Czechy, Loučná n.Desnou, Filipová 65, Pivovar Bravůr [zamknięte]

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • dadek
    Major Piwnych Rewolucji
    🍺🍺
    • 2005.09
    • 4698

    Czechy, Loučná n.Desnou, Filipová 65, Pivovar Bravůr [zamknięte]

    Loučná nad Desnou to miejscowosć położona górach Jeseníkach około 50 km w linii prostej od granicy z Polską. Średnio co godzina kursują do Loučnej pociągi ze stacji węzłowej Šumperk, do której można się dostać koleją z polskich Głuchołazów, lub z głównej czeskiej magistrali Ostrava - Praha ze stacji Zábřeh na Moravě.
    Wysiadając w Loučnej udajemy się ze stacji do góry, do centrum miejscowości, przy głównej ulicy skręcamy w prawo i idąc wzdłuż zamkowego parku naprzeciw niego widzimy już restaurację na Staré poště. Dojście zajmuje około 7 min.
    Wnetrze restauracji jest urządzone w stylu starej wiejskiej "hospody" z wielkimi ciosanymi z drewna stołami i ławami pokrytymi baranicą do siedzenia. Nad barem znajduje się jakby zadaszenie z drewnianych dachówek, na ścianach i suficie umieszczono wiejskie kufry, stare narzędzia rolnicze, wóz z sianem. Z boku baru pali się w kominku co dodaje przytulności. Sam browar mieści się z tyłu, w przyległym do restauracji budynku. W ciepłych miesiącach można piwo degustować także w dawnej wozowni po wyjściu na dziedziniec. Wtedy też jest możliwość zwiedzenia browaru.
    W czasie naszej wizyty były do spróbowania 2 rodzaje piw:

    - Václav světlý ležák 12° (alk. 5%). Barwy złotej, mętne. Piana dość gęsta, długo utrzymująca się, zostawiająca ślady w postaci kręgów. Zapach kwiatowo - miodowy. Smak wyraźny, piękny bukiet kwiatowo - owocowy po chwili poparty wyraźną goryczką. Klasyka czeskiego kvasničaka z małego browarku. Bardzo dobre. 30 kč/0,5 l.

    - Václav pšeničné 13°. Barwa ciemno złota, ciemniejsze niż světlé, także mętne. Ogromna trwała i gęsta czapa piany na około 10 cm! Zapach gruszkowy (!). Smak typowy dla czeskich pszenic czyli bardziej słodowy, z miodowo - owocową nutą i leciutkimi goździkami. Bananowości w tym piwie nie znajdziemy, ale jest za to posmak dojrzałej gruszki. Ciekawe, smaczne i dobre piwo, choć z pszenicą w polskim rozumieniu ma niewiele wspólnego.

    Jedzenie smaczne, wybór dość duży, kuchnia typowo czeska, a ceny niewygórowane. Szczególnie duży wybór serów smażonych.

    Na górze budynku znajduje się penzion gdzie można skorzystać z pokoi hotelowych.

    Fotki w galerii:



  • anteks
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛
    • 2003.08
    • 10768

    #2
    szukałem tego browaru w zeszłym roku w wakacje ale nikt z mieszkańców nie potrafił mi powiedziec gdzie on się znajduje ( nawet na stacji benzynowej obok browaru ) . W tym roku na pewno go odwiedzę
    Mniej książków więcej piwa

    Comment

    • darekd
      Generał Wszelkich Fermentacji
      🍺🍺🍺
      • 2003.02
      • 12561

      #3
      Piwko z tego minibrowaru dostępne jest też w schronisku na Červenohorském sedle w Jesenikach

      Comment

      • bastion
        Major Piwnych Rewolucji
        🥛🥛🥛🥛🥛
        • 2006.10
        • 1144

        #4
        W końcu marca, zima jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odpłynęła w niebyt i piękna wiosenna pogoda wręcz na życzenie ''wstrzeliła'' się w moje podróżnicze oczekiwania. Czas było przewietrzyć kości po zimowej nudzie i ruszyć w odwiedziny do naszych południowych sąsiadów.
        Pierwszym celem była Loucna nad Desnou.
        Motoraczek prywatnej kolei ''Desna'' już w Szumperku zapełnił się po brzegi, a temperatura zrobiła się lekko ''męcząca''. Co niektórzy zasuwali już w krótkim rękawku, co biorąc pod uwagę że zaledwie kilka dni wcześniej leżał wszędzie śnieg, było z lekka szokujące. Podczas jazdy, w tle było widać szczyty Jeseników, na których zalegiwał jeszcze śnieg. Rzeki ledwie mieściły się w korytach, a koło Olomouca nawet nieznacznie wystąpiły z niego, co śwadczyło o znacznym tempie topnienia śniegu w górach.
        Uwagę, oczywiście męską (choć do końca to nigdy nie wiadomo ) w motoraczku przyciągała bardzo ładna blond konduktorka, która sprawdzając bilety, uśmiechała się do każdego.
        W takim towarzystwie nie zważając na duchotę możnaby jechać, i jechać...
        Jednak podróż z Szumperka, nie trwa długo, i trzeba wysiadać.
        Malutki dworzec w Loucnej nad Desnou już dość dawno nie spełnia swojej roli, a jego funkcję przejęła poczekalnia, czyli spora wiata z gatunku autobusowych, aczkolwiek dosyć solidna.
        Pamiętam zdjęcia z tej linii kolejowej podczas sławnej powodzi z 1997 roku, gdy tory zostały doszczętnie zniszczone przez Desne.
        Odbudowano wszystko, ale linia kolejowa jest obecnie w rękach prywatnej kolei.
        Do budynku restauracji i penzionu- Na Starej Poste. ( czyli Na Starej Poczcie) idzie się jak wcześniej wspominał Dadek, dosyć szybko i po max. 10 minutach jestem na miejscu.
        Nawet na tak krótkim odcinku mija się kilka restauracji, których asortyment piwny nie odbiega od normy, czyli masówkowy.
        W jednej z nich widziałem Holbe z Hanusovic, która w tych okolicach jest dosyć powszechna, ale w moim odczuciu jest jednym z bardziej przeciętnych piw i generalnie browarów w Czeskiej Republice.
        Vis a vis budynku Starej Posty, znajduje się dosyć zaniedbany pałac renesansowo-barokowy, którego obecny właściciel kawałek po kawałeczku jednak odnawia.
        Nowy dach, okna.. kto wie za kilka lat to może być największa atrakcja dla turystów.
        Na dzień dzisiejszy dla piwnych turystów, największą atrakcją jest jednak minibrowar mieszczący się na tyłach budynku.
        Sam budynek w którym mieści się restauracja i pensjonat, nie robi specjalnego wrażenia z zewnątrz.
        Odrapany, z odpadającym tynkiem.
        Jednak po wejściu wszystko się zmienia.
        Stylowa, bardzo ''ciepła'' w swoim klimacie knajpka, z kominkiem i wyścielanymi ławami..
        Do tego niesamowita ilość różnego rodzaju drobiazgów, ktore są umieszczone na ścianach a nawet suficie.
        Wszystko to jak dla mnie jest zrobione z dużym gustem, i nie ma tu przeładownia formy nad treścią.
        Okolica czasowo przedobiadowa, więc jestem sam od początku do końca posiedzenia.
        To znaczy nie zupełnie sam, bo zaraz zjawia się piękny czarny kocur z wielkim i puszystym ogonem, który szybko w drugim kocurze poznaje bratnią duszę i opanowuje moje kolana.
        Pytam czy może ktoś jest w browarku, ale nikto neni doma.
        Zostaje tylko spróbować piwo.
        Był tylko jeden rodzaj - Vaclav, Loucensky Svetly Leżak 12* 5% alk.
        Piwo jak już zostało powiedziane, to klasyka czeskiego leżaku. I to jest prawda.
        Lekko mętne, pięknie pachnące chmielem.. po takim piwie tego akurat oczekuje, i nie byłem rozczarowany, wręcz przeciwnie.
        Cena bez zmian- 30 kc za 0.5l i 18 za 0.3.
        Piwo jest nalewane do firmowego szkła które również można kupić.
        Są obecne firmowe podstawki, i można kupić również etykiety.
        Dania są niedrogie i można wybierać w sporym menu..
        Jak opisuje Dadek, trafił na pszeniczne.
        Z tego co rozmawiałem jest to sytuacja dosyć rzadka, tylko wówczas się trafia gdy końcówka beczki zazębia się z nową.
        Warzony jest tylko jeden rodzaj, i najczęściej jest to albo jasne 12* albo pszeniczne oraz ciemne.
        Bywa też i jakieś specjalne świąteczne.
        Natomiast dopiero po skończeniu jednego ''wrzucane'' jest następne, i dwa rodzaje na raz, to rzadkość.
        Restauracja czynna codziennie 10.00- 22.00.
        Czas zleciał bardzo przyjemnie, ale cóż było trza przemieścić kota z kolan i ruszyć dalej w drogę.
        Przyjął to ze zrozumieniem, i bez kociej obrazy.
        Szybki spacer na przystanek kolejowy, a tam już z nadjeżdżającego motoraczka wychyla się z drzwi blond-kondi.

        Jak zwykle uśmiechnięta.


        Linki do browarku: http://www.pivo-vaclav.cz/
        I Penzionu: http://nastareposte.cz/

        Comment

        • docent
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2002.10
          • 5205

          #5
          Miejsce to wzbudziło we mnie mieszane uczucia. Większość czeskich minibrowarów oferuje więcej niż jeden rodzaj swojego piwa. Tutaj też można dostać kilka piw z nalewaka, problem w tym, że poza jasnym Václavem ofertę uzupełniały wyroby z Krušovic oraz (o zgrozo) Heineken. Podkładek własnych już brak, na stołach dostępne wafle Heinekena.

          Kelnerka/barmanka bardzo nieużyta. Rozumiem, że nie było możliwości zajrzenia do pomieszczenia z warzelnią, ale żeby przegonić 'bastionowego', z ciekawością spoglądającego kota na zaplecze, to tego już nie rozumiem

          Samo piwo jest łagodne, świeżutkie, z dobrze wyczuwalnymi owocowo-kwiatowymi akcentami. Jedynym jego minusem było według mnie zbyt niskie nasycenie.

          Sama Loučná to po prostu wioska, większość domostw ulokowanych jest wzdłuż drogi. Dziwi i robi wrażenie w tym kontekście widok sporego zamku ze skutym tynkiem oraz rozległego przyzamkowego parku. Może jeszcze będę miał okazję zobaczyć widok wyremontowanego zabytku, o ile tylko pivovar Bravur poszerzy swą ofertę.
          Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
          Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
          Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
          Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

          Comment

          • danhaj
            Kapitan Lagerowej Marynarki
            • 2010.04
            • 619

            #6
            Lokal badzo przytulny, a z okazji świąt przystrojony mnóstwem okolicznościowych elementów (łącznie z czymś na kształt szopki na oknie). W porze obiadowej duży ruch, stale ktoś wchodził i wychodził. Nawet niemowle znalazło coś do jedzenia (młoda mama nakarmiła dziecko piersią, męska część gości nie mogła się powstrzymać do częstego zerkania w tamtą stronę ).
            Jedzenie smaczne, chociaż porcje niezbyt duże, a czoskowa składała się tylko z grzanek i sera. Ceny umiarkowanie wysokie. Jeśli chodzi o piwa to dostępne były dwa: jasne i ciemne. Piwo jasne jak w opisie docenta, piwo ciemne zaś wzięliśmy do butli na wynos i tu się zaczyna ciemna strona tej opowieści. Mimo, że posiadaliśmy własny PET, pani kelnerka uparła się, że naleje do swojej (zwykła butelka po Dobrej wodzie). Jako, że piwo się spieniło dość mocno, połowę zawartości butelki stanowiła piana (policzyła nam za 3 x 0,5 L). Po zwróceniu uwagi z grymasem łaskawie douzupełniła butelkę. Zresztą od początku sprawiała wrażenie osoby, która ma trudny dzień. Na koniec zapytaliśmy czy można płacić kartą, odpowiedziała dość niepewnym głosem po chwili milczenia, że nie można. Niepewność wynikała z tego, że było to kłamstwo. Czesi ze stolika za nami płacili chwilę wcześniej poprzez przyniesiony terminal. Co więcej na drzwiach jest informacja o możliwości płacenia kartą. Nie mieliśmy nastroju na wykłócanie się i zapłaciwszy gotówką, opuściliśmy lokal.
            Co do piwa ciemnego to piana była wybitna, a smak zdominowany poprzez wyraziste kawowe akcenty.
            Wycieczki do czeskich browarów (z Krakowa)

            www.czechforum.pl

            Comment

            • wojtekfeduni
              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
              • 2010.09
              • 133

              #7
              czyli warto tam jechać? czy jednak nie i polecacie coś innego
              Last edited by wojtekfeduni; 2011-01-21, 18:42.

              Comment

              • danhaj
                Kapitan Lagerowej Marynarki
                • 2010.04
                • 619

                #8
                Sama miejscowość, gdzie znajduje się lokal nieciekawa. W lokalu nie ma firmowego szkła, podstawek, piwo na wynos tylko w PET-ach. Jedzenie smaczne, chociaż porcje dość małe i raczej drogo. Piwo pyszne, chociaż zwykle jest jedno, czasem dwa rodzaje. Po drodze warto zawitać. Ale jechać specjalnie tam to raczej nie, chyba, że masz wewnętrzną potrzebę bycia prędzej czy później w każdym browarze czeskim, by spróbować ich piw (tak jak niektórzy na tym forum, do których i ja się zaliczam).
                Last edited by danhaj; 2011-01-21, 18:51.
                Wycieczki do czeskich browarów (z Krakowa)

                www.czechforum.pl

                Comment

                • Maggyk
                  Szara Adminiscjencja
                  🍼
                  • 2004.05
                  • 5617

                  #9
                  Posty nie na temat usunięto.
                  Życie jest jak skrzynka piw rzemieślniczych - nigdy nie wiesz na co trafisz!
                  Piwo domowe -
                  Centrum Piwowarstwa - sklep dla piwowarów domowych

                  Reklama w BROWARZE
                  PIWO GDZIE - STREFA Z ZASADAMI :D

                  Comment

                  • darekd
                    Generał Wszelkich Fermentacji
                    🍺🍺🍺
                    • 2003.02
                    • 12561

                    #10
                    Właściwie wszystko już napisaliście. Piwo - znowu tylko jeden gatunek, więc mały zawód. Leją bez problemu do petów. Mnie obsługiwali kelnerzy, tej pani, o której wspominał Danhaj nie było. Chętnie odpowiadali na pytania dotyczące piwa, pan sladek przede mną zbiegł do Chorwacji na wakacje ale od obsługi dostałem jego wizytówkę.

                    Ciekawostką jest, że nie mogą używać nazwy Vaclav (te prawa po browarze w Ołomuńcu ma Litovel). Oficjalnie jest teraz Vasek (ale v menu po staremu). Waszek czyli z Wacława - Wacek, smakuje dobrze. Nie jest to może piwo w moim typie - goryczka minimalna. Ale jest to porządny, słodowy "leżak". Owocowe nuty w smaku i aromacie z gęstą, trwałą pianą, wysycenie niewysokie. Treściwe, bardzo pełne, wręcz "gęste". Fajne, oryginalne.

                    Na miejscu jest pensjonat. Ok. 500 metrów dalej, w stronę stacji kolejowej jest tańszy, miły pensjonat Oaza z niższymi cenami (gdzieś od 230 kc). Jeszcze bliżej jest hospoda "Na fare", gdzie spróbowałem półciemną Holbę - nowość na rynku. Zatem miejscowość warta odwiedzenia - jest co zwiedzać (blisko Kouty z nowymi wyciągami i Velke Losiny, urokliwe niewielkie uzdrowisko z termalnymi basenami) a w samej Loucznej jest gdzie wpaść na piwo.

                    PS.
                    niestety w schronisku na na pobliskim Cervenohorskym sedle już nie leją piwa z browaru Bravur

                    Comment

                    • darekd
                      Generał Wszelkich Fermentacji
                      🍺🍺🍺
                      • 2003.02
                      • 12561

                      #11
                      Już nie Vasek tylko Kvasslav /na tackach mają napis: zabrali nam Wacława, więc warzymy Kvasslava. Jeszcze lepsze piwo/. Może w związku z tym jest jakaś szansa na ponowne otwarcie browaru w Ołomuńcu, skoro nie chcieli zgodzić się na nazwę marki, którą kiedyś warzyli. Dwunastka, o której pisałem już bardziej goryczkowa niż poprzednio, z chlebowymi nutami. Smaczna, ale wcześniejsze piwo IMO było bardziej oryginalne.
                      Miło zaskoczyła mnie ich półciemna 11 miodowa. Miodowych akcentów niewiele, lekki karmel, ciut orzechów. Mi smakowało. Pisał chyba o tym piwie Kwadri:



                      Ja piłem z kija /była jasna dwunastka i to półciemne miodowe/. Miała być jeszcze pszenica i ejl California, ale zabrali na jakiś fest do Brna. Więc znowu nie utrafiłem do końca z wizytą. Na dodatek chyba mało było ludzi i zamknęli wcześniej /przed 21/. Na szczęście przyjechał
                      właściciel i nalał mi piwo Przy starej papierni v Velkych Losinach /następna miejscowość w kierunku na Szumperk/ jest restauracja, gdzie leją wybrany rodzaj ich piwa.

                      Comment

                      • heckler
                        Major Piwnych Rewolucji
                        🥛🥛🥛🥛🥛🥛
                        • 2012.09
                        • 1906

                        #12
                        Odwiedzony przejazdem.Znajduje się przy głównej drodze,prawie naprzeciwko zamku.Lokal taki...po prostu,czeski, i tyle.Dużo chaosu w dekoracji wnętrza.Zakupione na wynos piwa to: polotmave miodowe-bardzo przyzwoite piwo,choć więcej niż 1 kufel na raz nie chciałbym wypić.Wydawało nam się że użyto miodu gryczanego,ciekawy smak.
                        Drugie to red ale,również bardzo dobre.W ofercie była jeszcze pszenica i czerwona pszenica.Nie kupowałem.Piwa sprzedawane w 1L butelkach pet.
                        Last edited by heckler; 2014-10-15, 08:07.

                        Comment

                        • Raciborz
                          Kapitan Lagerowej Marynarki
                          • 2004.06
                          • 594

                          #13
                          Odwiedzilismy ten przybytek 14 maja.Z lanych była tylko 11 kwasnicowa,bardzo dobra.W butelkach poltmawe,Amber Ale

                          Comment

                          • anteks
                            Generał Wszelkich Fermentacji
                            🥛🥛🥛
                            • 2003.08
                            • 10768

                            #14
                            Niestety petów nie było tylko jedno lane na miejscu
                            Mniej książków więcej piwa

                            Comment

                            • karol1000
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2007.09
                              • 1823

                              #15
                              Browar konczy dzialalnosc a instalacje wystawione sa na sprzedaz
                              LP

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X