwizdaliśmy. Kankan wychodził mu doskonale. W menu od razu zauważyliśmy pieczone papryczki jalapeno, które były wyśmienite. Polecam je każdemu kto tam zawita. Jedliśmy jeszcze coś ale za dużo tego wszystkiego było, żeby spamiętać dokładnie co i gdzie, w każdym bądź razie smakowało. Obsługa bardzo miła, piwo niezłe. Ogólnie sam lokal podobał nam się. Na miejscu można było kupić jeden gatunek ich piwa w butelkach.
              Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

              Comment

              • tomolek
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2006.05
                • 1752

                #22
                Zacznę od tego, że najpierw przez pomyłkę trafiliśmy w drzwi obok. Ale skoro już usiedliśmy to chwilę zostaliśmy. Wypiliśmy całkeim smacznego Pilsnera, ja zjadłem majerankowo czosnkowe dršt'ky. Flaki okazały się nie być polewką ale bardziej potrawką lub gulaszem, zresztą nie specjalnie porywającą. Moja lepsza połowa zjadła smaczne słodkie knedle.
                Ja na przystawkę spróbowałem wspominanych tutaj smażonych jalapeño, rzeczywiście świetne i naprawdę ostre - wywołały rzadko u mnie spotykane łzawienie oczu
                Obsługa była na najwyższym czeskim poziomie, "ręka boga" funkcjonowała znakomicie, po długim i męczącym spacerze po zimnej Pradze siedziało się przyjemnie, więc Pilsnery walnąłem trzy

                Potem przenieślismy się obok, i tu już było zdecydowanie gorzej niesympatyczna Pani kelnerka, kompletnie nas lekceważyła. Ledwo udało mi się doprosić o piwo (jasne i polotmave), które było przyzwoite ale zupełnie nie wybijało się ponad "browrestauracjną" przeciętność. Zjedliśmy jeszcze niezbyt smaczną specjalność zakładu - kacze wątróbki w smalcu i szybko uciekliśmy w kierunku Zlý Časy.
                www.ohbeautifulbeer.com

                www.mateuszdrozdowski.pl

                „Kwaśny Edi herbu Koreb

                Comment

                • karol1000
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2007.09
                  • 1823

                  #23
                  Miejsce faktycznie bardzo swojskie. Raczej sami miejscowi no i Gusta...

                  Dostępne były 12 svetla, polotmava i Mnichov.

                  Zaczęliśmy od jasnej. Od razu coś nie grało bo wyglądała dosyć mocno ciemno no i smakowała karmelem. Od razu zapytałem czy to na pewno jasne. W odpowiedzi usłyszałem że tak.

                  Potem czas przyszedł na polotmave no i tutaj zaskoczenie, bo wyglądało i smakowało prawie jak to co piłem przed chwilą.

                  Na koniec wjechał Mnichov czyli piwo bawarskiego typu potężnie goryczkowe, smaczne.

                  Po wypiciu włączył mi się mały detektyw i zaczęłam obserwować jak dziewczyny czopują piwo no było tak.
                  Były trzy pipy. Z jednej leciał Mnichov, z drugiej to jasne (chociaż jak jasne nie wyglądało) no i z trzeciej coś jeszcze. Specjalnie zamówiliśmy jeszcze po jasnym i polotmavym. Jasne nalewane było z jednej pipy, polotmave w 3/4 z tej co jasne i w 1/4 z trzeciej pipy. Kurde nie wiedziałem co jest grane. Oczywiście kelnerka twierdziła że tak to się robi. Więc nie było o czym z nią dalej dyskutować bo wyraźnie nas zbywała. Na odchodne dostałem jeszcze 2 etykiety w prezencie. Z lokalu wychodziłem już lekko zachwianym krokiem powtarzając w głowie " Gusta je ptaczek" (Kto siedział kiedyś zaraz przy wejściu ten wie dlaczego). Chwiejnym krokiem podążyłem do Złych Czasów na zakupy.

                  Na fotkach Gusta i "svetly" lezak
                  Attached Files
                  LP

                  Comment

                  • Pendragon
                    Generał Wszelkich Fermentacji
                    🥛🥛🥛
                    • 2006.03
                    • 13961

                    #24
                    Od 5 października można tu także spróbować niefiltrowanej wersji... PU.

                    moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


                    Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

                    Comment

                    • docent
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      • 2002.10
                      • 5205

                      #25
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedzi
                      Od 5 października można tu także spróbować niefiltrowanej wersji... PU.
                      Sądzę, że niefiltrowany Plzeň podawany będzie w restauracji obok, a nie w samym minibrowarze.
                      Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
                      Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
                      Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
                      Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

                      Comment

                      • pebejot
                        Major Piwnych Rewolucji
                        🍺
                        • 2010.01
                        • 1605

                        #26
                        Odwiedziliśmy to sympatyczne miejsce w piękną, słoneczną zimową niedzielę 29.01.2012.
                        Przekraczając próg lokalu od razu zajęliśmy najdogodniejsze miejsca przy dużym stole vis a vis warzelni i nalewaków. Tym razem zamiast zapachu piwa, mieliśmy aromatyczną woń pieczonej kaczki, którą przygotowywano w piekarniku w sąsiedniej sali.

                        Do wyboru były trzy piwa:
                        Svetly Kroužkova, Polotmavy i Wasabi.

                        Mi osobiście do gustu najbardziej przypadło to ostatnie, było bardzo chrzanowe, nawet odczuwalny był ostry posmak. To piwo dostępne było wyłącznie w małych kuflach 0,33 l, pozostałe dwa piliśmy w dużym szkle 0,5 l.
                        Obsługa tym razem bardzo miła, może dlatego że była niedziela przed południem i byliśmy pierwszymi gośćmi.

                        Niestety nie ma firmowego szkła, a tekturowe podstawki wymieniono na porcelanowe.
                        Można za to kupić koszulki Polo z logo minibrowaru za 330 Kč, przypinane do kurtki odznaki po 30 Kč i kalendarze Czeskich browarów regionalnych za 120 Kč.

                        Garść zdjęć:





                        Comment

                        • StefanP
                          Kapral Kuflowy Chlupacz
                          • 2012.02
                          • 71

                          #27
                          Piwko Wasabi w smaku było bardzo dobre, wyraziste w smaku. W sali obok pieczona była bodajże kaczka, do której można było zajrzeć, ponieważ piekarnik znajduje sie w miejscu ogólnie dostępnym. Wejścia do kibla strzeże wielka świnia. Kelnereczki spełniają czeskie standardy wizualne

                          Comment

                          • maciek6
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2009.07
                            • 14

                            #28
                            Odwiedziłem browar, wraz z małżonką na początku maja i zachowałem jak najlepsze wrażenia. Pierwsze co zwróciło naszą uwagę to zapach warzelni, trudno to z czymś porównać, chyba nigdy nie czułem tak intensywnie zbożowego aromatu. Nad instalacją Krzyż i krzepiący napis, zajęliśmy miejsca na wprost kadzi. Tego dnia serwowano 12-stki: jasną, polotmavą oraz wasabi, piłem dwie pierwsze. Jasna smakowała wybornie, aromatyczna, z dość wyraźną i bardzo przyjemną goryczką oraz trwałą pianą, bardzo dobra. Polotmave nie wzbudziło już tak pozytywnych wrażeń, kolor ciemniejszego bursztynu, w smaku głównie wyczuwalny słód, trochę za niski akcent chmielu, zachęcała żeby powrócić do jasnego . Do piwa zjedliśmy smakowitą karkówkę z ciepłym pieczywem przyniesionym już podczas naszej bytności, zdaje się, iż chleb był wypieczony z udziałem młóta. Obsługa był bardzo uprzejma i zainteresowana nami, stale monitorowała poziom piwa w kuflu.
                            Podsumowując, chciałoby się mieć taki lokal gdzieś w pobliżu… tymczasem trzeba czekać na następny wyjazd do Pragi.

                            Comment

                            • jacer
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2006.03
                              • 9875

                              #29
                              Najfajnieszy browar w Pradze, brak Rosjan, większość to lokalesi, smaczne piwo i dobre jedzenie. Przytulnie.

                              Byliśmy tam ok. południa i wróciliśmy podwieczór na obiad.
                              Z piw piłem jasne i ciemne, miodowego tylko łyk ale dało by się wypić, bo miodu nie było zbytnio czuć.

                              Z rana został zjedzony kapuśniak z chlebem. Chleb został podany jako ćwiartka, na desce drewnianej i nóż. Kroiło się samemu, chleb bardzo smaczny.

                              Wieczorem zjedliśmy kaczkę. Palce lizać.

                              W tym lokalu czuliśmy się najlepiej.
                              Milicki Browar Rynkowy
                              Grupa STYRIAN

                              (1+sqrt5)/2
                              "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                              "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                              No Hops, no Glory :)

                              Comment

                              • olie
                                Kapitan Lagerowej Marynarki
                                • 2011.06
                                • 777

                                #30
                                Myślę, że lepszą nazwą dla tego miejsca jest Sousedský pivovar Bašta, U Bansethů myli się z sąsiednią restauracją.

                                Podstawowe piwa - jasna i półciemna 12-ka są udane. Polotmava nie jest mocno chmielona, ale nie uznaję tego za wadę piwa. Piwa dobrze prezentują się wizualnie - świetna piana! 14-ka już taką pianą nie mogła się pochwalić. Jedzenie dobre i całkiem tanie.

                                Dodatkowym atutem tego miejsca jest chleb z kminkiem domowej produkcji. Część osób przychodziła do browaru tylko po ten chleb. Bochen za 30,-Kč. Można jeść przez tydzień, polecam

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X