Dania, Kopenhaga, Flæsketorvet 25-37, Warpigs brewpub

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • abelincoln
    Porucznik Browarny Tester
    🥛🥛🥛
    • 2010.01
    • 296

    Dania, Kopenhaga, Flæsketorvet 25-37, Warpigs brewpub

    Warpigs jest wspólnym przedsięwzięciem duńskiego Mikkeller oraz amerykańskigo Three Floyds. Ten browar restauracyjny znajduje się w bardzo modnej dzielnicy Vesterbro, w samym sercu "Meat packing district" czyli dawnego targu mięsnego. I to widać zarówno w surowym wystroju knajpy, jak i w menu. A miejsce to jest poza piwem znane z bardzo dobrej kuchni, której podstawą jest mięso, a zielenina jest ograniczona do niezbędnego minimum. Tak właściwie to prawie jej nie ma. A kawałki lekko ociekające tłuszczem wyglądają bardzo smakowicie. Szkoda, że budżet nie pozwolił na konsumpcję, tylko na napoje...

    W knajpie dostępna jest spora kolekcja piw w butelkach oraz 22 krany. Ja miałem okazje wypić dwie IPA'y, jasną i ciemną - Shewolf będącą kolaboracją Warpigs, Half Acre i Three Floyds oraz Big Black Bicycle. Oba bardzo dobre, aż szkoda że musiałem się ograniczyć tylko do tych dwóch. Ceny to od 60 dkk za 0,4l wzwyż (oba pite przeze mnie kosztowały 70). Mocniejsze i droższe piwa sprzedawane tylko w mniejszych (chyba 0,25) porcjach za cenę niebezpiecznie zbliżającą się do 80 koron.

    Bardzo fajne miejsce warte odwiedzenia, drogie - jak wszystko tutaj, ale na pewno wartościowe pod względem piwnym.
    Strona internetowa: http://warpigs.dk/
    Twarzoksiążka: https://www.facebook.com/warpigsbrewpub/
    Attached Files
  • dadek
    Major Piwnych Rewolucji
    🍺🍺
    • 2005.09
    • 4702

    #2
    Istniejący od 2015 roku browarek odwiedziliśmy 7.08.2018 po przedarciu się przez tłumy odwiedzające tutejsze modne knajpy, puby i kluby. Ta wyglądająca z pozoru nieciekawie ale bardzo duża dzielnica dawnych zakładów mięsnych i jatek, tętni obecnie zupełnie nowym - imprezowym życiem nawet do 1-2 w nocy co w Danii nie jest codziennością.
    Wzdłuż bardzo długiej witryny browaru i knajpy Warpigs rozstawiono chyba z 50 ław. Byliśmy tam około 18.30 i już było ciężko z miejscem, a wychodząc o 21 zostały już tylko stojące, a to był przecież wtorek. Oczywiście prawie nikt nie chciał siedzieć wewnątrz bo słońce przygrzewało, a za szybami robiła się lekka sauna, szczególnie że na kuchni mięsiwa też musiały swoje wypocić. Obowiązuje samoobsługa, ludzie wchodzili więc tylko do baru i po żarcie. Jak pisał abelincoln, to prawdziwa jatka - z niesmakiem spojrzałem na te kawały pieczonych, ociekających tłuszczem gnatów, żeber, golonek i innych części różnych zwierząt . Niestety bar z piwem jest tuż koło lady z padliną, odczekać trzeba było swoje, a ludzie starali się zamówić żarcie i piwa za jednym zamachem, przez co z tackami tłustych ochłapów stali tuż obok.

    Natomiast na barze pełnia szczęścia. 22 krany z przekrojem gatunków, 20 było miejscowych + 2 z Mikellera (właściwie nie za bardzo łapię czyją własnością jest ten browar i jaka jest tu rola Mikellera?). Spróbowałem:
    - John Pohner Is My Homeboy - Brut IPA 6,4%, chmielone w 100% Galaxy. https://www.browar.biz/galeria.php?id=24455 Barwa żółto-słomkowa, piwo całkowicie mętne. Aromat słaby z lekkim jajeczkiem na twardo, piany niewiele i znikła po chwili. W smaku fajna cytrusowość, głównie słodszego czerwonego grejfruta, trochę trawy i mango. Goryczka dość wyraźna, chmielowo-grejfrutowa ale krótka, nie osadzająca się. Smakowało mi choć ten styl jest mi mało znany. Cena 73 dkk.

    - Big Drunk Baby - IIPA 9%. https://www.browar.biz/galeria.php?id=24456 Jasnobursztynowa barwa, całkowicie mętne, aromatycznie pachnące słodkimi cytrusami. Piana ładna, równomierna ale mninimalna. W smaku piwo aż gęste, słodowo-żywiczne, bogaty bukiet owoców cytrusowych i bardzo fajna, aczkolwiek łagodna chmielowa goryczka. Bardzo dobre, rasowa imperialna IPA, alkohol zupełnie niewyczuwalny a wstać ciężko. Co dziwne było tańsze od Brut IPA bo kosztowało 68 dkk.

    - Real Estate Mongol - APA 6,4% (wrzucam fotkę tu w temacie). Spróbowałem łyka od kumpla i znów bardzo dobre, treściwe piwo za jedyne 58 dkk.

    Oj, chciało by się popróbować więcej, jednak jak się pomyśli o portfelu to trochę ciepło się robi...
    Stosuje się tu szkło w postaci pintówek z grubego szkła, bez logo (jedynie z cechą), dwóch pojemności 0,2 i 0,4 l, choć trzeba przyznać że generalnie barmani leją z minimalną ilością piany i pod wierzch, tak że wychodzi nawet 0,45 l. Na tablicy nad nalewakami, odpowiednio czerwonym i zielonym kołem oznaczone jest w jaką pojemność nalewany jest konkretny gatunek. Ale kryterium takiego przyporządkowania jest zagadką, gdyż nie jest równoznaczne z chociażby mocą piwa.
    Jak to w Danii, nie ma podkładek, można natomiast kupić fajne lekko demoniczne firmowe tiszerty i czapeczki.

    Można się trochę wzdrygnąć przyglądając się bliżej rękojeściom nalewaków. Wykonane są one bądź to z naturalnych kości, bądź z rzeźnickich noży. No ale jesteśmy przecież w jatce... Świadczy o tym cały wystrój knajpy. Jak wspomniał abelincoln jest on zupełnie surowy i można domyślać się, że nie za wiele tu zmieniono od czasu pierwotnego przeznaczenia. Wszystkie pomieszczenia są w białych, łatwo zmywalnych kafelkach, oświetlenie jarzeniówkami (czyli jak jest ciemno to zimne, trupie światło musi męczyć), pod sufitem srebrne rury wentylacyjne. Wstawiono tylko proste, drewniane ławy i już jest klimat. Podtrzymywany fajną, klasyczną, ciężką metalową muzą dochodzącą z głośników.
    Na przeciwległym od kuchni i baru końcu długiej sali ustawiono warzelnię. Ma wybicie 500 l przy max pojemności 680 l i wyposażona jest w whirpool, obok zaś zainstalowano zbiornik wody gorącej. W bocznych pomieszczeniu za drzwiami znajduje się magazyn słodu ze śrutownikiem, a w kolejnym 12 tankofermentorów o pojemności 10 hl każdy. Całkowicie z tyłu zainstalowano poziome tanki pośredniczące służące do napełniania powszechnych w Danii przeźroczystych petainerów z workiem w środku (ktoś zna ich nazwę?). Całość sprzętu pochodzi z niemieckiej firmy BrauKon.

    Miejsce fajne i ciekawe, specyficzne i klimatyczne ale nie klasyczne. Na pewno warto wpaść i przepiwkować "trochę" kasy. Te piwa co piłem robią robotę, można się domyślać że inne także, a wybór jest imponujący.
    Tym bardziej, że czynne jest w normalnych godzinach (no ale to stolica): pon-czw. 11-24, pt, so. 11-2, nd. 11-23.

    Fotki w galerii:










    A tu sposób podawania wszystkich piw na przykładzie Real Estate Mongol APA.
    Attached Files
    Last edited by dadek; 2018-09-19, 04:11.

    Comment

    Przetwarzanie...
    X