Szukaliśmy czynnej knajpy w niedzielę o 8 rano na Smichovie i tak trafiliśmy do Fantomasa gdzie siedziały same dziadki a dym tanich papierosów wgryzał się w oczy. Wypiliśmy tam świetnego beczkowego Staropramena (19 kc). Kożuch grubej piany utrzymywał się do ostatniego łyka, piwo jakby dopiero co dotarło z pobliskiego browaru- takie koncerniaki to ja chciałbym móc w Warszawie pić
Poza tym beczkowy Branik (i Kofola).
Wystrój tak jak klientela mocno oldskulowe- na ścianie m.in. mural z Fantomasem w samochodzie Dużo ciekawych kufli i szklanek stałych bywalców. Czas w knajpie płynie niespiesznie- dziadki popijają piwko i ćmią papieroski jeden za drugim.
Nam się bardzo podobało, ale kobiety mogłyby czuć się w Fantomasie chyba nieco nieswojo
Bar położony obok dworca autobusowego od strony ulicy Ostrovskeho.
Poza tym beczkowy Branik (i Kofola).
Wystrój tak jak klientela mocno oldskulowe- na ścianie m.in. mural z Fantomasem w samochodzie Dużo ciekawych kufli i szklanek stałych bywalców. Czas w knajpie płynie niespiesznie- dziadki popijają piwko i ćmią papieroski jeden za drugim.
Nam się bardzo podobało, ale kobiety mogłyby czuć się w Fantomasie chyba nieco nieswojo
Bar położony obok dworca autobusowego od strony ulicy Ostrovskeho.