Byłem tam wiosną, nawiedziłem kilka fajnych miejsc. Sporo knajp, jednak w większości mają kilka piw z listy ogólnoświatowej, część to lokale danego browaru, zaś pewna ilość to knajpy dla koneserów - ponad 100 piw w karcie !!! Ceny zróżnicowane od. 4-5 guldenów za 0,3 lub 0,25 do ok. 10 ( belgijskie piwa trapistów). Heineken 0,5 l kosztuje ok. 7 guldenów. W schronisku, gdzie mieszkałem lali za 5 guldenów i to było tanio. Oczywiście w supermarketach pilsy można dostać poniżej 2 guldenów.
A teraz do rzeczy!
"In de Wildemans"
Kolksteeg, przyjemna brown coffe, wszystko w tonacji beżowej, trochę zakurzone, ale świetna atmosfera. Lokal miał 18 piw beczkowych i ok. 150 w butelkach. Głównie Belgia i Holandia, trochę niemieckich (m.in. popularny był Aventinus i Erdingery), czeskich, amerykańskich. Beczkowe wypisywane są na tablicy, butelkowe w karcie na stole. Miły kelner udzielił niezbędnych wyjaśnień co do poszczególnych piw, dostałem ulotkę o jednym, ale po holendersku. Drugi już nie był tak uprzejmy.
Między innymi piłem ciekawy Oester Stout, mocny - 8% vol., ale delikatny w smaku i nie tak wytrawny jak irlandzkie.
A teraz do rzeczy!
"In de Wildemans"
Kolksteeg, przyjemna brown coffe, wszystko w tonacji beżowej, trochę zakurzone, ale świetna atmosfera. Lokal miał 18 piw beczkowych i ok. 150 w butelkach. Głównie Belgia i Holandia, trochę niemieckich (m.in. popularny był Aventinus i Erdingery), czeskich, amerykańskich. Beczkowe wypisywane są na tablicy, butelkowe w karcie na stole. Miły kelner udzielił niezbędnych wyjaśnień co do poszczególnych piw, dostałem ulotkę o jednym, ale po holendersku. Drugi już nie był tak uprzejmy.
Między innymi piłem ciekawy Oester Stout, mocny - 8% vol., ale delikatny w smaku i nie tak wytrawny jak irlandzkie.
Comment