Z pewną taką nieśmiałością weszliśmy do tej knajpy i po przebiciu się przez kłęby tytoniowego dymu znaleźliśmy jedyne wolne miejsce na końcu sali. Wewnątrz sami miejscowi i to wyłącznie z tych bardziej zaawansowanych roczników. Gwarno a zaszklone oczy stałych bywalców mówią wszystko- beczkowy Branik kosztuje tu zaledwie 14 Kc (!), a lufa miętowej zielonej wódki- 20 Kc.
Mimo że dym gryzie w oczy, warto tu wpaść, knajpa tętni życiem, choć jak sama nazwa wskazuje jest tu trochę speluniasto
Bar mieści sie w dzielnicy Nusle, zaraz przy skrzyżowaniu z ul. Otakarovą.
Mimo że dym gryzie w oczy, warto tu wpaść, knajpa tętni życiem, choć jak sama nazwa wskazuje jest tu trochę speluniasto
Bar mieści sie w dzielnicy Nusle, zaraz przy skrzyżowaniu z ul. Otakarovą.
Comment