Po wizycie U Konicka, Konovarka i Kohuta udaliśmy się po raz nie wiadomo już który na szczyt Łysej Góry. W drodze powrotnej postanowiliśmy zatrzymać się we Vratimovie na serwowaną tam bardzo dobrą pizzę. Pizza w przeciwieństwie do piwa z tego browaru cały czas trzyma wysoki poziom .
W samym lokalu póki co nic się nie zmieniło, ale na koniec roku zmiany są zapowiadane i to spore. Może na początku sprostuję wpis kolegi Alexanderfeld. Otóż na piętrze nie jest cały sprzęt, tylko warzelnia i spilka które to na początku września miały być przenoszone na parter. Gdy zawitaliśmy tam 23.08 lokal był jeszcze otwarty, ale piwa w związku z przeprowadzką już nie warzono, a od 27.08 bodajże przez dwa tygodnie restauracja z tego powodu miała być zamknięta. Tanki stoją i będą stały dalej w piwnicy do której schodzi się obok męskiego kibelka.
Natomiast na piętrze ma powstać hotel, ale czy będzie tam drogo, czy tanio kelner(właściciel?) nie umiał powiedzieć. Przy okazji mogli by na jakiś jaśniejszy kolor odmalować salę restauracyjną. Obecnie siedzi się tam jak w grobowcu z pomalowanymi na ,brudny, kolor ścianami i z jeszcze gorzej wyglądającym sufitem. Zobaczymy czy wyjdzie im z tego ,dobra zmiana, .
Tego dnia na kranach zastaliśmy pięć rodzajów piw:
-Brabčák svetle 11-ka w cenie 27 Kc. Poprzednio to samo piwo zakupione w plastiku smakowało mi lepiej, niż teraz lane wypite w browarze.
-Brabčák svetly sametove horky 13-ka. Próbowałem wersję butelkową, oraz na festynie we Frydku wersję laną. Żadna mi nie podeszła, więc tym razem odpuściłem sobie to piwo. 29 Kc.
-Brabčák medovy special 12-ka w cenie 35 Kc. Nie zamawiałem.
-Brabčák Sparrow APA 12-ka w cenie 35 Kc. Szału nie było.
-Brabčák Sparrow IPA 14-ka w cenie 40 Kc. Bodajże najlepsze piwo z całej piątki.
Czyli pizzę jak zawsze polecam, ale z piwem bywa różnie. Na szczęście zawsze w ofercie jest ich kilka, więc któreś powinno nam smakować. Za to tym razem kuknąłem sobie na browar .
Zdjęcia:
W samym lokalu póki co nic się nie zmieniło, ale na koniec roku zmiany są zapowiadane i to spore. Może na początku sprostuję wpis kolegi Alexanderfeld. Otóż na piętrze nie jest cały sprzęt, tylko warzelnia i spilka które to na początku września miały być przenoszone na parter. Gdy zawitaliśmy tam 23.08 lokal był jeszcze otwarty, ale piwa w związku z przeprowadzką już nie warzono, a od 27.08 bodajże przez dwa tygodnie restauracja z tego powodu miała być zamknięta. Tanki stoją i będą stały dalej w piwnicy do której schodzi się obok męskiego kibelka.
Natomiast na piętrze ma powstać hotel, ale czy będzie tam drogo, czy tanio kelner(właściciel?) nie umiał powiedzieć. Przy okazji mogli by na jakiś jaśniejszy kolor odmalować salę restauracyjną. Obecnie siedzi się tam jak w grobowcu z pomalowanymi na ,brudny, kolor ścianami i z jeszcze gorzej wyglądającym sufitem. Zobaczymy czy wyjdzie im z tego ,dobra zmiana, .
Tego dnia na kranach zastaliśmy pięć rodzajów piw:
-Brabčák svetle 11-ka w cenie 27 Kc. Poprzednio to samo piwo zakupione w plastiku smakowało mi lepiej, niż teraz lane wypite w browarze.
-Brabčák svetly sametove horky 13-ka. Próbowałem wersję butelkową, oraz na festynie we Frydku wersję laną. Żadna mi nie podeszła, więc tym razem odpuściłem sobie to piwo. 29 Kc.
-Brabčák medovy special 12-ka w cenie 35 Kc. Nie zamawiałem.
-Brabčák Sparrow APA 12-ka w cenie 35 Kc. Szału nie było.
-Brabčák Sparrow IPA 14-ka w cenie 40 Kc. Bodajże najlepsze piwo z całej piątki.
Czyli pizzę jak zawsze polecam, ale z piwem bywa różnie. Na szczęście zawsze w ofercie jest ich kilka, więc któreś powinno nam smakować. Za to tym razem kuknąłem sobie na browar .
Zdjęcia:
Comment