Holandia, Utrecht, Europalaan 2 C, Brouwerij De Kromme Haring

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • dadek
    Major Piwnych Rewolucji
    🍺🍺
    • 2005.09
    • 4700

    Holandia, Utrecht, Europalaan 2 C, Brouwerij De Kromme Haring

    W Utrechcie browarów nie brakuje, jednak ja wpadłem do tego miasta 19.07.2023 tylko na kilka godzin więc musiałem dokonać wyboru. Po zwiedzeniu pięknej starówki, na piwo postanowiłem pójść zupełnie gdzie indziej, z dala od tłumów i turystów.
    Powstały w 2016 roku browarek De Kromme Haring (czyli Krzywy Śledź) mieści się w dzielnicy Transwijk, leżącej po przeciwnej stronie głównej linii kolejowej, która rozdziela miasto od najstarszej i najczęściej odwiedzanej jego części. Tak więc wychodząc z dworca kierujemy się na zachodnią stronę przechodząc koło przystani mostem przez szeroki kanał zastawiony przy brzegu pływającymi domkami mieszkalnymi. Za kanałem dominują tereny przemysłowo-magazynowe, jednak oprócz wciąż działających tu firm, niektóre hale zostały przejęte pod inną działalność (ściana wspinaczkowa, skatepark, knajpy). Gdy wchodziłem przez bramę pod podany adres browaru miałem duże wątpliwości czy jestem w dobrym miejscu, żadnego szyldu czy reklamy. Jednak po przejściu podwórza, w długiej hali przez szybę w drzwiach zobaczyłem tanki, więc trafiłem dobrze. No ale miała być knajpa, a widzę tylko sprzęt i ani żywego ducha. Drzwi nie zamknięte na klucz, pomimo że to Holandia też nie wypada włazić nieproszonym, jednak zaryzykowałem. Przechodząc cały browar trafiłem do knajpy, tylko że od zaplecza . Próbowałem tłumaczyć się dziewczynie za barem, nie miała pretensji i uśmiechając się wyjaśniła, że wejście dla klientów jest po przeciwnej stronie hali, którą należało obejść. No tak, teraz już zauważyłem obszerny ogródek z kilkunastoma sporymi stołami z ławami, nad którymi oprócz innej zieleni rozciągały się również pnącza chmielu.

    Wnętrze knajpki pomieści kilkadziesiąt osób, siedzi się na wysokich stołkach głównie przy umieszczonym pośrodku długim półkolistym blacie z jasnego drewna. Dwa podobne ale proste są pod ścianami, do tego jeden duży i jeden mały niski stół z krzesłami i kilka miejsc na stołkach przy barze. Jest prosto, w barwach beżu, w stylu lat 80, do czego przyczynia się oświetlenie w postaci kilkudziesięciu zwisających z sufitu na kablach o różnych długościach gołych żarówek. Na ścianach kilka oprawionych kubistycznych plakatów, jest też stara gablota z ceramicznymi kuflami i starymi butelkami. Na stołach butelki pełnią funkcję świeczników przez co są grubo oblepione ściekającą ze świec stearyną. Na oknach które można zasłonić grubą kotarą ustawiono donice z roślinami.
    Po lewej od baru jest wejście do części produkcyjnej przesłonięte tylko przeźroczystymi pasami z grubego plastiku.

    Oczywiście zapytałem czy mogę zwiedzić browar, dziewczyna za barem śmiejąc się stwierdziła, że już wiem co gdzie jest więc mogę sam iść i obejrzeć dokładnie.
    Sprzęt pochodzi z Chin, warzelnia jest 3-naczyniowa o wybiciu 6 hl. Po prawej od niej, w kącie hali znajdują się tanki leżakowe 6x12 hl. Tankofermentory stoją rzędem pod przeciwległą ścianą i mają pojemnośći 3x18 hl, 3x12 hl i 2x6 hl, jest też jeden malutki, służy do przechowywania drożdży. W głębi hali, tuż obok półek z opakowaniami umieszczono stojaki z drewnianymi beczkami (10 sztuk) wypełnionymi różnymi piwami (także porter, Imperial Stout). Według opisów kredą na deklach, niektóre z nich miały leżakować do kwietnia 2026 roku.

    Browar wielki nie jest ale rodzajów piw warzy się bardzo dużo. Na ścianie za barem jest 14 kranów połączonych z chłodnią w sąsiednim pomieszczeniu, z czego 13 było czynnych. Asortyment jest wypisany kredą na tablicy nad kranami. Stan na 19.07.23 był taki:

    - Cuttle Fisch (Session IPA) 4%, 3,50; 5,50; 10,70 €. Lekkie, świetnie pijalne, limonkowe i trawiasto-ziołowe nuty, goryczka niewysoka jak z pestki cytryny. Ciepło było, wypiłem w 10 minut.
    - Dusky (Sour Session IPA) 4%, 3,60; 5,60; 10,90 €
    - Grisette (Petite Saison) 4%, 3,50; 5; 9,70 €
    - Whitebait (American Wheat ALe) 4,5%, 2,80; 3,80; 7,20 €
    - Hefriga (Helles) 4,7%, 2,50; 3,60; 7 €
    - Muldskipper (NEIPA) 5%, 3,60; 5,70; 11,10 €. Mętne na full, bardzo mocna chmielowość z ziołową nutą i bukietem białych owoców. Od początku daje czadu wyraźna goryczka grejfrutowo-pestkowa ani na chwilę nie opuszczając podniebienia, treściwe, ostre jak na NEIPA, fajne.
    - Inktvis (Black IPA) 6%, 3,50; 5,50; 10,70 €. Może nie do końca czarne - ciemnobrązowe z beżową pianą. Już aromat to zwiastował a w smaku się potwierdziło - mocne nuty palone, nawet popiołowe, a po chwili dochodzi fajna cytrusowa owocowość głównie limonkowa. Dopełnia całości wyraźna goryczka kakaowo-czekoladowa, świetne piwo i jedyne ciemne tego dnia.
    - Wahoo (IPA) 6%, 3,50; 5,50; 10,70 €
    - Elegast Cioer (Very Berry) 6%, 3,50; 5,50; 10,80 €. Pojęcia nie mam co to za styl.
    - Irrawaddy (Sour IPA) 6,5%, 3,80; 5,80; 11,30 €
    - Fugu (Saison With Yuzu) 6,5%, 3,50; 5,50; 10,70 €
    - Dryfsyssie (NEDIPA) 7,9%, 3,80; 5,90; 11,50 €
    - Barbarian Fisching (NEDIPA) 8%, 3,80; 5,50; 11,50 €

    Ceny podane za pojemności 0,15; 0,25; 0,5 l co jak na Holandię nie jest czymś zwyczajnym, a wręcz niespotykanym. Jednak jak widać by spróbować więcej rodzajów można pić 0,25 l, gdyż cena za litr wychodzi mniej więcej ta sama.

    Była środa, jak to w Holandii w zwyczaju pierwszy dzień otwarcia po weekendzie, ludzi nie za wiele więc po 21 już odbywało się czyszczenie kranów i nie lali. Więc wziąłem sobie jeszcze z lodówki w butelce 0,33 (5,80 €)
    - Les Perles du Homard 8% (Saison Forte)
    Mocna słodowość, słodkie dojrzałe brzoskwinie rozpływające się sokiem, żółte śliwki renglody, mocna drożdżowa nuta w aromacie, bardzo treściwe. Mimo, że z lodówki to przy przelewaniu mi uciekło ze szklanki, nalewałem na 2 razy, mętność była pełna po zabełtaniu końcówki. Bardzo dobre, rozgrzało wieczór.

    Oczywiście w lodówce było sporo więcej piw, które akurat nie występowały na kranach tak w butelkach 0,33, 0,7 l(w tych głównie BA), jak i w puszkach 0,33 l.
    Etykiety mają bardzo fajną grafikę, a wszystkie nazwy odnoszą się do ryb i innych wodnych zwierząt. Firmowe szklanki oczywiście z logo wesołego śledzia, na stołach w knajpce są podkładki.

    Piwa bardzo ciekawe, atmosfera bardzo luźna i przyjemna, miłe rozmowy z ludźmi przy barze o piwie i nie tylko (no ale w Holandii to nic dziwnego). Turyści chyba nie często tu trafiają, a już tacy z aparatem i notesem chyba bardzo rzadko.

    Jak ktoś by chciał coś przekąsić to jedynie naczosy, a w godzinach 17-21 także pizza.
    Czynne: śr 16-23, czw 16-24, pt 15-24, so 14-24, nd 14-20.
    Uwaga, nie przyjmują gotówki, konieczna karta!

    Na fotkach: 1. Knajpa i browar od strony ogródka 2. Wnętrze knajpki 3. Warzelnia. 4.Tanki leżakowe 5. Tankofermentory

    Click image for larger version

Name:	DSC07591.JPG
Views:	268
Size:	43,0 KB
ID:	2334953 Click image for larger version

Name:	DSC07604.JPG
Views:	93
Size:	35,4 KB
ID:	2334954 Click image for larger version

Name:	DSC07594.JPG
Views:	93
Size:	37,3 KB
ID:	2334955 Click image for larger version

Name:	DSC07595.JPG
Views:	88
Size:	30,1 KB
ID:	2334956 Click image for larger version

Name:	DSC07597.JPG
Views:	94
Size:	29,6 KB
ID:	2334957

  • dadek
    Major Piwnych Rewolucji
    🍺🍺
    • 2005.09
    • 4700

    #2
    6. Linia rozlewnicza, po prawej wejście do chłodni 7. Piwa leżakujące w drewnie 8. Muldskipper (NEIPA) 9. Inktvis (Black IPA) 10. Les Perles du Homard (Saison Forte)

    Attached Files

    Comment

    Przetwarzanie...
    X