Bedac w miejscu narodzin Guinnessa, ktory tam zreszta smakuje najlepiej, warto odwiedzic chyba jedyna tamtejsza knajpke NIE PODAJACA tego specjalu. Porter House to pub z wlasnym minibrowarem w rozrywkowej dzielnicy Temple Bar. Z tego co pamietam to maja ze 3 rodzaje stouta
(Plain, Oyster - podobno na ostrygach
i moj ulubiony Wrassler's), kilka ale (najmocniejsze o wiele mowiacej nazwie Brainblaster
, kilka lagerow a nawet niezbyt typowo irlandzkie ale wysmienite piwo pszeniczne (Weissbier). Na parterze i pietrze pija nie tylko turysci ale i miejscowi, ja tam spedzilem 2 wieczory z moimi dublinskimi przyjaciolmi i zdegustowalem wiekszosc produkcji. Nie trzeba dodawac ze drugiego wieczora z duzym trudem zdazylem na ostatni autobus do Belfastu, gdzie nastepnego dnia sie musialem zjawic w robocie




Comment