Dania, Kopenhaga, Ryesgade 3, Nørrebro

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • wojtazz
    Kapral Kuflowy Chlupacz
    • 2003.04
    • 47

    Dania, Kopenhaga, Ryesgade 3, Nørrebro

    Browarek wraz z barem i restauracją. W barze 10 nalewaków z piwami "stałymi" oraz 3 nalewaki ze "specjalnymi". 9 listopada były dostępne następujące piwka:
    Cesky Boehmer Pilsner, New York Lager, Ravensborg Rod, Bombay Pale Ale, Tarsstukker, Kings County Brown Ale, Sorte Faer, India Red Ale, Stjermestund, Noerrebro`s Julebryg. Niestety widzę, że 3 specjalnych gatunków nie zanotowałem a zdjęcie gdzieś przepadło :/ Ceny piwe nie zachęcają za bardzo do konsumpcji, 0,25 l kosztuje 39 DKK, garunki sezonowe są droższe (dla wyjaśnienia 1DKK=ok. 50 groszy) . Części restauracyjnej nie testowałem. Można zakupić również piwka w butelkach 0,4l. Są nawet inne gatunki niż te dostępne z nalewaków. Ciekawostką jest sposób naliczania opłaty za butelki. Piwo pite z butelki na miejscu kosztuje ok. 40 DKK, natomiast kupowane na wynos tylko 27 DKK. Kiedy poprosiłem barmana o 2 butelki miałem odliczoną kwotę zgodną z cennikiem ze stolika. On natomiast zażyczył sobie znacznie więcej. Zdziwiłem się ale nie znając lokalnych zwyczajów zapłaciłem znacznie większą kwotę. Barman poszedł do lodówki i wyciągając chciał je otworzyć, na co ja mu starałemm się wytłumaczyć, że chce je zabrać ze sobą. Wtedy on powiedział, że przecież pytał czy biorę ze sobą (no cóż, mój angielski na pewno nie jest perfekcyjny...). Koniec końców, oddał mi różnicę między ceną "lokalową" a "na wynos". Ogólnie lokal ciekawy, a piwka smaczne. Jak ktoś będzie w Kopenahdze to polecam odwiedzić. Dość dobre dojście jest od dworca Oesterport. Linki do fotek:





    Strona browaru: http://www.noerrebrobryghus.dk/
  • dadek
    Major Piwnych Rewolucji
    🍺🍺
    • 2005.09
    • 4702

    #2
    "Nørrebro to już nie Dania" - tak w "Kobietach Mafii" stwierdziła Daria do Anki gdy dowiedziała się, że narkotyki mają dostarczyć właśnie do tej dzielnicy Kopenhagi . My jednak nie przestraszyliśmy się obrazu czających się w bramach podejrzanych czarniawych osobników z serialu Patryka Vegi. Okazało się, że w Nørrebro nie było ich jakoś specjalnie więcej niż w innych częściach Kopenhagi, a właściwie to nawet nie dawali się zauważać. W knajpkach i na ulicach tej pięknej dzielnicy starych kamienic, raczej dominowali prawdziwi Duńczycy o jak najbardziej białej skórze . A w browarze Nørrebro, do którego przybyliśmy około 15.30 7.08.2018, na szczęście byli tylko oni i tak pozostało przez cały czas naszego tam pobytu.
    Browar mieści się w starej, stylowej kamienicy z czerwonej cegły. Zainstalowano go w 2003 roku w lewej części suteryny. Można domniemywać, że niegdyś mieścił się tu jakiś zakład, gdyż wchodząc do wnętrza od razu rzucają się w oczy dźwigary z dwuteowników utrzymujące konstrukcję - na nich to zabudowano antresolę, na której znajduje się restauracja. Dolną część poniżej poziomu ulicy przeznaczono na bar. Ten w momencie naszego przybycia był zamknięty więc udaliśmy się na górę. Wystrój dość prosty ale przyjemny - ceglaste ściany, szary sufit, i jasne drewno baru, stołów i podłogi z desek, nad stołami zwisające punktowo czarne lampy, stylizowane na przemysłowe. W przeciwnej części sali od wejścia za szklaną szybą można obserwować pracujących w kuchni kucharzy, po lewej zaś z góry obejrzeć urządzenia browaru.
    Nie znam dokładnych jego parametrów, gdyż sprzęt nie posiadał tabliczek znamionowych, a miła skądinąd kelnerka nie za bardzo wiedziała o co mi chodzi. Powiedziała tylko o 200 000 litrów rocznej produkcji piwa. Warzelnia wygląda na 10 hl, tankofermentory zaś (7 sztuk) na 20 hl. Pomiędzy nimi dało się też zauważyć również drewniane beczki do leżakowania piw specjalnych.
    Jak wspomniałem na górny poziom (restauracja) weszliśmy o 15.30. Kelnerka poinformowała nas, że jeśli chcemy jeść to kuchnia jest czynna do 16-ej i restauracja też. Akurat nie chcieliśmy bo bardziej nas interesowało piwo. Nie było problemu - nalano nam i cała ekipa kucharzy i kelnerów zasiadła do dużego, wysokiego stołu na środku sali w radosnym nastroju konsumując zasłużony służbowy obiad.
    Ogólnie na górnym barze jest 12 nalewaków, a tego dnia było 11 miejscowych piw (jedno wyszło). I tyle generalnie rodzajów jest tutaj warzonych.
    Przyjmując zapłatę pani poinformowała nas, że od 16-ej otwiera się bar na dole więc możemy kontynuować piwkowanie. Odetchnęliśmy, bo trudno ukryć ździwienie gdy komunikują ci, że knajpa się zamyka o 16-ej. Ale to jet Dania i dziwne godziny otwarcia/zamknięcia po kilku dniach pobytu już nie szokują. Gwoli ścisłości okazało się, że to tylko przerwa i o 17.30 restauracja znów się otwiera.
    Zeszliśmy na dół. Tam można obejrzeć browar z poziomu jego zainstalowania, a na barze spróbować piw z 21 nalewaków. Oprócz ośmiu miejscowych były piwa z innych duńskich mikrusów, Europy i USA. Lekko zszokowała nas Koutská 12° z browaru Kout na Šumavě za jedyne 50 dkk/ 0,4 l! W Czechach by było za to chyba z pół beczki. Na miejscowe piwa ceny są niższe niż na górze (tam 65-70 dkk), tu najtańsze lane piwo zaczyna się od 50 dkk za 0,4 l, najdroższe natomiast były amerykańskie. O butelkowych wspomniał Wojtazz, nic się w tej mierze nie zmieniło.
    Ja spróbowałem:
    - Stuykman Weissbier alk. 5% https://www.browar.biz/galeria.php?id=24505 Jak na pszenicę dość ciemnej złotej barwy, całkowicie mętne. Piana ładna, gęsta, choć dużo jej nie było, ale utrzymywał się kożuszek. Pachnie intensywnie słodowo, mocno dojrzałymi bananami a nawet miodem. W smaku również dominuje słodowość, banany, jest również goździk. W tle ciut owocowości ale także słodkiej, brakuje choć odrobiny ożywczej wytrawności. Piwo treściwe ale dla wielbicieli słodyczy. Cena 70 dkk (na górze)
    - Worm Hat IPA alk. 6,1% https://www.browar.biz/galeria.php?id=24507 Piwo barwy jasno żółtej, mętne. Piany najwyżej na 1 cm ale była bardzo gęsta. Aromat wyraźny - piękny owocowy bukiet, po chwili słodowość. Smakowo równie bogato - są cytrusy w postaci limonki, mango, słodkiego grejfruta, do tego liczi, trawa cytrynowa i trochę ziołowości. Bardzo ładnie to wszystko zbalansowane, całokształt uzupełnia przyjemna goryczka ale przy piciu, nie zalegajaca. Piwo treściwe, nie za dużo wysycone, bardzo smaczne. Kosztowało 60 dkk (dolny bar).
    - New York Lager 5,2% https://www.browar.biz/galeria.php?id=24506 Barwa bursztynowo miedziana, piana mocna i dość wysoka, lepiąca się do szkła. Kumpel zamówił, ja spróbowałem od niego. Było mocno słodowe, z karmelowymi i ciasteczkowymi nutami, goryczki tylko odrobina. 70 dkk (w restauracji na górze).
    - Saison Of The Witch 6,8%. To również spróbowane od kumpla i wiem, że było świetne Aż musiał mi wyrywać szklankę by coś jeszcze zostało. ale szczegółowych notatek z zachwytu nie zrobiłem. Kosztowało jedyne 50 dkk (na dolnym barze).

    Jak to w całej Danii również i tu nie znają czegoś takiego jak podkładki. Na górze piwa podawano nam w pokalach, na dole zaś w pintówkach, ale całość szkła gładka bez żadnego logo.

    Z jedzenia zauważyliśmy u innych klientów głównie burgery, kanapki i deski z jakimś mięsiwem.

    Na pewno warto odwiedzić ten browar będąc w Kopenhadze, ma swój klimat a piwa ciekawe.

    Czynne: Restauracja na górze codziennie 12-16, pon-sob. 17.30-22, nd. 17.30-21. Dolny bar: pon-czw. 16-24, pt. 16-2, so. 12-2, nd. 12-23.

    Fotki w galerii:







    Comment

    • pebejot
      Major Piwnych Rewolucji
      🥛🥛🥛🥛🥛🥛
      • 2010.01
      • 1575

      #3
      Dotarliśmy do Nørrebro w niedzielę 25 lipca późnym popołudniem po intensywnym zwiedzaniu Kopenhagi.
      Restauracja na górze była nieczynna, bar w dolnym poziomie był dla nas zbyt mroczny, dlatego zajęliśmy miejsca na zewnątrz przy drewnianych ławach.

      Na 21 kranach dostępnych było 12 warzonych tutaj na miejscu.
      Ceny od 50/55 DKK za małe do 70/75 DKK za duże.
      Próbowałem dwóch piw lanych:
      - I'm afraid i just blue myself (Sour 4,3%)
      - Wasted Opportunitles (Saison 6,2%)
      Na deser wjechała puszka Big Head Mode (IPA 7,3%).
      Attached Files

      Comment

      Przetwarzanie...
      X