Czechy, Ostrava, Bilovecka (nadrazi Svinov), U Simka [zamknięte]

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Jurandofil
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    🍼
    • 2007.10
    • 977

    Czechy, Ostrava, Bilovecka (nadrazi Svinov), U Simka [zamknięte]

    Restauracja znajduje się około 300m od dworca Svinov w blaszaku na placu przy byłej pętli autobusowej, a tuż przy tramwajowym zespole przystanków o nazwie Svinov-mosty.
    Przy blaszaku również kilka budek pozostałych z bazaru, który niegdyś pochałniał restarurację.

    Co najistotniejsze:

    Z beczki Avar z Hlucina 0,5l - 20,5Kc. Podawany w kuflach.
    Również Ostravar, ale już za 25Kc
    Obsługa najczęściej przez jednego kelnera, który doskonale radzi sobie z ogarnięciem całej (przestronnej) sali. Do zjedzenia wybór (nie)wielu typowo czeskich potraw w bardzo dobrych cenach. Np. hovezi gulas a knedlik 56Kc - wielkość potrawy naprawdę zadowalająca!

    Polecam to miejsce m.in. ze względu na Avara, na możliwość odpowiedniego spędzenia czasu przy przesiadce między pociągami o każdej porze (czynne 24h! ) oraz ze względu na charakterystyczny klimat czeskiej knajpy, w której można spotkać wielu reprezentatnów grup społecznych Ceske republiky.
    Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...

    Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
    Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?
  • bastion
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2006.10
    • 1152

    #2
    Knajpka ma nazwę ''U Simka'' i jest również nalewany Avar kvasnicovy za 25 Koron.

    Comment

    • Jurandofil
      Kapitan Lagerowej Marynarki
      🍼
      • 2007.10
      • 977

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bastion Wyświetlenie odpowiedzi
      Knajpka ma nazwę ''U Simka'' i jest również nalewany Avar kvasnicovy za 25 Koron.
      A jak Ty wypatrzyłeś tego kvasnicaka? Że w jidelnim listku go nie ma, to wiemy - czyżbyś przy którejś okazji rozpytał kelnera i ten się zdradził z tak ciekawą informacją?
      Nigdy też nie widziałem (słyszałem), żeby ktoś zamawiał piwo inne niż w jidelnim. Może ten kvasnicak jest tylko okazjonalnie?


      Ps. Zakładam, że mamy na myśli tę samą knajpę.
      Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...

      Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
      Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?

      Comment

      • bastion
        🥛🥛🥛🥛🥛
        • 2006.10
        • 1152

        #4
        Na tablicy obok vycepu stoi namalowane kredą.

        Comment

        • docent
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2002.10
          • 5205

          #5
          Wylądowaliśmy tu z bastionem po podróży z lomnickich pivnych slavnosti. Była godzina 04:30 a mimo to w lokalu nie brakowało jegomości zaczynających niedzielę kuflem piwa. Pani kelnerka (na zdjęciu w różowym) na pewno nie zamierzała pracować "na sucho" i już o tej porze robiła sobie przerwy spowodowane "zmęczeniem". Kvasnicovy Avar miał słodkawy posmak co mnie zdziwiło bo filtrowane pite w Hlucinie było zdecydowanie goryczkowe. No ale to też zmysł smaku o tej porze ma tendencje do przekłamywania

          Knajpa jest zdecydowanym ewenementem bo non-stop otwarte są jedynie herny a tu mamy klasyczną czeską piwiarnię, która zaspokoi potrzeby zbłąkanych piwoszy...
          Attached Files
          Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
          Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
          Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
          Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

          Comment

          • Jurandofil
            Kapitan Lagerowej Marynarki
            🍼
            • 2007.10
            • 977

            #6
            Czechy 7.06.2008 - część IV

            Jak zwykle w oczekiwaniu na pociąg do Polski zajrzeliśmy do tej knajpy. W noc dzielącą sobotę i niedzielę o 1:10 siedziało tylko dwóch gości. Kucharz był gotowy do pracy i już po kilkunastu minutach większość członków naszej eikpy wcinało hovezi gulas z knedlou.
            Kvasnicovy Avar równie dobry co ten serwowany w restauracji w browarze w Hlucine
            O 2:05 wsiedliśmy w opóźnionego 10 minut Chopina, by po wyspaniu się w komfortowych warunkach wolnych przedziałów wysiąść na jednej ze stacji w Warszawie. Jeszcze ze smakiem dobrego czeskiego piwa w ustach
            Koniec
            Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...

            Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
            Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?

            Comment

            • darekd
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🍺🍺🍺
              • 2003.02
              • 12674

              #7
              Wizytę złożyłem tam w maju. Avarów są dwa rodzaje- kvasnice i klasyczny filtrowany. Z zewnątrz knajpa wyróżnia się wśród innych baraków nieco już zniszczonymi reklamami ostravara, zlatovara i zwettlera. Prowadzi to chyba rodzina. Mimo, że z zewnątrz nie wygląda to przyciągająco, to w wewnątrz daje radę. W sam raz miejsce na czekających na przesiadkę.

              Comment

              • Jurandofil
                Kapitan Lagerowej Marynarki
                🍼
                • 2007.10
                • 977

                #8
                Czechy 19.07.2008 - część IV

                Trudno nam nie kończyć wizyty w Czechach wykorzystując jeden ze stołów tej restauracji. W nocy z 19 na 20 lipca również gościliśmy U Simka (zwanej przez nas "U Kapciowego" - od stroju kelnera; a dokładniej jego kapci ). Przy wejściu trafiliśmy na biegającą ze ścierą i z mopem kelnerkę, która była wyraźnie niepocieszona z naszej chęci zajęcia miejsc.
                Podczas jej działań ze sprzątaniem, obsługiwał nas kucharz. W pewnym momencie w restauracji byliśmy tylko my.
                Zakończyliśmy wizytę v Ceske republice kavsnicovym Avarem - dwa ostatnie piwka, bo już więcej z beki kvasnicoveho wycisnąć się nie dało.

                Wyjątkowo wygodny był powrót pociągiem Chopin do Warszawy. Leżące miejsca w przedziałach pozwoliły się wyspać, a brak wiyzyty konduktorów (i to na wszystkich odcinkach), pozwolił nam zachować bilety międzynarodowe bez żadnego stempla (słowem - powrót gratis! )
                Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...

                Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
                Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?

                Comment

                • Jurandofil
                  Kapitan Lagerowej Marynarki
                  🍼
                  • 2007.10
                  • 977

                  #9
                  Czechy 22-24.08.2008 - część VI

                  By tradycji stało się...
                  W niedzielę po zakupach w Tesco przy Svinove żeby coś tam ciekawego zawieźć do Polski, wylądowaliśmy w tej restauracji. Oczekując na EC Sobieski zjedliśmy śniadanie popijając Avarem: kvasnicovym i standardową 12.

                  Niestety pierwszy raz trafiło mi się w Czechach pivo kvasnicove, które śmiem podejrzewać skwasiło się. Nie był to co prawda etap zepsucia, który powodował, iz piwa nie dało się wypić, ale smak (słoność i wyraźnie wyczuwalny, a właściwie wychodzący na plan pierwszy - alkohol) był delikatnie mówiąc niedobry.
                  Zamówiona kolejka z Avarem zwykłym poprawiła mi nastrój.


                  Czechy opuściliśmy ok. godz. 13 wyjątkowo nie opóźnionym pociągiem EuroCity z Wiednia.
                  Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...

                  Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
                  Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?

                  Comment

                  • Jurandofil
                    Kapitan Lagerowej Marynarki
                    🍼
                    • 2007.10
                    • 977

                    #10
                    Czechy 7-9.11.2008 - część IV

                    8 listopada rozpoczęliśmy śniadaniem w tej restauracji. 25 minut na przesiadkę między pociągami na Svinove zdecydowanie wystarczyło żeby zjeść chleb z tvaruzky albo cesnekovou i popić Avarem (niestety tego dnia 12 filtrowaną).
                    Szybkość obsługi (w tym podania dań na ciepło bez pogarszania ich jakości) spowodowała, że jeszcze nam zostało 5 minut rezerwy

                    I okazało się, że pociąg z Polski (EC103 Polonia) z jeszcze jednym kolegą na pokładzie spóźnił się ponad 40minut i plan jazdy 10:44 do Koprivnic musieliśmy zmodyfikować.
                    Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...

                    Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
                    Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?

                    Comment

                    • bastion
                      🥛🥛🥛🥛🥛
                      • 2006.10
                      • 1152

                      #11
                      To faktycznie nie mieliście szczęścia, bo 8 Listopada o 4 rano jeszcze było ,aczkolwiek troszeczke już z posmakami kwaśnymi, więc chyba partia sie kończyła. Natomiast 12.11 było już pyszne i świeżutkie, i szybko sie nalało, z czym czasem kłopot.. Oj co byśmy poczęli bez tej budy, my piwni tułacze. Nie wyobrażam sobie wizyty w Czechach, bez odwiedzin tej knajpki, gdzie nawalona barmanka najpierw spija lufe przy barze, a potem niosąc czesnekovą rozlewa ją sobie po rękach, i z rozbrajającą szczerością przeprasza że jest już trochę ''zmęczona''.

                      Comment

                      • Jurandofil
                        Kapitan Lagerowej Marynarki
                        🍼
                        • 2007.10
                        • 977

                        #12
                        Czechy 14-15.11.2008 - część II

                        Miejsco to znalazło się w planie wycieczki między wizytą v Hukvaldech a v Leskovcu v minipivovare Slezan. Kolejna wizyta i kolejne ciekawostki związane z tym miejscem:
                        - Kvasnicoveho maleho nemuzete protoze se spatne capuje! - odpowiedziała kelnerka, gdy na kilkanaście minut przed planowanym wyjściem z knajpy na pociag poprosiłem o kvasnicoveho Avara 0,3l.
                        Kelnerka wyjaśniła jeszcze, że się bardzo pieni i nie dadzą rady nalać.
                        Łomatko! Niech poćwiczą!
                        Cóż, było jeszcze na tyle czasu, że można było chlapnąć duże Pivo.

                        Druga ciakawostka, to pytanie do kelnerki jednego z klientów (około 20-25 lat):
                        - Slecno! A co to je to Pivo kavsnicove?
                        - To je Pivo bez pasterizace.
                        Chłopak nie skusił się na zamówienie.
                        Cholera! Ale że wśród Czechów są jeszcze tacy, którym temat Piva nie jest bliski, to mnie zaskoczyło
                        Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...

                        Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
                        Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?

                        Comment

                        • Jurandofil
                          Kapitan Lagerowej Marynarki
                          🍼
                          • 2007.10
                          • 977

                          #13
                          Czechy 14-15.11.2008 - część IV

                          Pociąg ze stacji Ostrava Svinov odjeżdżał o 6:12, więc na 5:30 zaplanowaliśmy śniadanie v Simku. Chleb z tvaruzky (olomoucke) z cibulkou to jest to, co w wyśmienitej formie Simek oferuje na śniadanie. Ale na prośbę o podanie dwóch kvasnicovych Avaru, kelnerka powiedziała, że w nocy to neslo, a bude teple
                          Gdy mimo wszystko powiedzieliśmy, że to neni problem (chcieliśmy się przekonać co oni kombinują), kelnerka nadal odwracała naszą uwagę od kvasnicaka. Wreszcie daliśmy za wygraną i zamówiliśmy 12.
                          Czy im się tego kvasnicaka nie chce polewać? Z lenistwa? Raz leją raz nie... Naprawdę mocno mnie już to zaczęło ciekawić.

                          O 6:12 odjechalismy rychlikem 880 i z dwukrotną zmianą czoła v Opave i Krnove na 8 dotarliśmy do granicy z Polską w Głuchołazach.
                          Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...

                          Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
                          Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?

                          Comment

                          • Jurandofil
                            Kapitan Lagerowej Marynarki
                            🍼
                            • 2007.10
                            • 977

                            #14
                            Czechy 19-21.11.2008 - część I

                            Złapałem się na tym, że już tak planuję przesiadki w drodze do poszczególnych miejscowości w Czechach, żeby móc odwiedzić Simka na Bilovecke 105. Tak też rozpocząłem tę wizytę w republice. Do stacji Ostrava Svinov przybyłem EC 105 Sobieski i miałem niecałe 2 godziny na obiad v Simku.
                            Kelner był w stanie wskazującym na spożycie . I był (może dzięki temu) tak rewelacyjny przy wykonywaniu swoich zadań, że aż miło było popatrzeć.
                            - Taaaaak Pane! Co si date? Neco k piti? – zapytał, gdy zająłem miejsce przy stole.
                            - Kvasnicove mate?
                            - Jaaasne!
                            W jedną sekundę znalazł się przy barze i krzyknał do kolegi nalewającego Pivo:
                            - Jeden kvas!


                            Niestety ten pierwszy kvas był nieco za ciepły. Kolejne, które zamawiałem miały już odpowiednią temperaturę. Wciąż dociekam cóż oni robią z tymi bekami kvasnicoveho Avara, że czasami nawet odmawiają podania. Czy ten problem wynika tylko z faktu, że gatunek ten nie jest zamawiany przez klientów tak często jak pozostałe dostępne (Avar 12, Ostravar 12)?

                            O 17:28 odjechałem ze Svinova SC 508 Pendolino. Miałem wysiąść na trzecim przystanku – Praha Holesovice .
                            Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...

                            Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
                            Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?

                            Comment

                            • Jurandofil
                              Kapitan Lagerowej Marynarki
                              🍼
                              • 2007.10
                              • 977

                              #15
                              Czechy 19-21.11.2008 - część X

                              Jak otworzyłem wizytę w Czechach odwiedzinami tej knajpy, tak wypadało mi również zamknąć.
                              W związku z tym, iż z Pardubic do Ostravy Svinov jechałem SC 505 Pendolino na pewnym odcinku trasy na stojąco (brak miejsc - piątek), tym bardziej smakował mi Avar 12 v Simku. Dodam jeszcze, że stojąc w przedsionku (z wykładziną!) w pociągu i popijając Hradebni 10 tmavou z Policki cieszyłem się ze spojrzeń zaskoczonych a zarazem podziwiających współpodróżnych, w tym tzw. krawaciarzy, którzy tak naprawdę na swoim ciasnym fotelu mieli gorsze warunki niż ja z Piwkiem (z kufelka firmowego zakupionego w restauracji Hrom do Police) na stojąco.
                              Z resztą 2 godziny to prawie jak tramwajem z jednego końca Warszawy na drugi, więc nie było problemu z wytrzymaniem

                              U Simka kvasnicove neni! Dziś (tj. 21 listopada) znowu nie serwowali kvasu. Może dlatego, że kelnerka była trzeźwa? W związku z tym, że do odjazdu pociągu do Polski miałem tylko kilkadziesiąt minut, zjadłem obiad (syr, hranulky, t.o.) i wypiłem jedno Pivo - wszystko za 96Kc
                              Tym pozytywnym akcentem zakończyłem wizytę w Królestwie Piva (oczywiście według mnie ) - v Ceske Republice i pociągiem EC 102 Polonia przekroczyłem granicę z Polską.
                              Tym również kończę część X, ostatnią.
                              Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...

                              Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
                              Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X