Dziwne miejsce, mało piwne, ale tak to już w Czechach jest... Po co tam zawitałem? Ano dlatego, że leje się tam Cara 12 z pobliskiego Bielcza. Można się na niego natknąć i w innych lokalach Hradca, ale ponieważ postanowiłem odwiedzić pobliską (5 minut spacerku) hospudke u Andycho, więc wpadłem tu na Cara. I skutecznie, był, ale jakiś taki.. mocno przeciętny, prawie koncernowy, dziwne... Należy zaznaczyć, ze całe to bistro to kilak małych aluminiowych stoliczków wciśniętych miedzy schody, recepcje hali a kącik dla dzieci
Pani nalewająca stosuje przedziwną technikę serwowania piwa - otóż po nalaniu z grubsza 2/3 szklanki wkłada ją do lodówki na lody, trzyma tam ze 2-3 minuty, po czym dolewa do pełna.
Do tego wszystkiego bistro otwarte jest tylko w dni robocze od 15 do bodajże 21, a w soboty i niedziele godziny otwarcia dostosowane są do godzin wydarzeń sportowych w hali , czyli jak nic się nie dzieje, to chyba jest zamknięte?
Dziewne miejsce, jeśli nie ma się czasu na wypad do Bielcza, to chyba lepiej poszukać Cara w innych lokalach Hradca Kralove (Sport Cafe na Velkim Namesti 151/10 lub Stare Bjelidlo na Safarikovej).
Przy okazji - naprzeciwko hali, po drugiej stronie ulicy Stefanikovej, jest Restaurace u Kocura, gdzie można coś konkretnego zjeść i wypić Rychtara 12 i Lobkowicza 12 (z Protivina). Nie będę go opisywać, gdyż go nie odwiedziłem.
Pani nalewająca stosuje przedziwną technikę serwowania piwa - otóż po nalaniu z grubsza 2/3 szklanki wkłada ją do lodówki na lody, trzyma tam ze 2-3 minuty, po czym dolewa do pełna.
Do tego wszystkiego bistro otwarte jest tylko w dni robocze od 15 do bodajże 21, a w soboty i niedziele godziny otwarcia dostosowane są do godzin wydarzeń sportowych w hali , czyli jak nic się nie dzieje, to chyba jest zamknięte?
Dziewne miejsce, jeśli nie ma się czasu na wypad do Bielcza, to chyba lepiej poszukać Cara w innych lokalach Hradca Kralove (Sport Cafe na Velkim Namesti 151/10 lub Stare Bjelidlo na Safarikovej).
Przy okazji - naprzeciwko hali, po drugiej stronie ulicy Stefanikovej, jest Restaurace u Kocura, gdzie można coś konkretnego zjeść i wypić Rychtara 12 i Lobkowicza 12 (z Protivina). Nie będę go opisywać, gdyż go nie odwiedziłem.