Czechy, Liptál - Háj, Horský pivovarek

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • heckler
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2012.09
    • 1907

    #16
    Będąc u Valaska nie omieszkaliśmy po raz drugi podjechać do browarku w Liptalu. Tym razem los się do nas uśmiechnął.
    Na miejscu zastaliśmy krzątającego się w obejściu w samych gatkach, ale za to z opaską na głowie pana Milana . To na prawdę bardzo miły i sympatyczny człowiek.
    Pewnie, że mam piwo! Zapraszam na kufelek. Weszliśmy do wnętrza zagraconej chatki, a pan Milan od razu udał się do piwniczki z tankami w celu napełnienia kufla.

    Kufel z niewielką zawartością piwa wylądował w moich rękach. Gdyby nie szacunek dla miłego gospodarza to z ogromną przyjemnością wyplułbym to ,coś, co miało być piwem i wylądowało w moich ustach. O pozostałej części w kuflu nawet nie wspomnę. Najgorsze ,piwo, jakie kiedykolwiek piłem w życiu!! Okropne w smaku, bez gazu, ciepłe itd.
    Smakuje zapytał pan Milan? Napełniamy pet-ka? I chwycił do rąk 2,5 L. butelkę po Kofoli. Co ja miałem mu odpowiedzieć?? Skłamałem, że dobre itd., ale niech chwilkę poczeka to przyniosę swoją butelkę (mniejszą) z auta, bo ta duża może się mu jeszcze z przydać . Ratowałem się jak mogłem, aby mniej kasy wylać do kibla.

    Obecnie piwo kosztuje 25 Kc. Browarek obejrzałem, piwa spróbowałem, a co najważniejsze poznałem zakręconego, miłego człowieka który bardzo zaprasza do siebie na piwo.

    Nie mam pojęcia czemu piwo było tak paskudne, ale na prawdę było. Może jeszcze kiedyś, no może tam podjadę. Nie skreślam miejsca.
    Jeżeli jednak ktoś bardzo będzie tam chciał się udać to najlepiej wcześniej zadzwonić i zapytać, czy pan Milan jest w browarze i czy ma piwo. Numer tel. mogę podesłać na PW.

    Zdjęcia.





    Comment

    • dadek
      Major Piwnych Rewolucji
      🍺🍺
      • 2005.09
      • 4702

      #17
      Łażąc 17.02.2024 z ekipą po okolicznych górach, postanowiłem po 12,5 latach sprawdzić jak się ma pan Nosek i czy wciąż warzy piwo. Niezawodny Boris_cz dał mi do niego numer na komórkę, dzwoniłem 2 razy jednak nie odbierał. Pomimo to postanowiliśmy zahaczyć o jego nigdy oficjalnie nie zarejestrowany browarek. Piękna słoneczna pogoda, 10°C i ani grama śniegu nawet na szczytach sprzyjały wędrówkom, a że za cel mieliśmy Pivovar Vraník w Trnavě to z Vsetína było nawet po drodze.
      Gdy stanęliśmy przed browarkiem okazało się, że wiele się tu nie zmieniło. Jedynie z prawej strony powstała niewielka przybudówka z pustaków. Zapukałem do drzwi, które po chwili otworzył pan Nosek z kuflem piwa w ręku. Zupełnie się nie zmienił przez te lata, może tylko trochę więcej siwizny pojawiło się na stałym kilkudniowym zaroście. Jak zwykle od progu uśmiechnięty i otwarty na przybyszów bo po tylu latach raczej mnie nie pamiętał. Zapytany o piwo powiedział, że to co akurat pije to kupione w sklepie butelkowe, a swoje zamierza warzyć za około tydzień by było na Wielkanoc. "- Luty to martwy sezon, mało ludzi chodzi to nie warzyłem, zapraszam na spróbowanie już przed Wielkanocą"- powiedział. Zapytałem co zamierza warzyć "- jak zwykle jasne 12-13°, zobaczę co wyjdzie". Przypomniałem mu tradycję warzenia na grudniowe święta czarnej 19°. "- O, to rzeczywiście dawno u mnie nie byłeś, już ładnych parę lat jej nie warzyłem. Dzwoń to zawsze ci powiem kiedy mam piwo". A ja na to, że dziś 2 razy dzwoniłem i nie odbierał. "- Aaa, to ty?! Bo taki dziwny numer to się bałem, teraz różne podpuchy są przez telefon a potem ludzie płacą za połączenia jak z Afryką. To zaraz cię zapiszę do kontaktów i będę odbierał". Tak uczynił pytając jeszcze czemu jest to +48? Gdy odpowiedziałem że to polski prefiks "- No to już sobie ciebie przypominam! Jak byłeś wtedy to cały czas gadaliśmy po czesku a potem mi dałeś polskie piwo mówiąc, że jesteś z Polski!" Tak w istocie było. Tym razem pan Nosek również otrzymał na spróbowanie najnowszą Pintę prosto z Lidla.
      Pewnie gdyby miał swoje piwo wizyta by się mocno przedłużyła. A tak to z zaproszeniem na jego Wielkanocne piwo i poinstruowani jak możemy dojść do Trnavy krótszą górską ścieżką niż znakowanym szlakiem, udaliśmy się w dalszą wędrówkę.

      Comment

      Przetwarzanie...
      X